Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 16.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 30, 2011 15:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jutro Kitek ma rwane zęby.
Dyr. nie ma w schronisku. Będzie dopiero w połowie kwietnia i wtedy pojadę obejrzeć nowe, kwasoodporne klatki.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 30, 2011 15:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Jutro Kitek ma rwane zęby.
Dyr. nie ma w schronisku. Będzie dopiero w połowie kwietnia i wtedy pojadę obejrzeć nowe, kwasoodporne klatki.

Kiedy i czy Kitek miał robione badania krwi?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 30, 2011 15:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

To ja się przejadę. Tylko żebym stamtąd nie wyjechała z jakims kotem :roll:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Śro mar 30, 2011 15:12 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:Kiedy i czy Kitek miał robione badania krwi?

Wet nie zalecił badania krwi.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 30, 2011 15:12 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
casica pisze:Kiedy i czy Kitek miał robione badania krwi?

Wet nie zalecił badania krwi.

A kiedy miał ostatnio robione?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 30, 2011 15:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:
mirka_t pisze:
casica pisze:Kiedy i czy Kitek miał robione badania krwi?

Wet nie zalecił badania krwi.

A kiedy miał ostatnio robione?

Czytaj ze zrozumieniem. Wet nie zalecił badania krwi.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 30, 2011 15:46 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Czytaj ze zrozumieniem. Wet nie zalecił badania krwi.

Ależ czytam, teraz pytam kiedy ostatnio miał robione?

edit: w ogóle miał kiedykolwiek robione badania krwi, jeśli tak, to kiedy?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 30, 2011 15:55 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
anulka111 pisze:..Lecząc kota można strate zebów mocno opoznic. Zeby mozna zabezpieczyc...

Jak leczysz dziąsła nieoswojonym kotom? Takim co drapią, gryzą i załatwiają się pod siebie gdy je złapiesz.

Co robisz jeśli leczenie dziąseł u oswojonego kota nie przynosi efektu?

Podziel się wiedzą.

a u Ciebie są nieoswojone koty? 8O
takie co gryzą drapią i załatwiają się pod siebie?
jakim cudem jeśli jesteś cały czas w domu i masz doskonałe warunki aby je zsocjalizować?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 30, 2011 16:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
Zofia&Sasza pisze:Ja myślę, że w takiej sytuacji trzeba zęby usunąć... Pisałam już - to boli i może powodować dalsze schorzenia.

Też to robię. Aliza miała problemy z jedzeniem, więc zęby straciła.

nie wiedziałam, że Aliza, którą masz od ponad roku jest dzika
możesz napisać dlaczego nie jest zsocjalizowana?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 30, 2011 16:10 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:
mirka_t pisze:Czytaj ze zrozumieniem. Wet nie zalecił badania krwi.

Ależ czytam, teraz pytam kiedy ostatnio miał robione?

edit: w ogóle miał kiedykolwiek robione badania krwi, jeśli tak, to kiedy?

Czasica nie miał badań kwi - nigdy, żadnych i o ile nie wychudnie, przestanie jeść bądź zacznie się słaniać nie będzie miał, gdy powyższe nastąpią to będzie miał niezależnie od tego czy wet zaleci czy nie - przynajmniej tak było jakiś czas temu

edit: to Kitek jest do adopcji? ludziska dostaną nie dość ze kota w worku, to całkiem możliwe ze z mocznica w gratisie
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 30, 2011 16:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Szkoda, że mirka_t nie odpowiada na pytanie.
Rozumiem, że nie jest ono wygodne w kontekście tych peanów na jej cześć*
Podsumujmy
mirka_t pisze:Ma plazmocytarne zapalenie dziąseł. Ma je również Kitek i będzie miał rwane zęby trzonowe w czwartek. Rwanie powinny zaliczyć też Brzydzia i Płoszka, ale muszą poczekać, bo nic nie jest darmo.

mirka_t pisze:Na przykład Kitek będzie miał teraz rwane zęby, choć wolołabym zafundować ten zabieg Płoszce, ale na Kitka czeka dom, który sam tego zabiegu mu nie zapewni. Mogę zrezygnować z tego domu i czekać na taki, który zapewni kompleksową opiekę na wejściu.

mirka_t pisze:
casica pisze:Chcesz powiedzieć, że wydajesz kota do domu, który nie jest w stanie zapewnić mu właściwej opieki? 8O
I dlaczego nowy dom Kitka nie jest w stanie zapewnić mu takiej opieki jak np zabieg rwania zębów?

Rozumiem więc, że pytanie o to, jaki powinien być dobry DS nie było retoryczne, ironiczne, bezzasadne.

Wydaję kota do domu, który na starcie nie chce biegać z kotem do weta, który być może nie jest w stanie opłacić takiego leczenia. No przecież bywa, że ktoś nie może poradzić sobie z leczeniem własnych, osobistych kotów.

Czy kot z plazmocytarnym zapaleniem dziąseł miał kiedykolwiek, odkąd przebywa w azylu u mirka_t czyli od 09.10.2009 roku, robione badania krwi?

Teraz wet ich nie zalecił. A sama nie wiesz, Ty nie laik wszak a specjalista, że powinnaś to skontrolować przed zabiegiem?
Oddajesz Kitka do domu, który nie jest w stanie zapewnić mu takiego zabiegu, z bliżej nieokreślonych powodów. A zapewni ten dom Kitkowi ewentualne badania i leczenie jeśli po tym zabiegu w ciemno coś się z kotem zacznie dziać?
Czy może ten nowy dom idąc za Twoim przykładem będzie czekał aż Kitek schudnie? Wtedy dopiero będzie płacz i zgrzytanie zębów?

Właśnie tak "opiekujesz" się kotami w swoim azylu.
I co z tego, że podobno, nie ma smrodu i brudu?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 30, 2011 16:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Casica w moim domu jest "normalnie", choć po prawdzie o wiele lepiej są zaopiekowane koty niż w wielu domach stałych. Ty tolerujesz tylko skrajności. Wszystko, albo nic. To "nic" w Twoim mniemaniu to eutanazja a raczej zabicie nadmiernej liczby zwierząt. Nie mam zamiaru z Tobą dyskutować.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 30, 2011 16:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

kota7 pisze:(...)
Czy mogłabyś bliżej. Bo wiesz, też jestem w tej fundacji i naprawdę interesuje mnie, jak to jest naprawdę.


Jek pisze:I na koniec - kota7 zanim zaczniesz określać wypowiedzi innych jako idiotyzmy, zastanów się czy nie warto zdobyć sie na trochę kultury. Bo ton twoich wypowiedzi w połączeniu z oskarzeniami pod adresem adwersarzy Mirki jest co najmniej - śmieszny? żałosny?


Jek, biorąc pod uwagę, co w tym wątku sie wyprawia i jakimi epitetami obrzucają się obie strony konfliktu (zresztą nie tylko w tym wątku), Twój zarzut jest co najmniej - śmieszny? żałosny?


Co do fundacji - sprawdź sama, skoro w niej jesteś. Napewno będzie ci łatwiej.

Co do mojego zarzutu - za innych nie odpowiadam, ale wskaż mi miejsce gdzie w niewybredny sposób obrzucam innych epitetami. Zanim zaczniesz, oczywiście, próbować ironizować.

Co do ilości kotów w bydgoskim schronisku - informacja została uzyskana telefonicznie w schronisku.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro mar 30, 2011 16:55 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Kotu z plazmocytarnym zapaleniem dziasel robi sie badania krwi :idea: ,cytologie zmiany dla potwierdzenia diagnozy,potem jesli leczenie zwykle nie daje skutku ( a czesto nie daje)-mozna robic zabieg pod narkoza -zabieg chirurgiczny zamkniecia "kieszonek" z tego chorego dziasla przy okazji porzadkuje sie paszcze czyli polakierowac zeby by sie nie psuly( jesli jest kamien,to oczywiscie podczas takiego zabiegu jest tez usuwany, plus potem antybiotyk sie podaje o przedluzonym dzialaniu po zrobionym antybiogramie.Tak sie leczy w Zabrzu.Antybiotyk stosowany jest o przedluzonym dzialaniu (14dniowy) plus kot w zaleceniu na poczatku je tylko mokre jedzonko.


Zapomnialam dodac,ze robi się wpierw testy Felv,fiv-bo.....

LPGS ma podłoże immunologiczne a za czynniki powodujące tą chorobę najczęściej podaje się zakażenia wirusami Felv, FIV a także kaliciwirusem. Może ona być skutkiem reakcji immunologicznej np. na składniki kamienia nazębnego.
Ostatnio edytowano Śro mar 30, 2011 17:11 przez anulka111, łącznie edytowano 2 razy
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103269
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro mar 30, 2011 16:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Casica w moim domu jest "normalnie", choć po prawdzie o wiele lepiej są zaopiekowane koty niż w wielu domach stałych. Ty tolerujesz tylko skrajności. Wszystko, albo nic. To "nic" w Twoim mniemaniu to eutanazja a raczej zabicie nadmiernej liczby zwierząt. Nie mam zamiaru z Tobą dyskutować.

Zadałam Ci konkretne pytanie, przypomnę:

Czy Kitek miał kiedykolwiek w trakcie pobytu u Ciebie robione badania krwi? Jesli tak, to kiedy?
Na to pytanie odpowiedzieć nie potrafisz, a raczej nie chcesz. Udajesz też, że jest normą nie robienie badań krwi przed zabiegiem. I jakie wszystko albo nic? Badanie krwi u takiego kota przed zabiegiem to standard, nie wiedziałaś?

A zamiast na pytanie odpowiedzieć pleciesz jakieś androny :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MruczkiRządzą, raiya, Silverblue i 140 gości