Danusia pisze:Ciepła pisze:Danusia pisze:
narazie nie mogę bo mam alergię na dłoniach
płyn do naczyń
nie , nie płyn , coś innego ,ale nie wiem co![]()
ale u mnie tak często
coś ostatnio zmieniałaś czy byłaś gdzieś i coś robiłaś

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Danusia pisze:Ciepła pisze:Danusia pisze:
narazie nie mogę bo mam alergię na dłoniach
płyn do naczyń
nie , nie płyn , coś innego ,ale nie wiem co![]()
ale u mnie tak często
Ciepła pisze:
coś ostatnio zmieniałaś czy byłaś gdzieś i coś robiłaś
ula-misia pisze:nigdy nie maiałam żadnej alergii![]()
Dwa lata temu będąc w Przychodni w Bydgoszczy umyłam ręce mydłem w płynie. Po kilku minutach zaczęły swędzieć, potem puchnąć, swędziały stopy i puchły. lekarz u którego byłam skierował mnie do pobliskiego ambulatorium na zastrzyk. Niestety mnie nie przyjęli cyt.: co we Włocławku nie ma dermatologa". pojechaliśmy do Biziela i tam też odesłali do dermatologa. Kiedy już wracaliśmy do domu/byliśmy jeszcze w Bydgoszczy 300 m od Biziela/ zaczęłam tracić przytomność. Julek zatrzymał się i kiedy otwierał drzwi samochodu ja mu już się osunęłam nieprzytomna. Przechodził jakiś mężczyzna-powiedział, że jest lekarzem, sprawdził puls, osłuchał i sam wezwał natychmiast pogotowie. Pogotowie na sygnale zawiozło mnie - do Biziela, a tam pani ze spokojem powiedziała Julkowi-" nie mógł pan powiedzieć,że tak jest źle". Po trzech godzinach w szpitalu i kroplówkach doszłąm do siebie. Kiedy wrócił Julek do Przychodni do lekarza u którego wcześniej byłam i zrelacjonował sprawę-płyn do rąk natychmiast wylano. Nie wiadomo wiec, czy to było mydło, czy jakieś świństwo wlane przez panią sprzątaczkę.
Ciepła pisze:ula-misia pisze:nigdy nie maiałam żadnej alergii![]()
Dwa lata temu będąc w Przychodni w Bydgoszczy umyłam ręce mydłem w płynie. Po kilku minutach zaczęły swędzieć, potem puchnąć, swędziały stopy i puchły. lekarz u którego byłam skierował mnie do pobliskiego ambulatorium na zastrzyk. Niestety mnie nie przyjęli cyt.: co we Włocławku nie ma dermatologa". pojechaliśmy do Biziela i tam też odesłali do dermatologa. Kiedy już wracaliśmy do domu/byliśmy jeszcze w Bydgoszczy 300 m od Biziela/ zaczęłam tracić przytomność. Julek zatrzymał się i kiedy otwierał drzwi samochodu ja mu już się osunęłam nieprzytomna. Przechodził jakiś mężczyzna-powiedział, że jest lekarzem, sprawdził puls, osłuchał i sam wezwał natychmiast pogotowie. Pogotowie na sygnale zawiozło mnie - do Biziela, a tam pani ze spokojem powiedziała Julkowi-" nie mógł pan powiedzieć,że tak jest źle". Po trzech godzinach w szpitalu i kroplówkach doszłąm do siebie. Kiedy wrócił Julek do Przychodni do lekarza u którego wcześniej byłam i zrelacjonował sprawę-płyn do rąk natychmiast wylano. Nie wiadomo wiec, czy to było mydło, czy jakieś świństwo wlane przez panią sprzątaczkę.
niezle![]()
dobrze,ze trafil sie jakiś przytomny lekarz
Danusia pisze:Pewnie to byl płyn do dezynfekcji i to pewnie koncentrat![]()
ja jestem alergikiem od od 15 lat , chyba, a konkretnie zaczelo się po 18 latach pracy, dlatego nie mogę juz pracować
ula-misia pisze:Ciepła pisze:ula-misia pisze:nigdy nie maiałam żadnej alergii![]()
Dwa lata temu będąc w Przychodni w Bydgoszczy umyłam ręce mydłem w płynie. Po kilku minutach zaczęły swędzieć, potem puchnąć, swędziały stopy i puchły. lekarz u którego byłam skierował mnie do pobliskiego ambulatorium na zastrzyk. Niestety mnie nie przyjęli cyt.: co we Włocławku nie ma dermatologa". pojechaliśmy do Biziela i tam też odesłali do dermatologa. Kiedy już wracaliśmy do domu/byliśmy jeszcze w Bydgoszczy 300 m od Biziela/ zaczęłam tracić przytomność. Julek zatrzymał się i kiedy otwierał drzwi samochodu ja mu już się osunęłam nieprzytomna. Przechodził jakiś mężczyzna-powiedział, że jest lekarzem, sprawdził puls, osłuchał i sam wezwał natychmiast pogotowie. Pogotowie na sygnale zawiozło mnie - do Biziela, a tam pani ze spokojem powiedziała Julkowi-" nie mógł pan powiedzieć,że tak jest źle". Po trzech godzinach w szpitalu i kroplówkach doszłąm do siebie. Kiedy wrócił Julek do Przychodni do lekarza u którego wcześniej byłam i zrelacjonował sprawę-płyn do rąk natychmiast wylano. Nie wiadomo wiec, czy to było mydło, czy jakieś świństwo wlane przez panią sprzątaczkę.
niezle![]()
dobrze,ze trafil sie jakiś przytomny lekarz
inaczej Julek w 3 godziny byłby wdowcem![]()
![]()
Danusia pisze:Pewnie to byl płyn do dezynfekcji i to pewnie koncentrat![]()
ja jestem alergikiem od od 15 lat , chyba, a konkretnie zaczelo się po 18 latach pracy, dlatego nie mogę juz pracować
ula-misia pisze:Danusia pisze:Pewnie to byl płyn do dezynfekcji i to pewnie koncentrat![]()
ja jestem alergikiem od od 15 lat , chyba, a konkretnie zaczelo się po 18 latach pracy, dlatego nie mogę juz pracować
mój Jaculek ma alergię- na sierść kota -
ula-misia pisze:zdaję sobie sprawę - nawet nie wiem kto to był i mu nie podziękowałam-myślę,że julek w tym zamieszaniu też nie zrobił tego
Ciepła pisze:Danusia pisze:Pewnie to byl płyn do dezynfekcji i to pewnie koncentrat![]()
ja jestem alergikiem od od 15 lat , chyba, a konkretnie zaczelo się po 18 latach pracy, dlatego nie mogę juz pracować
u Ciebie Danusia to choroba zawodowa..
ula-misia pisze:zdaję sobie sprawę - nawet nie wiem kto to był i mu nie podziękowałam-myślę,że julek w tym zamieszaniu też nie zrobił tego
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Paula05, ruda_maupa, Silverblue i 43 gości