Wieczorem odwiedziłam Kościelniaka, wygłaskałam i poprzytulałam. Jest bardzo grzecznym kotem, ale w pewnych miejscach nie można go dotykać. Wetka go wczoraj obmacała i nic nie znalazła, może po prostu jest niedotykalski. Mojej Pumy za żadne skarby nie wolno było dotykać po brzuchu, bo gryzła. On nie gryzie tylko miauczy. Ale ogólnie jest bardzo fajnym kotem...