Taura-dobrze że zapytałaś o to jedzenie i zachowanie po kastracji. Ja na mądrym chatulu dowiedziałam się, że:
karmy dla kastratów to jedna wielka ściema-tak jak te odchudzające

No bo niby mają chronić układ moczowy który po kastracji może częściej chorować, no bo niby zeby koty nie tyły, bo przecież mniej się potem ruszają. Tylko kurczę po tych super karmach i tak tyją i tak są leniwe. A dlaczego? dlatego że mają te cholerne niepotrzebne zboża. Które tuczą. Które zdrowe nie są. I po których kot jest mega leniwi, bo po prostu brak mu energii. Dlatego BARF jest uniwersalny, nieważne mały, czy większy, kastrat czy nie. Taki sam kot, to samo jeść powinien. Wyjątkiem są tu poważne schorzenia oczywiście. A z tym układem moczowym to myślę, ze jak z wszystkim, jak kot dostaje duzo wartości odżywczych to jest mniej podatny na jakiekolwiek choroby, ale jak ma predyspozycje to może zachorować tak czy siak. Przy dpowiednim żywieniu mięsnym kot Ci nie utyje, firma nie zarobi na kastratach, będzie miał dużo energii, a to wszystko przekłada się na zdrowie.
No i fakt, po kastracji zanika instynkt:pójdę wyrwać jakąś kotkę

i na odwrót, wiec wiadomo kot staje się mniej aktywny, kocury robia się bardziej potulne i przywiązane, nie męczy ich chuć, ale zeby zmieniła się osobowość kota to nie. Mój młody co prawda kastrat szaleje całymi dniami, łobuzuje tak jak wcześniej, ale faktycznie częściej ma ochotę na czułości.