Groszek FeLV+ Szuka radosnego domu

o i tu obawiam się konfliktu

w kwestii mięska

To być może... Chociaż trzeba przyznać że Maniek poziom agresji to ma 0 albo i na minusie. Kiedy moje kociska rzucają się na jedzenie to odchodzi do tyłu 3 kroczki i grzecznie czeka. Pewnie i Grosia by zaprosił do stołówki :wink:

ja niestety nie potrafię do końca określić jaki Groszek ma stosunek do innych kotów. Niestety przez ten cały czas był izolowany i nie miał kontaktu z moimi. Wina leży po stronie moich rezydentów. Tylko najmłodsza nadaje się do zapoznawania ale nie jest na białaczkę jeszcze szczepiona a reszta to chuligani i egoiści :ryk:

Zreszta Grochu nie potrzebował towarzystwa jak był tak bardzo chory.
W takich niebezpośrednich kontaktach wykazywał ciekawość a nie agresje. Teraz jest bardzo zainteresowany Łatką kóra jest obok w łazience. Dziś nawet wbiegł do łazienki i obejrzał kitę. Spokojnie obejrzał . Nie pamiętam czy pisałam ale zrobiłam tej kotce wróconej z adopcji test białaczkowy i wyszedł dodatni. :cry:

Tak więc uradzaj :cry:

u mnie białaczkowy. :cry:

bardzo chciałabym żeby Grochu był już w swoim domku. Poświęcam mu mnóstwo czasu ale jednak to nie to samo. Ja czas dzielę na 5 kotów wlasnych, Łatkę , sunie Mrówkę, córkę, pracę, dom, (męża :?:

) a tam będzie jedynym ukochanym kotem i jednym z dwóch kochanych zwierzaków. Nie mogę się już doczekać.
I nie mogę się doczekać kiedy oko Groszka będzie już zupełnie czyste.

asia2 pisze: Nie pamiętam czy pisałam ale zrobiłam tej kotce wróconej z adopcji test białaczkowy i wyszedł dodatni. Tak więc uradzaj u mnie białaczkowy.

U mnie bardzo podobna sytuacja,tylko nie FELV+ a FIV+

Moha pisze:
asia2 pisze: Nie pamiętam czy pisałam ale zrobiłam tej kotce wróconej z adopcji test białaczkowy i wyszedł dodatni. Tak więc uradzaj u mnie białaczkowy.

U mnie bardzo podobna sytuacja,tylko nie FELV+ a FIV+

kurcze

bardzo niedobrze się dzieje :cry:

mamy gorączkę

ale myślę, że jest to uboczny objaw działania interferonu. Mam Nadzieję.

Grosiu

! Nie wygłupiaj się! U ludzi przy kuracji inerferonem tak się zdarza (człowiek tak może się czuć i reagować, jakby miał grypę), może u kotów podobnie? Lecę na kurs, ale kciuków na pewno nie puszczę :ok:

Moha pisze: Lecę na kurs, ale kciuków na pewno nie puszczę

dzięki

Weci też biorą pod uwage działania uboczne ale też padło jedno " pocieszenie" :evil:

, cyt.że może zupełnie wszystko siadło i dalsza kuracja może nie mieć sensu"
Ja się nie znam. Wiem tylko, że jeśli na katarze "zaskoczył" antybiotyk i broni się przed tą chorobą skutecznie choć długo , to nie jest źle. Jutro ostatnia dawka interferonu z drugiego cyklu. Pewnie po kilku dniach będzie widać efekty, jeśli będą. Aczkolwiek jak pewnie zauważyli Ci co śledzą postępy Groszka i (moje

), ja jestem niepoprawną optymistką.

Wiesz co, u mnie w robocie mówi się tak: "Jak pacjent chce żyć, to medycyna jest bezradna" :mrgreen:

Myślę, że Grosio jest takim pacjentem :1luvu:

Ja tam jestem PEWNA że będzie ok.

mam nadzieję, że nie uda im się zaszkodzić Groszkowi

Dostał stały zestaw i gorączka zeszła. Teraz siedzi w oknie otwartym ( za siatką) i niucha. Przed chwilą przestraszył się gołębia, który pikował

Groszeczek, na świat sobie patrzy, ptaszki obserwuje:-)

Groszek miał 40,2 stopnia kilka godzin temu. Ponieważ rano dostał lek, który obniża temperaturę, to bardzo zły objaw.
Nie podałam mu nic. Teraz ma 39,8 i utrzymuje się już od dłuższego czasu. Położyłam tylko na maluchu zimny ręcznik.
Ma apetyt ale wygląda okropnie :cry:

Taki bidusiek. Jeśliby rosła temp. to mam lek , no i 24 h lecznica do usług jest blisko. Coś się dzieje w organizmie Grocha i ja ufam że w dobrą strone idziemy.

Kiedy to się skończy

Asiu trzymaj się i ucałuj tam Grosia :1luvu:

O nie, znów ta temperatura

Grosiu, nie daj się :ok:

Groszek FeLV+ Szuka radosnego domu

Kto przegląda forum