jasdor pisze:Fajnie być takom grzywkom

(...)
Kurczę no nie wiem

Jakaś smutna i zestresowana dziś była. A dziś wielki dzień

Posprzątałam po zimie w drewutni, posprzątałam zewnętrzny jeżowy domek, dobudowałam jeden domek letni z polanek :

Między polankami są wolne przestrzenie. W takiej komorze Jeżynka zbudowała sobie sobie gniazdo - zwartą kulę z liści, podobną do ptasiego gniazda. Zrobiłam jeszcze jedną wolną komorę o okryłam wszystko gałęziami. Chyba ich jeszcze trochę doniosę....
Do wiosennie wysprzątanej drewutni wyniosłam kartonowy domek wewnętrzny ... z Grzywką w środku

Od razu wylazła i zanurkowała w polanka

Już wcześniej zauważyliśmy, że jej się wydaje, że jak nie widzi sama nie jest widziana

Ponieważ wyglądała na zestresowaną poszliśmy sobie. Zajrzałam do niej za jakiś czas - jedzenie częściowo zjedzone, a Grzywka schowana w profesjonalnym, drewnianym domku zrobionym przez naszego przyjaciela. Ale tak jakoś biednie wyglądała

Dorzuciłam jej sianka... ale u nas teraz jest prawie 14 stopni, więc chyba nie zmarznie. Na zachudzoną nie wygląda.
A potem, znów o 19 odwiedziły nas dziki - te same co poprzednio

Podeszły pod sam płot

Z bliska wydawały się dużo większe niż poprzednio. Drako szczekał bardzo groźnie i chciał je odpędzić, ale go zignorowały jak natrętną muchę. Balto - przyjaciel całego świata chciał się zaprzyjaźniać

Dziki sprawdziły kupę liści w trawie i dostojnie odeszły. Słodziaki z nich - jak pluszowe maskotki

Jamnik chyba ma inne doświadczenia, bo jak się oddaliły, pomykał chyłkiem, pod płotem do swojego domku

A przecież zawsze mu powtarzam, żeby nie zadzierał z większymi od siebie
Tosia już całkiem swobodnie czuje się na zewnątrz i wspólnie z Osamką przesiadują na rabatce. Wygrzewają się w słonku ... Jest już całkiem wiosennie, leniwie i ciepło
A mnie dopadł jakiś ból za mostkiem ... ale to chyba jakiś ból mięśni (może od Baltiskowego ciągnięcia), bo przeszedł po aspirynie i nospie
