Rodosia z Katowickich Niekochanych

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto mar 29, 2011 11:02 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

:ok: :ok: :ok:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto mar 29, 2011 11:06 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

ło mamo-to juz dziś :roll:
ogromne :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto mar 29, 2011 19:31 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Podróż i wizytę u weterynarza Duszka zniosła wyjątkowo dobrze. Po drodze pozwoliła się głaskać TŻ-owi, wyglądała ciekawie przez szybę z transporterka. Na miejscu dała się bez kłopotów wyciągnąć, przytulić, a w tym czasie doktor dał Duszce zastrzyk.

Oddano nam śpiącą. Doktor zmierzył temperaturę, słuchał Kocinkę i powiedział, że w czwartek mamy przyjechać na drugą dawkę antybiotyku. Lekarz ocenił Duszkę na 3-5 lat. Koteczka waży 3,7 kg.

Wciąż jeszcze śpi, a ja dochodzę do wniosku, że są dwa etapy sterylizacji, których nie cierpię - głodzenie kota przed zabiegiem i czas zanim kot się wybudzi.

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Wto mar 29, 2011 19:36 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

dobrze ,że jesteście juz w domku
:ok: za spokojny stres posterylkowy

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto mar 29, 2011 20:21 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

dzielna Duszka :ok:
ja najbardziej nie lubie jak kot zaczyna sie wybudzac i łazi taki nieprzytomny
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto mar 29, 2011 23:08 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Duszka życzy sobie dochodzić do przytomności na moich kolanach. Zamknięta w transporterze krzyczy i gryzie kratki. Na pierwszy, mocno chwiejny, spacer powędrowała d kuchni i usiadła w miejscu, w którym zazwyczaj stała jej miseczka. No, ale nie dałam jej jeść, bo dziś jeszcze nie może, prawda?

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Wto mar 29, 2011 23:12 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Ja zazwyczaj sie wyłamywałam i ociupinke dawałam.
Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto mar 29, 2011 23:14 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Ona je tylko suche - dać? Może namoczyć?

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Wto mar 29, 2011 23:28 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Ja bym parę chrupek dała :oops: :oops:

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro mar 30, 2011 7:30 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Odliczyłam kilka najmniejszych chrupek do jednej miski. Do drugiej dałam namoczone wodą i rozciapane, a w trzeciej do galaretki z mięsa z puszki dodałam nieco wody. Duszka największą chęć miała do suchego, ale postała nad miską, powdychała zapachy i chyba nawet wzięła do pyszczka, ale nie mogła jeść. Powędrowała za to do kuwety, gdzie zrobiła pięknie sioo. Później wymyśliła, że najlepiej się śpi na kaloryferze w kuchni, bo jest na nim ręcznik i ciepły jest. Przed trzecią obudziłam TŻ na zmianę warty;) Kicia nie zaaprobowała naszych planów i położyła się w kuwecie straszliwie wrzeszcząc na TŻ. Zabrałam ją z łazienki, położyłam koło siebie na łóżku i zasypiałyśmy. Poczułam jeszcze tylko, że dołączyła do nas Nusia. Gdy już spałam Duszka znów poszła na kaloryfer, by po jakimś czasie wrócić do mnie. Koło 5 TŻ nam pozazdrościł, że tak sobie śpimy i przyszedł do nas. No i teraz śpią razem, a ja piszę relację pijąc pierwszą, ale na pewno nie ostatnia kawę dziś;)

Dopisek: własnie Duszka wstała i je.

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Śro mar 30, 2011 8:56 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

to teraz mam nadzieje juz górki, ciekawe czy kicia spokornieje jak się hormony uspokoją

a,propos jedzenia-nie wolno dawac po narkozie, koty czasem się domagaja
ale pamietajcie, że przełyk może kiepsko działać jeszcze, tak samo jak np łapki kocie po narkozie
kot moze sie zakrztusić i może to skończyć się nawet tragicznie
to tak na przyszłość :kotek:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro mar 30, 2011 9:02 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Mała, Duszka okazała się mądrzejsza i nie zjadła;) Dużo śpi, ale była już drugi raz w kuwecie.

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Śro mar 30, 2011 20:56 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Duszka przespała większość dnia. Zjadła, skorzystała z kuwety i ponownie ułożyła się koło kaloryfera. Martwiłabym się tym spaniem, że ponad miarę, ale dziś wszystkie koty śpią zaciekle.

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Czw mar 31, 2011 7:50 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

niech Dusia jak najszybciej dochodzi do siebie! :ok: :ok: :ok: - to dzielna dziewczyna, odeśpi i będzie po wszystkim :D

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Czw mar 31, 2011 8:03 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Dzielna dziewczynka :1luvu:
Kciuki za szybki powrót do formy :ok: :ok: :ok: :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 340 gości