Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 16.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 29, 2011 19:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

seidhee pisze:
mirka_t pisze:Casica co Ci się mija? Kilka kotów z ponad setki, które nie znalazły jeszcze odpowiednich domów?


To jest dla Ciebie "kilka kotów, które jeszcze nie znalazły"?! W Twoim domu przebywają 42 koty, z których zdecydowana większość ma status tymczasa, a ich średni czas u Ciebie to - nie pamiętam dokładnie - ponad pół roku. A Ty liczysz na pocztę pantoflową i telepatię. Jeszcze nie znalazły :roll:


Nie sugeruj się tym co w tytule, trzeba samemu policzyć koty :wink: viewtopic.php?p=7274665#p7274665

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto mar 29, 2011 19:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
Jek pisze: Odmówiłaś wydania Brzydzi - u mnie leczenie miałaby zapewnione. ...

Odmówiłam wydania kotki osobie, której nie ufam. U Ciebie nie miałaby domu, nie miałaby leczenia.

JEDNAK KRYSZTAŁOWA KULA :evil: U ciebie ma i dom i leczenie - hipokryzja przemieszana z jadem aż kapie z twoich postów....

mirka_t pisze:(....)Dalia na co ta kasa jest "wyciągana"? Co się z nią dzieje?


Na wykładzinę, na drzwi, na .....( tu wpisz cokolwiek). A miała być/powinna być na potrzeby kotów, które przetrzymujesz. Starczyłoby pewnie na zabieg Brzydzi i Płoszki.

mirka_t pisze:(....)

Nie wiem czy ds Kitka udźwignie ciężar opieki nad nim. Tego nigdy nie wiem wydając kota. Zawsze otrzymuję tylko zapewnienia, że ds będzie dbał o kota. Brak mi jednak Twojej kryształowej kuli, więc pewności nie mam.


TO W KOŃCU MASZ TĄ KULĘ CZY NIE?
Skoro wiesz że Brzydzia nie miałaby u mnie domu ani leczenia a kolejnego kota specjalnej troski oddajesz nie mając pewności czy DS udźwignie ciężar jego utrzymania i opieki weterynaryjnej - a właściwie wiedząc że jej nie udźwignie. Czy ty wogóle wiesz na co się porywasz? Co robisz tym zwierzakom? LIczba kotów u ciebie przekracza czterokrotnie liczbę kotów które dzisiaj znajdowały się w bydgoskim schronisku. Ale ty nadal masz czelność uważać się za rzetelny DT, dobry DT. Jedyne co umiesz to czytać i odpowiadać wybiórczo oraz obrażać innych. Aha, mijać się z prawdą też umiesz. Doskonale.....

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto mar 29, 2011 19:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jek jesteś zakłamaną osobą. :D

Na jaką wykładzinę, na jakie drzwi poszły datki z konta VIVA!? Co Ty kobieto pleciesz?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 29, 2011 19:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:
mirka_t pisze:(....)Dalia na co ta kasa jest "wyciągana"? Co się z nią dzieje?


Na wykładzinę, na drzwi, na .....( tu wpisz cokolwiek). A miała być/powinna być na potrzeby kotów, które przetrzymujesz. Starczyłoby pewnie na zabieg Brzydzi i Płoszki.

Jek, wejdź na stronę koty.sos i znajdź w rozliczeniach Vivy! fakturę za wykładzinę i drzwi.
Ładnie proszę 8)

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Wto mar 29, 2011 19:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jek, za chwile cie udusi Twój własny jad.
Ostatnio edytowano Wto mar 29, 2011 20:04 przez Fredziolina, łącznie edytowano 1 raz

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto mar 29, 2011 19:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Jek jesteś zakłamaną osobą. :D

Na jaką wykładzinę, na jakie drzwi poszły datki z konta VIVA!? Co Ty kobieto pleciesz?

Pieniądze które zbierasz rzekomo na potrzeby kotów wydajesz na co chceswz. Na drzwi poszła kasa ze sreberek, wykładzina - sama ostatnio o niej pisałaś.

A DO MERITUM I PYTAŃ NIEWYGODNYCH NAWET NIE RACZYŁAŚ SIĘ ODNIEŚĆ. JAKIE TO SYMPTOMATYCZNE :twisted:

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto mar 29, 2011 19:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:... Liczba kotów u ciebie przekracza czterokrotnie liczbę kotów które dzisiaj znajdowały się w bydgoskim schronisku. .....

No i na co to dowód?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 29, 2011 20:01 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:Pieniądze które zbierasz rzekomo na potrzeby kotów wydajesz na co chceswz. Na drzwi poszła kasa ze sreberek, wykładzina - sama ostatnio o niej pisałaś...

Co wykładzina? Kupiłam ją i tyle. Za własne pieniądze kupiłam.

Drzwi były potrzebne i nie było głosów oburzenia ze strony osób, które słały pieniądze na "sreberka".

Rzekomo to Ty masz na uwadze dobro kotów. Rzekomo jesteś dobrą opiekunką.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 29, 2011 20:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:
mirka_t pisze:Jek jesteś zakłamaną osobą. :D

Na jaką wykładzinę, na jakie drzwi poszły datki z konta VIVA!? Co Ty kobieto pleciesz?

Pieniądze które zbierasz rzekomo na potrzeby kotów wydajesz na co chceswz. Na drzwi poszła kasa ze sreberek, wykładzina - sama ostatnio o niej pisałaś.

A DO MERITUM I PYTAŃ NIEWYGODNYCH NAWET NIE RACZYŁAŚ SIĘ ODNIEŚĆ. JAKIE TO SYMPTOMATYCZNE :twisted:



Jek Ty chora jesteś :roll: :roll: :roll:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto mar 29, 2011 20:03 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

sanna-ho pisze:
Jek pisze:
mirka_t pisze:(....)Dalia na co ta kasa jest "wyciągana"? Co się z nią dzieje?


Na wykładzinę, na drzwi, na .....( tu wpisz cokolwiek). A miała być/powinna być na potrzeby kotów, które przetrzymujesz. Starczyłoby pewnie na zabieg Brzydzi i Płoszki.

Jek, wejdź na stronę koty.sos i znajdź w rozliczeniach Vivy! fakturę za wykładzinę i drzwi.
Ładnie proszę 8)


Ja - w przeciwieństwie do ciebie - nie uważam Mirki za aż tak głupią by tego typu wydatki rozliczać w Vivie. Ale akurat Viva i tak do wierygodnych instytucji nioe należy, chociażby dlatego że wpiera działalność zbieraczo - kolekcjonerską.

Fredziolina pisze:Jek, za chwile cie nie udusi Twój własny jad.

Jak brak argumentów merytorycznych to próby dyskredytowania i obraźliwa teksty. Jaki to żałosne i straszne jednocześnie. A PODOBNO CHODZI WAM O KOTY...... I ICH DOBROSTAN.

AKURAT - WIDAĆ TO PO POWYŻSZYCH CYTATACH.
to co boli najbardziej to kasa i podziw - jedno i drugie może się skończyć, stąd te ataki ad personam.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto mar 29, 2011 20:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jek a co Ciebie boli, bo jak zauważyła Fredziolina zdrowa nie jesteś.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 29, 2011 20:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:
sanna-ho pisze:
Jek pisze:Na wykładzinę, na drzwi, na .....( tu wpisz cokolwiek). A miała być/powinna być na potrzeby kotów, które przetrzymujesz. Starczyłoby pewnie na zabieg Brzydzi i Płoszki.

Jek, wejdź na stronę koty.sos i znajdź w rozliczeniach Vivy! fakturę za wykładzinę i drzwi.
Ładnie proszę 8)


Ja - w przeciwieństwie do ciebie - nie uważam Mirki za aż tak głupią by tego typu wydatki rozliczać w Vivie. Ale akurat Viva i tak do wierygodnych instytucji nioe należy, chociażby dlatego że wpiera działalność zbieraczo - kolekcjonerską.

Jek, przecież wykazałam jakiś czas temu, że gros kasy płynie do mirka_t z pominięciem VIVA! Wystarczy porównać pozycje w wirtualnych adopcjach na koty.sos i w pierwszym poście wątku :wink:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 29, 2011 20:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:eśli cokolwiek pokazują to dotyczy to jednego danego przypadku

Misza [']
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39424
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 29, 2011 20:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Jek a co Ciebie boli, bo jak zauważyła Fredziolina zdrowa nie jesteś.

OOO, zgodnie ze schematem - inwektywy coraz cięższego kalibru zaczynają się pojawiać :twisted: . Z tego wnioskuję, że właśnie trafiłam w słabiznę.

A co domeritum to nie łaska się odnieść?

Wykładzinę - za swoje 8O ? Rozumiem że z wypłaty? Czy jednak z darowizn? Bo w moim mniemaniu moje = zarobione przeze mnie. I to nie na kotach :evil: .

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto mar 29, 2011 20:10 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
dalia pisze:całość wstawiła Casica na 56 str wątku
te cytaty pokazują Twoje możliwości i nastawienie do leczenia chorego kota kiedy jeszcze żył

pozostałe cytaty zamieszczę ale nie dziś - mam parę sporych plików do przejrzenia i wyłuskania z nich podobnych wypowiedzi. W sumie masz paręnaście wątków. To trochę trwa.

machać możesz czym chcesz, nie pierwszy raz i nie ostatni

Jeśli cokolwiek pokazują to dotyczy to jednego danego przypadku a fakt ignorowania przez casica i Ciebie opinii weta i wyników sekcji świadczy dobitnie o Waszej obiektywności.

Nie wskazałaś wiele przypadków, o których masz czelność pisać. Nie wskazałaś żadnych dowodów na zaniedbanie leczenia czy też brak leczenia.

Agn na podstawie Twojego wątku pokazała jak doprowadziłaś do śmierci Szagiego. Jakie cierpienie mu zgotowałaś.

fakt ignorowania przeze mnie opinii weta (jak to nazywasz) ma się nijak do faktu ze nie leczyłaś chorego kota - Twoje kurczowe trzymanie się sekcji ma się nijak do dywagacji nt kosztów leczenia i braku sponsora, stwierdzenia ze nie możesz zapewnić kotu właściwej diety oraz opieki w tak dużym stadzie kotów
przypadki wskażę jak się przebije przez te informacje które jak wspomniałam mam w paru plikach, które to pliki maja po parędziesiąt stron.
brak argumentów skutkuje sięgnięciem po muchę? z przekonaniem ze to armata jest? :lol:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 181 gości