Nemisiowe Okruszki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 28, 2011 22:47 Re: Nemisiowe Okruszki

Liczę na flaszkę :!:

:dance: Obudziła się :dance2:

Pożarła wszystko co było wyłożone i przebiegała :P Jutro przysposabiam domek zewnętrzny ... muszę włożyć sianko i sprawdzić zabezpieczenia.

Tosia znów była sama poza domem ... wróciła :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 29, 2011 10:24 Re: Nemisiowe Okruszki

Kochana Grzywka :1luvu: wiosna będzie :ok: Ciekawe, co jej się śniło :mrgreen:
Nemi, jak będziesz miała możliwość pstryknij ją :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto mar 29, 2011 21:24 Re: Nemisiowe Okruszki

No, to teraz wiosna już musowo! Grzywka wie najlepiej!

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 29, 2011 22:11 Re: Nemisiowe Okruszki

No ... bardzo kochana :1luvu:

Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę. Kamień z serca mi spadł potężny 8) Ponieważ jest koniec miesiąca, musiałam stracić kupę czasu na pracę :wink: i nie udało mi się nic pstryknąć ... Może jutro. Najważniejsze, że Grzywka je jak szalona :P

M został dziś w domu, żeby domalować płot - musi zdążyć przed roślinnością. Psy były w pracy, więc koty przez nikogo (znaczy się Batisura) nie niepokojone, szalały po ogródku, calutki dzień. Tosia, odkąd zaczęła wychodzić, nabrała wielkiej pewności siebie. Nafukała dziś na Baltka, jak chciał wejść do łóżka. O dziwo ustąpił jej 8O
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 29, 2011 22:17 Re: Nemisiowe Okruszki

Fajnie być takom grzywkom :mrgreen: Spanie całą zimę i śniadanie do łóżka :1luvu:
Zwierzakom pewnie tez pogoda w łebki uderzyła i podekscytowane 8)

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw mar 31, 2011 22:04 Re: Nemisiowe Okruszki

jasdor pisze:Fajnie być takom grzywkom :mrgreen: (...)


Kurczę no nie wiem :| Jakaś smutna i zestresowana dziś była. A dziś wielki dzień :!: Posprzątałam po zimie w drewutni, posprzątałam zewnętrzny jeżowy domek, dobudowałam jeden domek letni z polanek :

Obrazek

Między polankami są wolne przestrzenie. W takiej komorze Jeżynka zbudowała sobie sobie gniazdo - zwartą kulę z liści, podobną do ptasiego gniazda. Zrobiłam jeszcze jedną wolną komorę o okryłam wszystko gałęziami. Chyba ich jeszcze trochę doniosę....

Do wiosennie wysprzątanej drewutni wyniosłam kartonowy domek wewnętrzny ... z Grzywką w środku 8) Od razu wylazła i zanurkowała w polanka

Obrazek

Już wcześniej zauważyliśmy, że jej się wydaje, że jak nie widzi sama nie jest widziana :P Ponieważ wyglądała na zestresowaną poszliśmy sobie. Zajrzałam do niej za jakiś czas - jedzenie częściowo zjedzone, a Grzywka schowana w profesjonalnym, drewnianym domku zrobionym przez naszego przyjaciela. Ale tak jakoś biednie wyglądała :| Dorzuciłam jej sianka... ale u nas teraz jest prawie 14 stopni, więc chyba nie zmarznie. Na zachudzoną nie wygląda.

A potem, znów o 19 odwiedziły nas dziki - te same co poprzednio :P Podeszły pod sam płot 8O Z bliska wydawały się dużo większe niż poprzednio. Drako szczekał bardzo groźnie i chciał je odpędzić, ale go zignorowały jak natrętną muchę. Balto - przyjaciel całego świata chciał się zaprzyjaźniać :roll: Dziki sprawdziły kupę liści w trawie i dostojnie odeszły. Słodziaki z nich - jak pluszowe maskotki :P Jamnik chyba ma inne doświadczenia, bo jak się oddaliły, pomykał chyłkiem, pod płotem do swojego domku :P A przecież zawsze mu powtarzam, żeby nie zadzierał z większymi od siebie :wink:

Tosia już całkiem swobodnie czuje się na zewnątrz i wspólnie z Osamką przesiadują na rabatce. Wygrzewają się w słonku ... Jest już całkiem wiosennie, leniwie i ciepło :P

A mnie dopadł jakiś ból za mostkiem ... ale to chyba jakiś ból mięśni (może od Baltiskowego ciągnięcia), bo przeszedł po aspirynie i nospie 8)
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 31, 2011 22:22 Re: Nemisiowe Okruszki

Cudny widok :1luvu: Zazdroszczę Wam . Tak mi brakuje natury :( i w ogóle jakiś straszny dół mnie dopadł. Dom zapuszczony, lodówka pusta, wychodze rano - wracam wieczorem i padam. W pracy też zaległości, bo jestem kompletnie rozbita i niezorganizowana.
Nemi mam prośbę. Wycofaj ogłoszenia Kubusiowej, bo w niedzielę jedziemy do domku :1luvu: I napisz, czy będę mogła wykorzystać Twoje umiejętności względem ogłoszeń dla nastepnego kicia?
Dobrze, że Twoje towarzystwo zdrowe :ok: to najważniejsze, a Grzywce pewnie się humorek poprawi, jak słoneczko zagrzeje mocniej. Cudna kolczatka :1luvu:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw mar 31, 2011 22:31 Re: Nemisiowe Okruszki

Jasdorku - jak możesz mieć dół, jak masz takie cudowności maleńkie :1luvu: Zazdraszczam jak nie wiem co :!: Bałagan nie ucieknie :wink: Ja muszę swój dopaść jutro koniecznie (być może jacyś goście mnie nawiedzą), więc Kubusiową zdejmę w sobotę lub niedzielę.

Każdy nowy kot do ogłaszania jest mile widziany :P ... bo czuję, że gnuśnieję :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 31, 2011 22:34 Re: Nemisiowe Okruszki

Jakby te cudności były moje na wyłącznośc, albo przynajmniej mogły być :roll: ale im tez trzeba domki poszukać, a we mnie zaczyna sie coś wypalać. Za duże tempo na początku i chyba teraz takie tego skutki.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt kwi 01, 2011 21:55 Re: Nemisiowe Okruszki

Mam nadzieję, że odpoczniesz i świat objawi się w lepszych barwach. W domkach dla maluszków, będziesz przebierała jak w ulęgałkach :wink: Wydaje mi się, że trafią na całkiem wyposzczony, po zimie, rynek "domków poszukujących kociaków" :P Więc tylko trzeba będzie wybrać ten właściwy.

Na pocieszenie Ciebie i siebie zrobiłam zdjęcia Grzywki. Więcej robić nie będę, bo dziewczyna bardzo się stresuje. Jak się zbliżyłam, kiedy jadła zamarła w bezruchu .... Jak zrobiłam krok (a byłam całkiem daleko) - nastroszyła grzywkę :roll: Po zmroku poszłam jej donieść jajo, nie mogłam jej wypatrzeć - słowem jeż widmo 8O Ale to dobrze - zażyłość z człowiekiem nie jest jej potrzebna.

Obrazek

Obrazek

PS
Najgorsze jest to, że Tosia gdzieś polazła i do tej pory jej nie ma :? Trochę się boję szwędać po nocy po osiedlu i nawoływać, żeby mnie dziki nie napadły :|
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 02, 2011 13:54 Re: Nemisiowe Okruszki

:1luvu: :D U jeżyków najbardziej lubię fuczące noski :mrgreen:
Jak widać apetycik dopisuje i chęci do życia wracają :ok: :ok: :ok: teraz tylko czekać, żeby sie na dobre ciepło zrobiło i ... pewnie czas będzie szykowac się wam do pożegnania .
Mam nadzieję, że Tosia już w domku.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob kwi 02, 2011 16:26 Re: Nemisiowe Okruszki

Tosia wróciła o 1 w nocy :roll:

Już się nie martwimy, że jamnik coś jej zrobi - spotkali się dziś oko w oko. To znaczy jamnik spotkał się oko w oko z ryczącą i fukającą furią, w którą zmieniła się Tosia 8O Próbował ją ugłaskać, ziewał, kłaniał się przed nią, wydawał mruczące dźwięki ... na nic to wszystko. Ugłaskać się nie dała.

Tosia, ale już nie jako dzika furia, tylko popołudniowy łowca - zaliczyła spotkanie z jeżem. I to wcale nie z Grzywką. Grzyweczka śpi w domku. Dołączył do niej jeż Misiek :P 758 gram żywej wagi, ale wygląda na większego :P Relacja i zdjęcia wieczorem.

Masz rację Jasdorku - czas pożegnania się zbliża .... Myślę, że pójdą sobie w przyszłym tygodniu :? Tylko muszę sprawdzić, czy Misiek nie ma grzybicy na nosie :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 02, 2011 17:02 Re: Nemisiowe Okruszki

Fajnie, że Tosia sobie radzi z parówą :mrgreen: ale takie nocne wycieczki :roll: szuka amanta, czy co?
Kochane jeżyczki :1luvu: szkoda, że ich w domu trzymać nie można . Tylko im życzyć szczęścia na do widzenia . Może akurat, że oboje z Misiem się zakumplują i razem zostaną . Tak sobie marzę głośno :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob kwi 02, 2011 22:45 Re: Nemisiowe Okruszki

jasdor pisze:Fajnie, że Tosia sobie radzi z parówą :mrgreen: ale takie nocne wycieczki :roll: szuka amanta, czy co?
Kochane jeżyczki :1luvu: szkoda, że ich w domu trzymać nie można . Tylko im życzyć szczęścia na do widzenia . Może akurat, że oboje z Misiem się zakumplują i razem zostaną . Tak sobie marzę głośno :mrgreen:


Tosia - wredna baba sobie poradziła. Ale Ozzi przed jamnikiem umykał jak zając. Kurczaki - jakie on prędkości potrafi rozwijać 8O Bo Ozzi to przekochany pacyfista - nikomu nie okaże agresji i złego nastroju :roll:

A Grzywka z Misiem chyba się zakumplują :wink: Nie wychodzą z domku 8O Parzo się czy jak 8O

Fotorelacja z wypuszczenia Miśka w ogródku w linku https://picasaweb.google.com/1136563071 ... JezMisiek#

Kilka zdjęć na zachętę :

wyglądamy z pudła transportowego

Obrazek

deptamy Grzywkę śpiącą w sianku

Obrazek

sprawdzamy letnie domki

Obrazek

spotykamy dziwnego stwora 8O

Obrazek

A tak w ogóle to jestem baardzo piękny i fotogeniczny ... i uwielbiam pozować do zdjęć :P

Obrazek

Obrazek

Przez cały wieczór jeże nie wylazły z domku 8O Przedziwne 8O
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 02, 2011 22:51 Re: Nemisiowe Okruszki

MISIEK JEST PIĘKNY :1luvu: i wcale sie nie dziwię, że nie wychodzą z domku :mrgreen: Cóż poradzić, taka natura :roll: Jakbym takiego kawaliera dorwała, pewnie też bym nie wyszła.
No i Misiek został bohaterem mojego komputera :mrgreen: Tapetowcem został :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 16 gości