Komandos, Michal, Hogata oraz goscie.Komandos urodziny 17.11

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 29, 2011 13:52 Re: Michas - czyli wszystko nie tak

PearlRain pisze:żem się zdenerwował dzisiaj, mówiem Dużej daj tego woła tu do mojej michy a ona nic :evil: mówiem żadnej cebuli - dodała, idem spać z nerwów, no nerwa mam że ho :evil: smaka miałem na to mienso i du**a
Emir

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
krynia08
 

Post » Wto mar 29, 2011 13:53 Re: Michas - czyli wszystko nie tak

beznadzieja. Prześpij to. I zrób steranom minę. Może ona skuma, że źle robi.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Wto mar 29, 2011 23:07 Re: Michas - czyli wszystko nie tak

Duza se cos kupila. Wyplate miala no I szasta. Fakt faktem to nie nowa pilka tylko takie cos do rozdrabniania ludzkiej karmy. Guupio by kase wydala gdyby nie Dali jej hratic super kartonu. Siedze se w nim I se gramy z Michalem w lapki - ja go lapkom I on mnie lapkom.
Morf tez zem byl poszedl na dwor ale bez duzej. To Ty syczysz??? Ja tam raz na Hogate jak zem byl male kocie I raz na Michala tak o.
Komandos

znowu niby sie zem sie osral I znowu tylek mi myla... Normalnie czeba juz lazic z ogonem miedzy lapami bo sie nie da
Emir mojej duzej od tego cosia co stoi w kuchni tez sie cos w glowie poprzewracalo. Zapomniala ze tunczyk to do kociej miski nie ludzkiej I potem zdziwiona ze z ludzkiej michy jem. Jakby dala do kociej to bym przeca z kociej zjadl!!!
Michas


a Hogata lezy I robi bru bru nieczula na perypetie zyciowe kotow wokol...;)

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Wto mar 29, 2011 23:28 Re: Michas - czyli wszystko nie tak

Poza tym na malej sennej uliczce wydarzylo sie cos zgola nieoxzekiwanego. Dom obok wprowadzila sie starsza pani z pieskiem. Komandos z Michasiem siedzieli na oknie Hogata nie brata sie z pospolstwem wiec siedziala na szafce na buty kolo okna.
Jaki dziwny kot! Eeeee Michal to nie jest jakis Twoj krewny z Coventry. Tez taki gruby - wyjrzyknal Komandos
-nie, to jest pies. Zupelnie inny gatunek tak samo jak duzi- odpowiedzial niewzruszony Michas
-nie ma czegos takiego jak piesy. Wez mi ciemnoty nie wciskaj
-matko z corkom! komandos jakis Ty tempy- westchnela ciezko Hogata- Ty nigdy zes psa u weta nie widzial?
- u weta nie ma piesow. Sa pieczatki I dlugopisy do zrzucania I ludz co udaje ze sie nie chce bawic. - odpowiedzial Komandos I nagle oparl sie przednimi lapkami o szybe stojac na tylnych I zaczal walic ogonem w szafke na ktorej siedziala Hogata krzyczac - ej, ja juz nie wiem skad on jest! Slyszycie jak dziwnie miauczy????

Hogata I Michal wymienili spojrzenia poczym Hogata poszla do lozka emitowac duzym przekaz podprogowy a Michal juz mial zaczac tlumaczyc Komandosowi istote odmiennych gatunkow, ale jedno spojrzenie na swojego kolege wystarczylo aby przelozyc ta rozmowe az troche oleju wleje sie do czarnej glowki...

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Śro mar 30, 2011 9:18 Re: Michas - czyli wszystko nie tak

Michał ja żem dziś normalną kupem zwalił i Duża siem cieszy jak nie wiem co, mycia nie będzie :roll: bletki mnie daje jakijeś do piontku siem przemenczem jakos z tymi bletkami :evil: tuńczyka też lubiem ale nie mogem jeść tak siem Dużej wydaje :roll:
Macie jazdy z tym gupkiem Komandosem, no psa nie widział no dziwak z niego
Emir

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Śro mar 30, 2011 9:36 Re: Michas - czyli wszystko nie tak

No no...czyli nie jestem spasiony, tylko z Coventry! To już coś!
Kurtura normalnie. A czarne główki są z natury mega mondre. Wiem coś o tym.
Chce Wam powiedzieć, że na wczorajszym spacerze zapoznałem pannę - ale nie kocią - ludzkom. Okazało się, że somsiadka i zaprosiła mnie, bo mam piękny pyszczek - do siebie. Ale wypaśne mieszkanie! Duża się zachwycała , że antyki i że piękne wykończenia - a mi się podobało, że kupa gratów, fajne krzesła ze szmaty do darcia, graty do zrzucania i taki zlew na podłodze, znaczy jak to mówią - kabina prysznicowa. Żem tam wlazł i siedział.
U nas bieda ze zrzucaniem. Nic nie ma. Wszystko pochowane. Ale tam - szmaty na stołach, ludzkie miski z porcelany i tyle szmat - na podłodze wielki drapak z wełny - może być legowiskiem. Takie komiczne szmaty na stolikach i fotele aż zapraszające do drapania i zostawiania pieczątek tyłkiem. Ponoć tam czasem w gości przyjeżdża kocur Wacek. Musimy się zbratać jak coś.
Komados - psy som i som różne. Ale uważaj - one jedzą nasze kupy.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro mar 30, 2011 14:37 Michas Komandos i Hogata

Moja somsiadka siem nazywa Eryka i nie zaprasza mnie do siebie, ale czasem do mnie przychodzi. Duza jej wtedy nalewa wody do miski (takiej barwionej czyms) i se siedzom i pijom i Eryka mnie trzyma na kolanach i opowiada jaki to zem fajny.

Ale ta twoja somsiadka to musi byc bogata skoro tyle gadzetow! U nas tez bida - ostatnio musialem miske Hogaty zrzucic ze stolu (bo Hogata nie je ze mna i Michalem na podlodze tylko na stole - nie brata sie z plebsem jak to ona mowi) Stlukla sie i Duza z radosci az krzyczala! Czasami nie moge uwierzyc jakie ona ma szczescie, ze moze takiemu kotu jak ja uslugiwac!

I nie ma czegos takiego jak piesy, myszy, ptaszki i papuzki o ktorych opowiada Michal i Hogata!
Komandos

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Śro mar 30, 2011 14:56 Re: Michas, Komandos i Hogata oraz goscie

Komandos, Hogata prawdę gada. Ptaki są. Co u Was nie ma?
Ja to mam je na balkonie czasem i wciąż na drzewach, bo mam tu taką mega choinkę do 2 piętra i takie drzewo co głupio w dół ma gałęzie ale i tak ptaki siedzom.
Na spacerze to w ogródkach obok som.... a najgorsze - za płotem je widziałem, przyczaiłem się ale pech jak kurna przespanie śniadania - nie da się przez ten płot skoczyć. Ale za płotem był, czaisz bazę? KOT! I on se polował. Kurde a ja jak ten palant w obroży na smyczy.
Z gadżetami bida. Wszystko za szkłem. Ale...... znalazłem na stole długopis i schowałem jednym celnym ciosem pod szafę. heheheh.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro mar 30, 2011 15:13 Re: Michas, Komandos i Hogata oraz goscie

ptaszki som i papużki też som, pamientam jak Hogata mojom papugem napadła i chciała z piór oskubać, a to był fajny ptaszek i nie do zjeścia no
edit: Duża poszła do sklepu po żarcie dla mię bo żem zjadł co było - liczyłem na coś porzondnego nie ten intestinal :evil:
Emir

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Śro mar 30, 2011 19:46 Re: Michas, Komandos i Hogata oraz goscie

Duża właśnie strzeliła głupotem, nie ma starszej Dużej bo chora jest i Duża stfierdziła, że robiem dobrom kupem bo nic mi do pyska nie wpada przez przypadek czy jakoś

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Śro mar 30, 2011 20:04 Re: Michas, Komandos i Hogata oraz goscie

też mi logika. Nie wiem o co chodzi, ja nie widzę związku. Emir, u nas jest zaś tak, że ja nie dostaję smakołyków, bo gdy dostaję , to wtedy Morfeusz upaćka mieszkanie.
Może to nie jest cytat z Dużej, ale w skrócie tak to brzmi.
To jest doprawdy pozbawione sensu rozumowanie. Analizowałem je i wynika mi, że powinien w takim układzie zadziałać schemat odwrotny:
Morfeusz dostaje smakołyki - Kefir paćka mieszkanie, a przecież tak nie jest.
Aż zgłodniałem z tego myślenia.
A łyskasa jak nie było tak nie ma.
Hogata..... mrrrau....
Kefir
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro mar 30, 2011 20:08 Re: Michas, Komandos i Hogata oraz goscie

Kefir to chodzi chyba o to, że jak patrzem Starszej Dużej w oczy to plaster szynki, kawałek miensa i inne dobra mi po cichu da, a jak jej nie ma muszem jeść tylko ten intestinal i podobno jest git kupa bez przekonsek od Starszej Dużej
nie klapujem tej mojej Dużej no
żeś wtopił siem w tom Hogatem 8O
Emir

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Czw mar 31, 2011 20:04 Re: Michas, Komandos i Hogata oraz goscie

to Wam powiem Duża poszła z butelkom do tego co kasę na moje żarcie bierze bankomatu, czy jakoś tam i przyniosła w butelce mleko, w tym nowym nie daje kasy tylko mleko 8O żeby rano nie wstała to Dziadek da mi trochę mleka, bo żem patrzał ale nie dała schowała do lodówy
Emir

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Czw mar 31, 2011 21:49 Re: Michas, Komandos i Hogata oraz goscie

Tez lubiem mleko, ale u nas seksizmizm panuje i tylko Hogata dostaje mleko. Duza mowi, ze: Hogatka moze pic mleko bo nie ma alergii a kociego nie lubi to pije krowie, wy nie bo wam szkodzi.
Bez sensu... Ona je na stole, rozrabia gorzej niz my a Duzi zamiast jej cos powiedziec, nie, to patrzom na tom kupe klakow i od razu, ze ona niby taka slodka i ze to ich wina, ze ona taka, ze rozpiescili to maja i ze z nami bedzie inaczej... no zesz....
Michal

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Pt kwi 01, 2011 8:05 Re: Michas, Komandos i Hogata oraz goscie

żem mleka nie dostał, Duża przerobiła Dziadka, powiedział mi że sra***ke od mleka mogem mieć :evil: to żem ich załatwił kupe zrobiłem na środku przedpokoju a co :mrgreen: Michał napukaj Hogacie i zabierz jej mleko, za młodu jak byłem w delegacji u panienki żem wypił jej mleko jakom ja wtedy miałem sra**ke chłopie zapytaj swojej Dużej, ale michę mleka żem dał radę warto było
Emir

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: januszek i 44 gości