Wroc-dzika mama Filipka z Ołbińskiej daje się głaskać!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 31, 2011 15:18 Re: Imbir już prawie rok w mroku ciasnej piwnicy;pilnie DT/ DS!

ohhh :?

Imbirku 3mamy bardzo bardzo mocno :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Ludzi można podzielić z grubsza na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los. Oscar Wilde

ObrazekObrazekObrazekObrazek

ogonia

 
Posty: 1297
Od: Pon gru 06, 2010 12:46
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 31, 2011 15:22 Re: Imbir już prawie rok w mroku ciasnej piwnicy;pilnie DT/ DS!

Osset może nie będzie źle. My tez wynajmujemy, 5 piętro, a żeby cokolwiek zabezpieczyć to trzeba wiercić w betonie i grubej ocieplinie - kołki wypadają, więc nie zabezpieczone, za to Regulamin Otwierania Okien znany wszem i wobec wszystkim kto choć na chwilę był w mieszkaniu (a okna tylko w czasie mycia są otwierane "normalnie", koty w drugim pokoju zamknięte i pilnowane). Nie żebym nie była za zabezpieczeniem ale nie zawsze się da to zrobić nieinwazyjnie w nieswoim mieszkaniu (jak będę miała swoje to pierwsze co zrobię to zabezpieczenia). Właściciele też się często zgadzają pod warunkiem pokrycia ewentualnych szkód (JaEwka ma zasikane na wylot panele przez nerkową Wilczkę, będzie wymieniać). No różnie to jest, naprawdę. Ważne że jest umowa, że jest zobowiązanie że "jakby co" to kocio nie trafi na ulicę. Mocna kciuki :ok: :ok: :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 31, 2011 15:34 Re: Imbir już prawie rok w mroku ciasnej piwnicy;pilnie DT/ DS!

Gibutkowa pisze:Osset może nie będzie źle. My tez wynajmujemy, 5 piętro, a żeby cokolwiek zabezpieczyć to trzeba wiercić w betonie i grubej ocieplinie - kołki wypadają, więc nie zabezpieczone, za to Regulamin Otwierania Okien znany wszem i wobec wszystkim kto choć na chwilę był w mieszkaniu (a okna tylko w czasie mycia są otwierane "normalnie", koty w drugim pokoju zamknięte i pilnowane). Nie żebym nie była za zabezpieczeniem ale nie zawsze się da to zrobić nieinwazyjnie w nieswoim mieszkaniu (jak będę miała swoje to pierwsze co zrobię to zabezpieczenia). Właściciele też się często zgadzają pod warunkiem pokrycia ewentualnych szkód (JaEwka ma zasikane na wylot panele przez nerkową Wilczkę, będzie wymieniać). No różnie to jest, naprawdę. Ważne że jest umowa, że jest zobowiązanie że "jakby co" to kocio nie trafi na ulicę. Mocna kciuki :ok: :ok: :ok:


Ja tej umowy nie widziałam i nie byłam przy tej rozmowie.

Nie żebym musiała być, ale sama pani Ania tego chciała najpierw.


Też nie mam okien zabezpieczonych, ale nie otwieram przy kotach, nawet jak jestem w domu, bo wiem, że nie wiadomo co im strzeli nagle do głowy.

Ale oczywiście też mam nadzieję, że wszystko będzie OK.

I że żaden kot nie będzie więcej w tej piwnicy siedział tak długo.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 31, 2011 15:42 Re: Imbir już prawie rok w mroku ciasnej piwnicy;pilnie DT/ DS!

podczytuję wątek i trzymam mocno kciuki za Imbira :ok: :ok:
wezmę też trochę w obronę nowych Duzych Imbira, bo ja jak zaczynałam przygodę z kotami ponad 7 lat temu, to też moją Anike jak zobaczyłam musiałam zabrać ją JUŻ, NATYCHMIAST bo bym się chyba pochorowała - transporterka oczywiście nie miałam i Anika drogę do nowego domu przebyła na rękach pod kurtką (moja koleżanka mnie prowadziłam, żebym sobie zębów nie wybiła ;-) ). w sumie niczego wtedy nie miałam - bo pojechałam tylko kotka oglądnąć. karme dostałam od pana, a piasek był szybko kupiony w jakimś sklepie po drodze. zoologiczne już były pozamykane, więc za kuwete służyło pudełko po butach. dopiero nastepnego dnia zrobiłam porządne zakupy, ale ten pierwszy dzien ... no na wariackich papierach. mieszkanie było wynajmowane i okna nie były zabezpiecznone (do dnia dzisiejszego w sumie mam niezabezpieczone okna, bo NIGDY nie zostawiam okien otwartych wychodząc z domu).
teraz mój pogląd na to co kot potrzebuje, co powinien jesc itp zmienił się o 180% od tamtego czasu. po prostu sie tego dowiedziałam i nauczyłam. ale jak brałam Anike to byłam zielona ... ale kochałam ja najbardziej na świecie (znajomi się nawet śmiali, że to moja jedyna słabość :mrgreen: ). Anika ma dzisiaj 7,5 roku i jest cała i zdrowa, i co najważniejsze chyba szcześliwa. w miedzyczasie pojawił się kompan, który też chyba nie narzeka.
więc byle się Imbir z Duzymi szybko dogadał, to nowi Duzi pewnie sami się przekonają co kotu potrzebne. trzeba dać szansę.
kciuki wielkie, żeby się udało :ok: :ok:

zzuzu

 
Posty: 368
Od: Śro sie 04, 2010 12:31
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 31, 2011 15:59 Re: Imbir już w domu, ale bardzo tam się stresuje narazie...

masz racje zzuzu :ok: kazda/kazdy z nas mial kiedyś pierwszego kota :mrgreen: Moj pierwszy (zgarniety z dworu w odruchu serca) mial kk i byl kompletnie znerwicowany, bylam kompletnie przerazona (nigdy nie mialam kota) 8O ale jakos dalam rade :mrgreen: Dzis (po 3 latach)Haker jest najwieksza z mozliwych przylep, ktora nawet potrafi mnie sterroryzowac :ryk: :ryk:

Wystarczyla cierpliwosc i serce :ok: :ok: :ok: Takze trzymam kciuki Imbirku za Ciebie i Twoich Dwunogów :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Ludzi można podzielić z grubsza na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los. Oscar Wilde

ObrazekObrazekObrazekObrazek

ogonia

 
Posty: 1297
Od: Pon gru 06, 2010 12:46
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 31, 2011 17:00 Re: Imbir już w domu, ale bardzo tam się stresuje narazie...

Liczę na intuicję pani Ani (chociaż pewne jest, że przynajmniej parę razy fatalnie ją zawiodła np. w przypadku niezapomnianego Kocurro vel Murzynka). Martwiłaby się przecież, gdyby mu się coś stało, albo gdyby nie było o nim wieści.

Jednak obawiam się, że trudno mu będzie przekonać do siebie opiekunów w ciągu paru dni. Imbir to kot który prawie całe życie (od 5-6 tygodnia życia) spędził w tej piwnicy.

Jakiś czas temu kot Zorro od pani Ani (który trafił do niej jako dorosły i tylko parę miesięcy tam przebywał) siedział w nowym domu w Opolu za pralką przez trzy miesiące, a jednak nowi opiekunowi nie poddali się.

A tu był komunikat, że dają mu czas do końca tygodnia...

W tym momencie powinnam bardzo gorąco podziękować Wszystkim, którzy szukali domu dla Mrunia, Kocia vel Pikpoka, Maurycego, Tigera i Imbira, ale jeszcze nie wiadomo jak to się skończy, więc nie chcę zapeszyć....

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 31, 2011 17:39 Re: Imbir już w domu, ale bardzo tam się stresuje narazie...

Będzie dobrze :ok:
To kto jeszcze został w piwnicy, czy same dziczki?

rebellia1

 
Posty: 668
Od: Sob wrz 09, 2006 20:10
Lokalizacja: zDolny Śląsk

Post » Czw mar 31, 2011 17:46 Re: Imbir już w domu, ale bardzo tam się stresuje narazie...

No szkoda że nie ma z nimi kontaktu, bo by się może coś doradziło, jakieś feliłeje, kocimiętki inne cuda na kiju, a tak to nie wiadomo nawet jak postępuje oswajanie z nowym domem.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 31, 2011 17:48 Re: Imbir już w domu, ale bardzo tam się stresuje narazie...

rebellia1 pisze:Będzie dobrze :ok:
To kto jeszcze został w piwnicy, czy same dziczki?


Ja jak na razie wiem tylko o jednej dzikiej z ul. Ołbińskiej po sterylizacji (mama Filipka z amputowaną łapką (już w DS)) i dwóch innych kocurach:ok. dwuletnim Tabby z budowy i ok. półrocznym wołowinożercy (futerko z przewagą białego w łatki na grzbiecie).

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 31, 2011 17:50 Re: Imbir już w domu, ale bardzo tam się stresuje narazie...

Trzeba będzie Allegro, mogę wystawić ogłoszenie, potrzebuję tylko dane jakieś i podać numer kontaktowy i foty. Trzeba by do mnie tylko zakukać na PW.
Imbirek już miał Allegro, ale może reszta potrzebuje?

rebellia1

 
Posty: 668
Od: Sob wrz 09, 2006 20:10
Lokalizacja: zDolny Śląsk

Post » Czw mar 31, 2011 17:52 Re: Imbir już w domu, ale bardzo tam się stresuje narazie...

Gibutkowa pisze:No szkoda że nie ma z nimi kontaktu, bo by się może coś doradziło, jakieś feliłeje, kocimiętki inne cuda na kiju, a tak to nie wiadomo nawet jak postępuje oswajanie z nowym domem.


Może Jessi albo Natasza zechciałyby zadzwonić do pani Ani i zdobyć ten kontakt - ja, przyznam się,ciut się zezłościłam :oops: dzisiaj bo byłam zaskoczona sytuacją.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 31, 2011 17:54 Re: Imbir już w domu, ale bardzo tam się stresuje narazie...

rebellia1 pisze:Trzeba będzie Allegro, mogę wystawić ogłoszenie, potrzebuję tylko dane jakieś i podać numer kontaktowy i foty. Trzeba by do mnie tylko zakukać na PW.
Imbirek już miał Allegro, ale może reszta potrzebuje?


Za jakiś czas zdobędę zdjęcia i informacje o tych kotach.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 31, 2011 18:03 Re: Imbir już w domu, ale bardzo tam się stresuje narazie...

Jeśli wówczas będą potrzebować Allegro, to mogę wystawić. :)

rebellia1

 
Posty: 668
Od: Sob wrz 09, 2006 20:10
Lokalizacja: zDolny Śląsk

Post » Czw mar 31, 2011 18:16 Re: Imbir już w domu, ale bardzo tam się stresuje narazie...

rebellia1 pisze:Jeśli wówczas będą potrzebować Allegro, to mogę wystawić. :)

Dzięki! Dam znać!

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 03, 2011 6:11 Re: Imbir już w domu, ale bardzo tam się stresuje narazie...

Na razie nic nie wiem o losie Imbira.

Zakładam, że jest wszystko w porządku.

Usunęłam banerek kotów p. Ani z mojego podpisu, bo wszystkie koty tam pokazane są już w domach stałych.

Dziękuję bardzo wszystkim, którzy umieścili go w swoich podpisach.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 684 gości