Mam w domu wojnę - Bandycka Brygada złożona z Dyzia-Zabijaki i Piri-SchwartzeCharakter polują regularnie na Gadzinę. Musimy je rozdzielać (na noc i na czas kiedy jesteśmy w pracy BB i Gadzina pozamykani są w osobnych rejonach mieszkania). Fala przemocy jest nie do opanowania - BB urządzają normalnie polowania z obławą na Gadzinę. Gadzina ma pokiereszowany nosek i nerwicę postępową.
Przyznam szerze, że nie wiem co robić. Gadzinie nie mogę szukać innego domu - jestem dla niej najważniejszą osobą na świecie, jej mamusią, ostoją i leżanką (do innych nie przychodzi). Z kolei BB nie rozdzielę - mimo podłego charakteru (a może właśnie dlatego?) dogadują się jak mało kto, istnieją wyłącznie w tandemie. Nie oddam dwóch moich futer na raz nie ma mowy. Sytuacja patowa
Feliwey już stosowałam - Dyzio zrelaksowany bardziej niż zazwyczaj intensyfikował agresywne zachowania względem Gadziny. Do niczego
Myślę, ze w Gadzinie jest coś, czym prowokuje pozostałą dwójkę. Ale za cholerę nie wiem co. Przeszła podstawowe badania (z białaczką włącznie) bo myślałam, że może jest chora i stąd to odrzucenie przez resztę. Zdrowa jak rydz a ja dalej nie wiem o co chodzi. Mieliście kiedyś podobną sytuację? Trzeba je będzie izolować już na zawsze?