Wariatkowo 8. Koniec lenistwa ;) Młodzież s. 77-78, 92-93

Może, jakby się dało gnojce rozdzielić, to coś by z tego było - ale to też nic pewnego

No, wiem, że to loteria jest ...

A jakbyś ją do całkiej osobnej klatki wrzuciła? :roll:

Mogłoby zadziałać, na pewno Brzdąc by skorzystał :roll:

Ale jak postawię w chałupie jeszcze jedną klatkę, to albo
a) w korytarzu - i już nie wejdę do chałupy :mrgreen:

albo
b) muszę wywalić łóżko i zamieszkać w tejże klatce :mrgreen:

Duża by musiałaby być :twisted:

A jakbyś odzwyczaiła się od spania? :wink:

Jest to jakaś opcja :roll:

o właśnie, i więcej czasu na oswajanie kotecków bys miała. :ok:

Mnie ta klatka sie podoba..Jakas by sie OKI dla Ciebie znalazla.. :mrgreen:

Nie da się ukryć :mrgreen:

Chyba jednak nie skorzystam :roll:

kalair pisze:Mnie ta klatka sie podoba..Jakas by sie OKI dla Ciebie znalazla..

Wtedy na pewno by się szybko oswoiły :twisted:

One Ciebie by oswajaly. I sie. :mrgreen:

kalair pisze:One Ciebie by oswajaly. I sie.

Ja jestem nieoswajalna :twisted:

E tam, troszku wysilku.. :mrgreen:

Qrv.... co za p.... dzień

Z rana nie mogłam zlokalizować Mamuśki, za cholerę

Nie wiem, kiedy i jak nawiała, ale nawiała ewidentnie. Jedyna opcja - to wczoraj późnym wieczorem sąsiadka na chwilę zajrzała. Zawsze pilnuję jak diabli, żeby nic nie dało dyla. Wydawałoby się, że jeśli już, to spory czarno biały kot nie ma szans przejść niezauważony :roll:

Wyszłam się rozejrzeć - na dworze nie ma, poszłam do piwnicy... zaglądam do kolejnych boksów, nic.
Stoję, dumam, co dalej... woda gdzieś kapie... podnoszę głowę - małpa siedzi na rurach centralnie nade mną i się patrzy :roll:

Wzrokiem pt. "Gdzie śniadanie?!"

Zgarnęłam małpiszona, zaniosłam do domu, dałam śniadanie :roll:

Coś mnie tknęło, wróciłam do piwnicy, zajrzeć do swojego boksu

Nie zaglądałam od pół roku chyba

I, qrva, przy samych drzwiach, na fotelu do remontu - leży wielkie kocie truchło :crying:

Rozwalone jakby spało, niestety, to sen wieczny :crying:

Ratunku! Czy Straż Miejska zgarnia też z prywatnych piwnic lokatorskich?!

Ja tego nie dam rady ruszyć, nie jestem w stanie

Już wiem... SM tylko z terenów publicznych, u mnie powinien się tym zająć administrator

Nie zgłoszę tego do administracji, bo to woda na młyn będzie, żeby zlikwidować jedyne okienko do piwnic. Za dużo u mnie tych, co im przeszkadzają koty, psy, ptaki, dzieci i staruszki

Muszę to sama załatwić

OKI, współczuję

. Kić [*]

Wariatkowo 8. Koniec lenistwa ;) Młodzież s. 77-78, 92-93

Kto przegląda forum