Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mirka_t pisze:Jutro Kitek ma rwane zęby.
Dyr. nie ma w schronisku. Będzie dopiero w połowie kwietnia i wtedy pojadę obejrzeć nowe, kwasoodporne klatki.
mirka_t pisze:casica pisze:Kiedy i czy Kitek miał robione badania krwi?
Wet nie zalecił badania krwi.
casica pisze:mirka_t pisze:casica pisze:Kiedy i czy Kitek miał robione badania krwi?
Wet nie zalecił badania krwi.
A kiedy miał ostatnio robione?
mirka_t pisze:Czytaj ze zrozumieniem. Wet nie zalecił badania krwi.
mirka_t pisze:anulka111 pisze:..Lecząc kota można strate zebów mocno opoznic. Zeby mozna zabezpieczyc...
Jak leczysz dziąsła nieoswojonym kotom? Takim co drapią, gryzą i załatwiają się pod siebie gdy je złapiesz.
Co robisz jeśli leczenie dziąseł u oswojonego kota nie przynosi efektu?
Podziel się wiedzą.
mirka_t pisze:Zofia&Sasza pisze:Ja myślę, że w takiej sytuacji trzeba zęby usunąć... Pisałam już - to boli i może powodować dalsze schorzenia.
Też to robię. Aliza miała problemy z jedzeniem, więc zęby straciła.
casica pisze:mirka_t pisze:Czytaj ze zrozumieniem. Wet nie zalecił badania krwi.
Ależ czytam, teraz pytam kiedy ostatnio miał robione?
edit: w ogóle miał kiedykolwiek robione badania krwi, jeśli tak, to kiedy?
mirka_t pisze:Ma plazmocytarne zapalenie dziąseł. Ma je również Kitek i będzie miał rwane zęby trzonowe w czwartek. Rwanie powinny zaliczyć też Brzydzia i Płoszka, ale muszą poczekać, bo nic nie jest darmo.
mirka_t pisze:Na przykład Kitek będzie miał teraz rwane zęby, choć wolołabym zafundować ten zabieg Płoszce, ale na Kitka czeka dom, który sam tego zabiegu mu nie zapewni. Mogę zrezygnować z tego domu i czekać na taki, który zapewni kompleksową opiekę na wejściu.
mirka_t pisze:casica pisze:Chcesz powiedzieć, że wydajesz kota do domu, który nie jest w stanie zapewnić mu właściwej opieki?![]()
I dlaczego nowy dom Kitka nie jest w stanie zapewnić mu takiej opieki jak np zabieg rwania zębów?
Rozumiem więc, że pytanie o to, jaki powinien być dobry DS nie było retoryczne, ironiczne, bezzasadne.
Wydaję kota do domu, który na starcie nie chce biegać z kotem do weta, który być może nie jest w stanie opłacić takiego leczenia. No przecież bywa, że ktoś nie może poradzić sobie z leczeniem własnych, osobistych kotów.
kota7 pisze:(...)
Czy mogłabyś bliżej. Bo wiesz, też jestem w tej fundacji i naprawdę interesuje mnie, jak to jest naprawdę.Jek pisze:I na koniec - kota7 zanim zaczniesz określać wypowiedzi innych jako idiotyzmy, zastanów się czy nie warto zdobyć sie na trochę kultury. Bo ton twoich wypowiedzi w połączeniu z oskarzeniami pod adresem adwersarzy Mirki jest co najmniej - śmieszny? żałosny?
Jek, biorąc pod uwagę, co w tym wątku sie wyprawia i jakimi epitetami obrzucają się obie strony konfliktu (zresztą nie tylko w tym wątku), Twój zarzut jest co najmniej - śmieszny? żałosny?
mirka_t pisze:Casica w moim domu jest "normalnie", choć po prawdzie o wiele lepiej są zaopiekowane koty niż w wielu domach stałych. Ty tolerujesz tylko skrajności. Wszystko, albo nic. To "nic" w Twoim mniemaniu to eutanazja a raczej zabicie nadmiernej liczby zwierząt. Nie mam zamiaru z Tobą dyskutować.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 84 gości