Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jopop pisze:Czy ktoś ma podbierak?
Od czasu swej reinkarnacji kociej go nie widziałam.
A jest potrzebny do łapania kocura z Powązek - bo on podobno nie je, a podchodzi blisko nóg. Ale znów nie na tyle, by go za kark złapać.
HELP, zwierzak jest podobno w mocno kiepskim stanie! Najlepszy byłby ktoś, kto już kiedyś podbierakiem machał...
jopop pisze:Renato, dałaś jej szansę - nie chciała skorzystać, trudno.
Trzymaj się.
Cholera z tym kocurem
jopop pisze:a czy ktoś nawet niedoświadczony mógłby wziąć z lecznicy ten podbierak (zadzwoniwszy uprzednio by sprawdzić czy on tam faktycznie jest) i rękawice spawalnicze oraz WŁASNY transporter i pojechać na wszelki wypadek na te Powązki? bo a nuż jeszcze żyje i jednak wylezie?
technika z grubsza polega na zwabieniu kota blisko siebie, następnie zarzuceniu na niego szybko podbieraka i jak najszybszym rzuceniu się na kłębiącego się w nim kota by przygwoździć to do ziemi. Następnie W RĘKAWICACH albo łapie się kota za skórę na karku i wyplątuje z podbieraka, albo jeśli jest dziki - po prostu jakkolwiek umieszcza się kota i siatkę z podbieraka w transporterze, a następnie jedzie się z transporterem i sterczącym z niego kijem![]()
Niestety - jest tylko JEDNA szansa.
Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, luty-1, Magda_lena i 421 gości