Rodosia z Katowickich Niekochanych

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw mar 31, 2011 9:38 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Nie ma to jak pod troskliwymi skrzydełkami :wink:
Kciuki za całokształt (no, a w perspektywie domek najlepszy) :ok: :ok: :ok:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Czw mar 31, 2011 10:30 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Zaraz jedziemy do weta na antybiotyk i kontrolę. A ja znów mam nerwy...

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Czw mar 31, 2011 11:05 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

nie nerwuj sie, nie nerwuj M_o
:ok: za Duszkę

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 31, 2011 11:44 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Wróciliśmy. Duszka przy wkładaniu do transportera nie odpuściła i mnie ugryzła, ale po drodze i w gabinecie była super grzeczna. Pan doktor powiedział, że nie wierzy, że ona w domu grandzi;)

Dostała antybiotyk i umówiliśmy się na zdjęcie szwów na 8 kwietnia. Wtedy też wezmę preparat na odrobaczanie i umówię Duszkę na szczepienia.

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Czw mar 31, 2011 11:59 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

no Duszka taka grzeczna, a ta Duża opowiada kalumnie na jej temat.... :evil: :wink: :mrgreen:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer


Post » Pt kwi 01, 2011 7:26 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Duszka w nocy płakała pod drzwiami. Wzięłam ją do łóżka, przytuliłam i poleżała z jakieś 15 minut, a potem wróciła do łazienki. Może ona depresję ma?

Odkryłam wczoraj czemu po każdej wizycie Duszki w kuwecie jest mokry żwirek poza kuwetką. Kotka najpierw wygrzebuje żwirek, bardzo energicznie, a potem sika tak wysoko, że część trafia na podłogę;))) A my myśleliśmy, że wygrzebuje mokre;)))

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Pt kwi 01, 2011 8:37 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Mam podobnie z Malenką, tylko, że szczęśliwie ustawia sie pychalkiem do wejścia. Ale nie tylko ona siura po ściankach, kocurki też.
Ale z drugiej strony niektórzy energoczni kopacze robia na poczatku wszystko jaknależy a potem energicznie wykupuja wszystko z kuwety. Zabic to mało)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 01, 2011 12:30 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Duszka dała się namówić na pospanie w pościeli:
Obrazek

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Pt kwi 01, 2011 18:51 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

:mrgreen:
pozdrawiam wredotke kotke :mrgreen:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 01, 2011 19:11 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Dziś pierwszy raz założyliśmy Duszce kaftanik - szew zaczął ją swędzieć no i rozpoczęła wielkie pucowanie. Po zakładaniu kaftanika Duszka jest przerażona i zła, a my zgryzieni ile się dało.

Nienawidzę takich sytuacji kiedy już kot zaczyna mi troszkę ufać, a ja mu robię coś, co natychmiast burzy to misternie budowane zaufanie :cry:

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43


Post » Sob kwi 02, 2011 5:54 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Duszka wczoraj wieczorem wczołgała się pod kołdrę i kapę na wysokości poduszek i tam zasnęła. Ponieważ za każdym razem, gdy ja dotykam (a jest w kaftaniku) bardzo się denerwuje, a jej serce wpada w galop, zostawiłam ją tam i sama przykrywszy się kołdrą zapasową ułożyłam obok. W nocy chyba jej było za ciepło, bo wyszła spod kołdry i ułożyła się koło mnie. TŻ-owi została wersalka;)

Trochę obsunął się jej kaftanik, ale nie mam pomysłu jak go podnieść:/

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Sob kwi 02, 2011 6:39 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

czyli zaufania nie straciła :) :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 03, 2011 6:44 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Wczoraj późnym wieczorem wyciągnęłam Duszkę spod suszącego się prania (chyba się inhalowała) i przyniosłam do łóżka. Przykryłam ją kocykiem i spałyśmy aż do piątej rano:-) O piątej kociołka się przeciągnęła, zameldowała przy miskach i w kuwecie, pospacerowała po domu i ułożyła na kuchennym kaloryferze do snu. Nie muszę dodawać, że mnie nie udało się już zasnąć?;)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości