Witam,
Leonek już zdrowy. Je za trzech, i jak wyżej pisałam puści nas niedługo z torbami.
Zajada wszystko, i ze wszystkimi. Kto tylko akurat je, Leoś zaraz jest obok.
Ale to chyba oznaka zdrowia!?
Ponieważ mamy już wiosnę, to nasze zwierzątka nagminnie gubią sierść. Dlatego też staramy się czesać Leosia, żeby nie powtórzyła się historia z wymiotami. Niestety u poprzednich właścicieli nie czesano chyba Leosia, bo dość skutecznie utrudnia mi tę czynność, gryząc i drapiąc.
Mam nadzieję, że z czasem zrozumie, że to dla jego dobra.
A poza tym Leon czuje się bardzo dobrze. Dobrze dogaduje się z Tosią. Właściwie już nie "warczą"
na siebie. Z Funieczką jest trochę gorzej, ale ona nic sobie z tego nie robi.
Leon czuje się już jak u siebie w domu, i O TO przecież CHODZIŁO.
A teraz kilka nowych zdjęć.
Codziennie Leoś zmienia miejsce spania, ale jeszcze takich jak na tym zdjęciu, to nie widziałam u naszych poprzednich kotków.

Czy to jest miejsce do spania?????????

Telewidz

Dwa stołki, to jest coś.

Na koniec chwila w budce. Budka kupiona była dla Leosia, ale sypia w niej Tosia. Takie chwile jak te, są rzadkością. Ukradzione chwile szczęścia.
Kochany chłopak.