hanelka pisze:Zuch chłopak!

taka jest wersja oficjalna
Moje
wsie koty jak zwykle z pewnym nie dowierzaniem przyjęły gościa

. Kazdy z nich zapomniał,ze miał taki sam wstęp. Teraz mieszkańcy pełną gębusią,brzuszkiem i zadartym ogonkiem wyrażają protest i całkowity brak entuzjazmu w sposób różnoraki. O zrozumieniu nie wspomnę bo go nie ma. Ich miny zawsze mnie smieszą i rozbrajają.
A teraz z innej beczki. Wczoraj Bisek najadł sie szleju (nic nowego ostatnio). Starocie spały a on szukał chętnego do wariactw. Chętny sie zgłosił. Iwunia-Bubunia

. Cóż oni wyczuniali. Ganiali się, Iwunia najeżona jak tasmańczyk skakała na łapinach jak pileczka...Nie nadążała za Biniem,ale wkłądała tyle serca w zabwe. Oboje mają treaz tyle radości w sobie.
Operacja Iwuni była słuszną decyzją.Kot zdecydowanie odżył. Jest ruchliwsza, pogodniejsza i weselsza. Uwielbia bawić sie z kotami,a jek nie to sama tez sie zajmie. Robi to tak śmiesznie. Startuje jak byczek Fernando na tych swoich krótkich stożkowych nóżkach. Hamuje przed delikwentem obranym za cel i wali przednimi łapkami. Nie trafia ale to nie przeszkadza. Potem opada na 4 łapki, otrząsa się,prostuje uszki i odchodzi. A jaka zadowolona odchozi, coś tam jeszcze urągając pod noskiem. A delikwent pozostaje na miejscu ,bo zdziewnie i zaskoczenie wmurowuje go w panele.