KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 31, 2011 10:42 Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

od lat jest wysterylizowana i mimo to uwielbia wylegiwac się na działce.

antyrebelia

 
Posty: 2
Od: Śro mar 30, 2011 21:03

Post » Czw mar 31, 2011 10:44 Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

Ok. To mamy i odpowiedź z tej drugiej strony. Ale ja nadal obstaję przy kilku rzeczach:
1. Trzeba by poprosić jakąś Fundację o pomoc w znalezieniu kotu nowego domu, w sensie oni robią wizyty przed adopcyjne i znają się na tym bardzo dobrze
2. Kot powinien do nowego domu zabrać ze sobą jakieś znane mu rzeczy np. kocyk, nie można brać za to kasy.
3. To jak ta rozmowa wyglądała to nie wiem, bo mnie tam nie było. Jednak na Pani miejscu, czy Pani męża zastanowiłabym się czy przejeżdża się taką odległość po nic. Dlatego lepiej zastrzec, żeby przyjeżdżali z bliska-nie będzie na przyszłość problemu!
4. Trzeba również zastrzec, że gdyby się okazało, że już nie chce kota nowy właściciel, to kot zostaje oddany do Pani! Przecież może się zdarzyć wypadek, nowemu właścicielowi się nie daj Boże "zemrze" i co? Przewidzi to Pani? Nie ma sensu gdybać. Od tego jest umowa adopcyjna!
‎"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenianego
- zasługuje w ogóle na miano domu?" M.Twain

dzikafretka

 
Posty: 1881
Od: Pt lut 11, 2011 14:35
Lokalizacja: koło BB

Post » Czw mar 31, 2011 12:31 Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

antyrebelia pisze:...
Po pierwsze:

"W 2006 roku adoptowałam 5 letnią rodowodową kotkę brytyjską"

- podobno nie z rodowodem, ale rzeczywiście oprócz kłamstwa nic nie wnosi do meritum sprawy.
....

->

Wysłany: Pon Wrz 11, 2006 10:15
rebellia1 pisze:Adoptowałam wczoraj za złotówkę 6 letnią kotkę brytyjską. Znudziła się właścicielce, a ta oddała go sąsiadce, która postanowiła poszukać kotce domu - wystawiła na allegro i trafiło na mnie ;) Mam jej rodowód, ale nic mi on nie mówi :oops:
...:


dzikafretka pisze:...
3. To jak ta rozmowa wyglądała to nie wiem, bo mnie tam nie było. Jednak na Pani miejscu, czy Pani męża zastanowiłabym się czy przejeżdża się taką odległość po nic. Dlatego lepiej zastrzec, żeby przyjeżdżali z bliska-nie będzie na przyszłość problemu!
...

Owszem, przejeżdża się. Kot nie przedmiot i może kategorycznie wyrazić niechęć dla nowego opiekuna.
Ponadto, bez przesady - 200km to jest blisko.

Natomiast największą zagadką jest:
jessi74 pisze:razem z nataszą 25 zawiozłyśmy Bajeczkę na jej spotkanie z domkiem :ok: rebelia1 i jej TŻ oraz synek Danielek - bardzo dobrze wypadli podczas wizyty i ciocia natasza szybciutko i chętnie wypełniała umowe w sprawie adopcji. Niestety też szybko okazało się że uaktywniła się alergia u Bartka i niestety Bajeczka nie może u nich zostać :(

biedna kicia, nie ma szczęścia :( to już kolejne podejście :(

Z tego wątku:
viewtopic.php?f=1&t=121321

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 31, 2011 13:04 Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

No i tu pięknie widać, że żadne postronne osoby nie powinny zabierać głosu w tego typu sporze, ani tym bardziej osądzać żadnej ze stron.
Nikt z nas nie wie wszystkiego.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14031
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 31, 2011 13:43 Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

200 km to jest blisko?! Dla mnie 20 to jest blisko, a nie 10x więcej.
‎"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenianego
- zasługuje w ogóle na miano domu?" M.Twain

dzikafretka

 
Posty: 1881
Od: Pt lut 11, 2011 14:35
Lokalizacja: koło BB

Post » Czw mar 31, 2011 17:26 Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

Nie będę dyskutować. Napisałam to raz i nie mam zamiaru udowadniać, że nie jestem wielbłądem!
Fela ma rodowód - do wglądu dla zainteresowanych, jeśli to ma znaczenie jakiekolwiek.

Faktycznie, jakbym trzymała język za zębami, to byłoby po sprawie.

PcimOlki - jak Ciebie tak bardzo interesuje, mieszkaliśmy kilka lat z brytkiem pod jednym dachem, moja znajoma ma brytka itp. I zero problemów z alergią. Właśnie dlatego szukałam dla siebie Brytka! Bo w tej materii byłam pewna, a innych kotów jest pełno.

Ten "sajgon" utwierdził mnie w zakupie małego kociaka z hodowli. A nie pomaganiu na siłę. Koniec tematu.

rebellia1

 
Posty: 668
Od: Sob wrz 09, 2006 20:10
Lokalizacja: zDolny Śląsk

Post » Czw mar 31, 2011 17:57 Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

Kazia pisze:No i tu pięknie widać, że żadne postronne osoby nie powinny zabierać głosu w tego typu sporze, ani tym bardziej osądzać żadnej ze stron.
Nikt z nas nie wie wszystkiego.

ludzi mi nie żal.kota mi szkoda.dalej.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 31, 2011 17:58 Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

Koszmaria pisze:
Kazia pisze:No i tu pięknie widać, że żadne postronne osoby nie powinny zabierać głosu w tego typu sporze, ani tym bardziej osądzać żadnej ze stron.
Nikt z nas nie wie wszystkiego.

ludzi mi nie żal.kota mi szkoda.dalej.

dokładnie :(
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw mar 31, 2011 18:57 Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

zamykam na prosbę autorki
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meryniu, mictrz, osspdg i 65 gości