Życie bez Myszoneczka i bez Kuny...

no to nie dziwne, że tak wygląda.
daj mu czas, będzie czyściutki.

Ale słodki!
Uprasza się o zmianę imienia.

anita5 pisze:Uprasza się o zmianę imienia.

Tak na niego mówią ministranci...

Acha. Hm.

Kościelniak na razie dostał antybiotyk, bo troche w nim furczy.
Kastracja najwcześniej za tydzień, na razie został w fundacji.

Nad zmianą imienia będziemy myśleć...

Dzwonek?
żeby jednak do pochodzenia nawiązać :lol:

Nie, no dzwonków to on już niedługo mieć nie będzie :mrgreen:

Jak to Jędras mawia:
zostanie pozbawiony magicznych klejnotów, a co za tym idzie utraci swoją supermoc

miałam na myśli, że dzwonnica przykościelna

Podobno Kościelniak kiedyś wylegiwał się na ołtarzu w czasie mszy.
To może Mszał? :ryk:

kotek z poczuciem humoru :lol:

Mszał jakoś tak ponuro się kojarzy, a on koteczek z charakterem

Po zębach wyglada na około 3-4 lata.
Ile ma w rzeczywistości nie wiadomo...

Wieczorem odwiedziłam Kościelniaka, wygłaskałam i poprzytulałam.
Jest bardzo grzecznym kotem, ale w pewnych miejscach nie można go dotykać.
Wetka go wczoraj obmacała i nic nie znalazła, może po prostu jest niedotykalski.
Mojej Pumy za żadne skarby nie wolno było dotykać po brzuchu, bo gryzła.
On nie gryzie tylko miauczy.
Ale ogólnie jest bardzo fajnym kotem...

CoToMa pisze:A w jakim może mieć?
Białe z burym i grzywka na łepetynie

Bardzo dobry kolor, pasujący do kotów u Ciebie :mrgreen:

. Będzie się ładnie komponował, gdy go (kota) domyjesz.

CoToMa pisze:
Nad zmianą imienia będziemy myśleć...

Na "G" lub "M" oczywiście?

I jak się miewa ten kotek? Ma nowe imię?

Życie bez Myszoneczka i bez Kuny...

Kto przegląda forum