Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 01, 2011 9:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Uważam, że ten wątek powinien zostać przeniesiony na Koci-łapci. Nie wiem, co robi on w dziale Koty. Ten i poprzednie wątki Mirki_t już dawno nie są o kotach. Najgorsze, że są one cały czas praktycznie na pierwszej stronie, na górze. Ja też trafiłam na nie przez przypadek, choć przyznam że i przez ciekawość. Jakiś miesiąc temu.
Każdy tutaj może wejść. Przez przypadek właśnie. W poszukiwaniu np. kota do adopcji.
Uważam, że to, co się tu wyprawia/wypisuje, jest szkodliwe nie tylko dla zaangażowanych w ten wątek, ale rzutuje na ogólną opinię o forum i na wszystkich użytkowników. Nie – że jestem jakimś „naprawiaczem” czy mam taką ambicję. Szczerze mówiąc, nawet nie wiem, po co to piszę, bo przecież i tak to nic nie zmieni.
Uważam, że to co się tu wyprawia jest szkodliwe dla środowiska kociarzy, a co się z tym wiąże, odbija się też zapewne w jakiś sposób na zwierzętach. Bo – już nie mówię o „starych” użytkownikach, którzy mają pojęcie „o co w tym wszystkim chodzi” (chociaż pewnie jest takich niewielu, ścisłe grono) – ale o osobach np. nowych, które wchodzą na forum np. w poszukiwaniu porady, by zaadoptować kota albo chcą jakoś wspomóc czyjąś działalność w taki czy inny sposób. Ciekawe ile osób, trafiwszy na wątki mirka_t zrezygnowały i ze wstrętem będą omijać to miejsce. W sensie forum w ogóle. I nie piszcie, że nikt tu nikogo na siłę nie trzyma. Pod pistoletem. Bo to jest nie fair. Fakt, można nie wchodzić na wątek mirki_t. Ja wchodzę sporadycznie. Nie nadążam, a i też nie chcę się karmić z rana czy wieczora, tym, czym tutaj „częstują”. Czyli w większości złymi emocjami. Ja rozumiem - są one w każdym z nas. Wszyscy niejako jesteśmy lepieni z jednej gliny. I ponoć to tylko kwestia granicy, którą ma w sobie każdy z nas, a po której przekroczeniu okazuje się, że potrafi się zachować tak, że sam siebie by nie podejrzewał, że jest do tego zdolny.
Jeśli czujecie potrzebę wyjaśniania sobie pewnych spraw, może przenieście się na KŁ. Bardzo mi się podobał jeden z tytułów na KŁ (tak mniej więcej, bo dokładnie nie pamiętam): „Ring i arena polityczna – wchodzisz na własną odpowiedzialność”. I wszystko jasne. Może jakiś podobny tytuł wymyślić?
Bo tutaj na kotach, to nie jest odpowiednie miejsce. To jedno wielkie OT. Ja się dziwię, że moderatorzy nie reagują. Mirko_t - może przenieś ten wątek na KŁ. Tu naprawdę wchodzą ludzie „z zewnątrz”. Zupełnie „niewinni” – czemu z mety ich zarażać/porażać tym wszystkim? Już pomijam, że pewnie wchodzą i nieletni, tacy, co może w schroniskach mogliby wolontariuszami być.
Dzisiaj też przeczytałam w czyimś podpisie, że życzy nam, gatunkowi ludzkiemu (ale to nie ten wątek) żebyśmy co do jednego wyginęli w zarazie. Wzięłam to do siebie, bo taka jest formuła podpisu – ogólna, do wszystkich. Że mogę wziąć to do siebie. Że ktoś życzy np. moim dzieciom, żeby zginęły od zarazy. Nie wiem, co tego kogoś spotkało, że doszedł do takiego momentu w swoim życiu. Bardzo to mimo wszystko przykre. Myślę, że jest to ostatnio symptomatyczne na forum – coraz więcej agresji nie uchodzi bez echa. Dla mnie kiedyś to było miejsce – odkrycie. Nie „serfuję” po Internecie, to jedyne forum, na którym się czasem wypowiadam. Ale słyszałam, co dzieje się na innych forach. W końcu żyjemy w dobie Internetu. Nie daleko szukać – pobicie koleżanki po komentarzach na Naszej Klasie. I tak sobie myślę, że forum miau, jak tak dalej pójdzie, też zejdzie do tego poziomu. Nie, że kogoś ktoś pobije, nie tak dosłownie… Może jak ktoś mnie wkurzy, to sama zejdę w najczarniejsze czeluści swojego ja. Bo jak pisałam, każdy ma swoje granice. I żeby nie było – zdarzyło mi się. Ale myślę, że jednak każdy człowiek powinien być odpowiedzialny za drugiego człowieka. I staram się.

Rozumiem, że są dwa biegunowe stanowiska i trudno czasem faktycznie „głaskać” się po główce. Rozumiem, że bezdomność zwierząt i sposoby/próby poszukiwania rozwiązań, najlepszych rozwiązań nie są łatwe. I nie da się bez burzliwych dyskusji. Choć dobrze by było bez - jednak - obrażania. Ale tutaj już nie wiem jaki cel pełni ten wątek: ani edukacyjny, ani pomocowy (chyba), ani nie opowiada o kotach.
Więc może faktycznie na KŁ?
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Pt kwi 01, 2011 9:18 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Kociarczki, całkiem mądrze piszesz, ale co z tego. Konflikt osiągnął już taki poziom, że żadne rozsądne pomysły nie są w stanie się przebić. I tu już dawno nie chodzi o koty. Rzeczywiście odnoszę wrażenie, że ten wątek, ten konflikt i formy, jakie przybrał, szkodzą temu forum bardzo. I też od dawna dziwię się moderatorom, że nic z tym nie robią. Albo jeżeli robią, to bardzo niewiele.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pt kwi 01, 2011 9:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

MariaD pisze:Nie wskażę, z prostej przyczyny - zacznie się z Twojej strony analiza i roztrząsanie danego przypadku - jeszcze bardziej uwypuklając problem danej osoby. I to na forum ogólnodostepnym.

To napiszę wyraźnie:
nie "zdarzyło mi się" a dokładniej - zupełnie świadomie nie wykorzystuję ogólnie dostępnych na forum informacji do jakichkolwiek działań poza nim.
Ktoś może pisać, ja mogę czytać i komentować. Na forum.
Nie pisuję donosów.

Zdaję sobie sprawę MariaD, że Twoja wieloletnia obecnośc na forum i zasługi w kwestii "pomocy kotom" dają Ci w pewnym sensie uprzywilejowaną pozycję, więc nie będę raportować modom Twoich personalnych wycieczek w moją stronę.
Zwłaszcza, że jak już kilkakrotnie wspominałam - Twoje opinie na mój temat mnie nie interesują.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt kwi 01, 2011 9:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

pixie65 pisze:nie będę raportować modom Twoich personalnych wycieczek w moją stronę.

Możesz raportować, jestem takim samym użytkownikiem tego forum jak każdy. Nie oczekuję żadnych "przywilejów" z tytułu stażu czy moich działań.
Nigdy, nawet aluzyjnie, nie wykorzystałam informacji o prywatnych sprawach użytkownika forum, o których pisał, by mu "dokopać".

pixie65 pisze:zupełnie świadomie nie wykorzystuję ogólnie dostępnych na forum informacji do jakichkolwiek działań poza nim.

a na forum, do "dokopania"? 8) Napiszesz takie oświadczenie?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39298
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt kwi 01, 2011 10:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

MariaD pisze:
pixie65 pisze:zupełnie świadomie nie wykorzystuję ogólnie dostępnych na forum informacji do jakichkolwiek działań poza nim.

a na forum, do "dokopania"? 8) Napiszesz takie oświadczenie?

Tak, już nawet napisałam. Konkretnej osobie, która nieustająco mi takie dokopywanie zarzuca. I chociaż czasem świerzbią mnie paluszki - nie komentuję bo to sytuacji nie zmieni, a mój komentarz faktycznie mógłby być wyjątkowo przykry.
Po raz kolejny natomiast mnie zadziwia, że reagujesz tak wybiórczo.
Nie zwracasz uwagi na chamskie epitety natomiast nie podobają Ci się moje komentarze odnoszące się do zachowań a nie osób. I sama nie potrafisz się powstrzymać od przyklejenia łatki.
I jeszcze przypomnę - nie masz wglądu w moje intencje więc nie przypisuj mi swoich lub cudzych.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt kwi 01, 2011 10:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

kota7 pisze:
Marcelibu pisze: Dla mnie nie jesteś człowiekiem.


Marcelibu, zastanów się czasem, zanim coś napiszesz. Rozumiem różnicę w poglądach, rozumiem zacietrzewienie obu stron, mogę również zrozumieć to bezustanne obrzucanie się błotem i wytykanie palcami w stylu 'a nie, bo ty...'. Ale tu osiągnęłaś mistrzostwo, którego z żadnej ze stron do tej pory i żadnej z uczestniczek się nie udało. jak można odmówic komuś człowieczeństwa z tak idiotycznego powodu, jakim jest jakiś tam konflikt???


Z tego wniosek, że to jest forum, na którym można takie rzeczy pisać, nie ponosząc konsekwencji.

:(

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 01, 2011 10:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

seidhee pisze:Agat i jeszcze jeden kot mają ogłoszenia na ale.gratka z 18.03. Kilka kotów ma ogłoszenia z 9.03. Okta nie.
mirka_t, czy to prawda? A jeżeli tak, to dlaczego nie ogłaszasz Okty?

I wolałabym, żeby tym razem odpowiedziała mi założycielka tego wątku, bo to powinna być najbardziej zorientowana.
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30736
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt kwi 01, 2011 10:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

pixie65, przypomnij sobie stronę wstecz że pisałam ogólnie o tym "trendzie" do dokopywania z użyciem informacji prywatnych. W nawiązaniu do wypowiedzi Agn.
Podjęłaś temat, więc z Tobą dyskutuję. Natomiast nie twierdzę, że to TY konkretnie "dowalasz" w ten sposób, w moich postach nie ma do tego odniesienia.
Jeżeli poczułaś się "wywołana do tablicy", na to nie mam wpływu.
Masz zupelnie inny styl "rozmowy" z adwersarzami, to zauważyłam. ;)

pixie65 pisze:Nie zwracasz uwagi na chamskie epitety

Zwracam uwagę, natomiast nie często w watku bo to wywołuje dalszą falę agresji i chamstwa. Od pilnowania porządku na forum sa modzi. Nie moja rola by kogoś wyciszać czy zwracać uwagę. Oduczyłam się tego.

pixie65 pisze:I sama nie potrafisz się powstrzymać od przyklejenia łatki.

Tak, czasami nie potrafię się powstrzymać. :) Nobody is perfect. 8)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39298
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt kwi 01, 2011 10:28 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Olinka pisze:
kota7 pisze:
Marcelibu pisze: Dla mnie nie jesteś człowiekiem.


Marcelibu, zastanów się czasem, zanim coś napiszesz. Rozumiem różnicę w poglądach, rozumiem zacietrzewienie obu stron, mogę również zrozumieć to bezustanne obrzucanie się błotem i wytykanie palcami w stylu 'a nie, bo ty...'. Ale tu osiągnęłaś mistrzostwo, którego z żadnej ze stron do tej pory i żadnej z uczestniczek się nie udało. jak można odmówic komuś człowieczeństwa z tak idiotycznego powodu, jakim jest jakiś tam konflikt???


Z tego wniosek, że to jest forum, na którym można takie rzeczy pisać, nie ponosząc konsekwencji.

:(


Olinko, mnie dużo bardziej szokuje, że ktoś mógł w ogóle coś takiego napisać z powodu sporu. nie z powodu tego, że pixie zakatowała jej kota, skopała Ojca, ukradła wszystkie oszczędności życia i spaliła dom, ale dlatego, że się nie zgadzają ze sobą w obojętnie jakiej kwestii. 8O
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pt kwi 01, 2011 10:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Korciaczki pisze: To jedno wielkie OT. Ja się dziwię, że moderatorzy nie reagują.


Próbowałam przez pewien czas zgłaszać wiadomości agresywne lub nie na temat z tego wątku do moderacji. Otrzymałam wiadomość od moderatorki, że moje zgłoszenia są nieuzasadnione, i mam dać sobie spokój. Zastosowałam się. To tyle.

asfodel

 
Posty: 321
Od: Śro mar 18, 2009 22:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 01, 2011 10:46 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

MariaD pisze:pixie65, przypomnij sobie stronę wstecz że pisałam ogólnie o tym "trendzie" do dokopywania z użyciem informacji prywatnych. W nawiązaniu do wypowiedzi Agn.

Niewykluczone, że myślimy o tej samej wypowiedzi Agn i ja pamiętam, że "źródło" tych "prywatnych" informacji znajduje się w jednym z wątków na Koci Łapci.
MariaD pisze:Podjęłaś temat, więc z Tobą dyskutuję. Natomiast nie twierdzę, że to TY konkretnie "dowalasz" w ten sposób, w moich postach nie ma do tego odniesienia.

A zapytanie o oświadczenie nie odnosi się do mojego postępowania?
MariaD pisze:Jeżeli poczułaś się "wywołana do tablicy", na to nie mam wpływu.

Czyżby? :wink:
MariaD pisze:(...)Nie udawaj, że nie wiesz, nie znasz i wogóle pierwsze słyszysz o czymś takim. Nie bądź, na dodatek, zakłamana.


MariaD pisze:
pixie65 pisze:Nie zwracasz uwagi na chamskie epitety

Zwracam uwagę, natomiast nie często w watku bo to wywołuje dalszą falę agresji i chamstwa. Od pilnowania porządku na forum sa modzi. Nie moja rola by kogoś wyciszać czy zwracać uwagę. Oduczyłam się tego.

Rozumiem, że raportujesz takie wypowiedzi?
O, właśnie doczytałam, że zgłoszenia postów agresywnych i nie na temat, pojawiających się w tym watku, są nieuzasadnione.
Czyli - hulaj dusza piekła nie ma :lol:

MariaD pisze:
pixie65 pisze:I sama nie potrafisz się powstrzymać od przyklejenia łatki.

Tak, czasami nie potrafię się powstrzymać. :) Nobody is perfect. 8)

No właśnie - inni też czasem nie potrafią się powstrzymać :wink:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt kwi 01, 2011 10:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Korciaczki pisze:Uważam, że ten wątek powinien zostać przeniesiony na Koci-łapci. Nie wiem, co robi on w dziale Koty. Ten i poprzednie wątki Mirki_t już dawno nie są o kotach. Najgorsze, że są one cały czas praktycznie na pierwszej stronie, na górze. Ja też trafiłam na nie przez przypadek, choć przyznam że i przez ciekawość. Jakiś miesiąc temu.
Każdy tutaj może wejść. Przez przypadek właśnie. ...

I o to chodzi. Nich jak najwięcej ludzi zobaczy co może spotkać inne dt. Wcale nie muszą być mocno zakocone. Na przykład wystarcz, że trafi się kot nerkowy, którego leczenie nie spodoba się pewnym osobom.
Wątek moich kotów był na Kotach i pozostanie w tym dziale.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt kwi 01, 2011 10:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Olinka pisze:
kota7 pisze:
Marcelibu pisze: Dla mnie nie jesteś człowiekiem.


Marcelibu, zastanów się czasem, zanim coś napiszesz. Rozumiem różnicę w poglądach, rozumiem zacietrzewienie obu stron, mogę również zrozumieć to bezustanne obrzucanie się błotem i wytykanie palcami w stylu 'a nie, bo ty...'. Ale tu osiągnęłaś mistrzostwo, którego z żadnej ze stron do tej pory i żadnej z uczestniczek się nie udało. jak można odmówic komuś człowieczeństwa z tak idiotycznego powodu, jakim jest jakiś tam konflikt???


Z tego wniosek, że to jest forum, na którym można takie rzeczy pisać, nie ponosząc konsekwencji.

:(

Tak, dokładnie :evil: . Można grzebać w czeluściach forum, wyszukując informacje prywatne o użytkownikach, które czasami się podaje, bo różne tematy tutaj mamy, bo nikt nie sądzi, że zostaną w perfidny sposób wykorzystane.
Owszem, można walczyć na merytoryczne argumenty, ale nie przekraczać granic grzebania w ludzkich sprawach prywatnych i intymnych, nawet, jeżeli zostały tutaj opisane. Podziwiam Waszą stronniczość, bo przechodzi ona tutaj ludzkie pojęcie. Grzebać w ludzkich emocjach, prywatnych sprawach, wyciągać sprawy nieistotne dla tematu, ale za to dobre, żeby kogoś jak najmocniej ugryźć, bo czepiając się spraw prywatnych (niezwiązanych z kotami, niemerytoryczne) - to jest OK. Ale na opisać ten proceder, i w dodatku krytycznie i otwartym tekstem - to już dramat i świństwo. Co za przewrotność i manipulacja...
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt kwi 01, 2011 11:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu i Ty piszesz o stronniczości. 8O
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt kwi 01, 2011 11:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:Co za przewrotność i manipulacja...

Nie, to jest tylko oburzenie, że można tak napisać komuś z powodu kłótni. Dla mnie to, co napisałaś, świadczy nie o Pixie, ale o tobie.
Żadna ze stron tego konfliktu święta nie jest. Ale ty pojechałaś w taki sposób, że nawet ciężko to jakoś skomentować.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 312 gości