Szatańskie Podszepty - wykastrowany !

O proboszczu ??? :ryk:

ciesze się, że burasek się pomału zadomawia, a ma na imię Haker :lol:

bo lubi spać przy monitorze, a Duża wydaje się być :ok:

babeczka

golla pisze:O proboszczu ???

No w rzeczy samej, do kogo to się mogłoby odnosić (jak nie do kota

):

PearlRain pisze:A ten czarny zaraza spod kościoła łazi po swoich włościach i majta klejnotami

zima zimno, koty nie wychodzą z ciepłej piwnicy , na porannych zakupach spotkałam Anię od Hakera wygląda na to, że kot się zadomawia i dobrze im we dwójkę :ok:

nasze osiedle zaczęły patrolować nieznane koty - chyba kocury ruszyły na łowy :evil:

Na łowy??? To te czarne z majtającymi klejnotami idą na łowy, a chyba nie powinni, chyba im nie wolno. :ryk:

Fajnie, że Haker znalazł panią Anię, zresztą pozdrów ją od nas z miau.

czarnego kilka dni nie widziałam, ale widziałam kilka "obcych" na tym terenie kotów

Ja też co rusz widzę nowego przybysza na moim terenie.

chyba gdzieś w pobliżu jakieś "fajne " kotki " przebywają kocury co chwila inny korzystają jednorazowo ze stołówki przy piwnicy, do stołówki balkonowej na razie nie zaglądają :kotek:

Pani Martyna mówiła o jednej kotce ze szpitala, której za diabła nie potrafi złapać na sterylkę, a niedawno pojawiła się bura kicia widać jak słabo sobie radzi, pewno komuś "uciekła" :evil:

boi się ludzi jada koło okienka piwnicznego.

Pomyśl o sterylce tej kici burej, tą ze szpitala też trzeba by było złapać, ale ja mam też jedną niełapalną delikwentkę, wiem coś o tym. Przez taką jedną co roku jest o 5 kotów więcej na moim terenie.

buraska ma nacięte ucho, więc sterylizowana , ta ze szpitala to działka Pani Martyny kotka niełapalna od kilku lat więc ja z moim doświadczeniem się nie wcinam, jeszcze złapię nie tą kotę co trzeba :lol:

wróciłam z wojaży - u kotów nic nowego , Haker zadomowił się na dobre u Pani Ani, nawet na balkon go nie ciągnie

za to pojawiły się nowe koty w stołówce, na razie podchodzą nieśmiało - Pan Stanisław zauważył, że nie bardzo dogadują się z naszym pingwinem, który broni dostępu do stołówki obcym :kotek:

jak pingwin się naje i idzie w tylko sobie znanym kierunku inne koty podjadają. Mam nadzieję, że to sterylizowane koty z dalszej części osiedla wpadające na małą przekąskę :ok:

miałam okazję pogłaskać pingwina on jest tłusty :lol:

koty przez zimę obrosły w sadełko - znowu mamy 4 sztuki, małe bure dzikie już oficjalnie przychodzi coś przekąsić, nawet przestało się bać człowieka choć nadal stoi z boku.
Leoś jest strasznie dziwnym kotem, sam nie wie czego chce - wchodzi do mieszkania skąd za moment musi konieczniebezwzględnie zaraznatychmiast wyjść po czym znowu prosi o wpuszczenie, reszta normalnie zjeść i iść w swoich sprawach. Haker został burym kanapowcem leniwym i kochającym swoją Dużą kotem.

nie pisałam bo nic szczególnego się nie wydarzyło, koty staly się aktywniejsze częściej spacerują po osiedlu, są na oko zdrowe i chyba szczęśliwe, apetyty im dopisują oby tak dalej
wczoraj na trasie zakupowej zauważyłam na terenie kościelnym dwa nieznane mi koty białego i burasię z ogromnym brzuchem

czarny wylegiwał się w krzakach, czarnej kotki nie widziałam kilka dni - też miała brzuch pewno ma kocięta

żebym potrafiła rozmawiać z przedstawicielami kościoła, ale nie potrafię, Pani Martyna i Pan Stanisław również nie mają pomysłu jak tam dotrzeć z kagankiem oświaty dot. sterylizacji

Kaganka lepiej nie nosic bo uzyja do podpalenia stosu

Mary_Poole pisze:Kaganka lepiej nie nosic bo uzyja do podpalenia stosu

w sumie masz rację :ok:

Szatańskie Podszepty - wykastrowany !

Kto przegląda forum