» Śro mar 30, 2011 9:36
Re: Michas - czyli wszystko nie tak
No no...czyli nie jestem spasiony, tylko z Coventry! To już coś!
Kurtura normalnie. A czarne główki są z natury mega mondre. Wiem coś o tym.
Chce Wam powiedzieć, że na wczorajszym spacerze zapoznałem pannę - ale nie kocią - ludzkom. Okazało się, że somsiadka i zaprosiła mnie, bo mam piękny pyszczek - do siebie. Ale wypaśne mieszkanie! Duża się zachwycała , że antyki i że piękne wykończenia - a mi się podobało, że kupa gratów, fajne krzesła ze szmaty do darcia, graty do zrzucania i taki zlew na podłodze, znaczy jak to mówią - kabina prysznicowa. Żem tam wlazł i siedział.
U nas bieda ze zrzucaniem. Nic nie ma. Wszystko pochowane. Ale tam - szmaty na stołach, ludzkie miski z porcelany i tyle szmat - na podłodze wielki drapak z wełny - może być legowiskiem. Takie komiczne szmaty na stolikach i fotele aż zapraszające do drapania i zostawiania pieczątek tyłkiem. Ponoć tam czasem w gości przyjeżdża kocur Wacek. Musimy się zbratać jak coś.
Komados - psy som i som różne. Ale uważaj - one jedzą nasze kupy.
