KOCIA CHATKA - kociochatkowe kociaczki szukają domków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 26, 2011 8:02 Re: KOCIA CHATKA - kociochatkowe kociaczki szukają domków

terenia1 pisze:Dziś z adopcji wróciła Milusia, koteczka która przeszła z nami z Dąbrowszczaków do nowej kociarni - mamuśka trzech dzilusków :wink:
Milusia jest na kwarantannie na zewnatrz nie jest w boksie, siedzi w koszyczku troszkę wystraszona, razem z nią jest czarna Ines mam nadzieję że dziewczyny się przez noc jakoś zgodzą, Kitty czyli trikolorkę dałam spowrotem do boksu, bo ona raczej na inne koty powarkuje natomast jeśli chodzi o ludzi spoko łasi się i mizia :)
Dziczka nadal siedzi jak siedziała niestety jeszcze musi zostać do następnego piątku.
Milusia kocurka wywabiąłm z kontenerka, ale dość wystraszony syczał na mnie uszy po sobie boi się - wlazł do kuwety - zobaczymy chłopak musi się oswajać z otoczeniem.
Na zdrowej żrą i rozrabiają 8O
Dziś dowiozłam dwa pracowe kontenerki do kociarni - jeden postawiłam obok umywalki na zdrowej kociarni, starą szafeczkę tą przewiezioną jeszcze z Dąbrowszczaków wywaliłam, drugi kontenerek na razie postawiłam pod stołem na kwarantannie tylko go wymyłam. W pracy mam jeszcze dwa więc dowiozę w poniedziałek, przydadzą się bo są jeszcze porządne, a i tak fima zewnętrzna zabierałą je do zniszczenia.

Milusia wróciła z adopcji ponieważ nie dogadywała się z sześcioletnim kocurem pani Ani- Milusiem. Pani Ania czekała od grudnia aż kociaki się zaprzyjaźnią ale niestety nie dało rady :cry: Pani Ania początkowo chciała żeby kotka pojechała do jej znajomej (pani Gosi) na wieś ale chyba dobrze, że się tam nie znalazła. Pani Gosia najpierw chciała kotkę, na drugi dzień juz nie, bo podobno zadzwonił któś do niej z KCH i bardzo źle ją potraktował (co okazało się nie prawdą) a jak potem zadzwoniłam i powiedziałam, że nikt z KCH nie wykonywał żadnego telefonu i nie rozumiem o co tak naprawdę chodzi to dowiedziałam się, że pani Gosia jakąś pracę dostała i nie ma czasu... 8O
Obrazek+Obrazek+Obrazek+Obrazek
Festi,Tami, Julek, Pani Tiszka.

Cookie1706

 
Posty: 5223
Od: Czw gru 16, 2010 19:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob mar 26, 2011 9:29 Re: KOCIA CHATKA - kociochatkowe kociaczki szukają domków

A ja uważam że problem tkwi w p.Ani nie jej kocurze, czy Milusi.Po tym jak Milusia wylizała szwy i trzeba było ją drugi raz szyć P.Ania urzadziła wielką awanturę.Nie mam najlepszego zdania o tej kobiecie ,ale mniejsza z tym najważniejsze że kotka wróciła .Teraz mam nadzieję że trafi w odpowiedzialne ręce

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Sob mar 26, 2011 13:38 Re: KOCIA CHATKA - kociochatkowe kociaczki szukają domków

Nie znasz pani Ani więc nie rozumiem dlaczego nie masz o niej najlepszego zdania, o ile mi wiadomo ani razu z nią nie rozmawiałaś. Po drugie żadnej awantury z powodu szwów nie było, kobieta zgłosiła, że szwy się rozeszły i bardzo dobrze zrobiła, a to, że była tym zdenerwowana to ja się nie dziwie, wystraszyła się i tyle.
Milusia wróciła bo nie akceptował jej Miluś. Nie obwiniaj i nie oskarżaj ludzi których nie znasz, bo to nie jest miłe. I szkoda by było żeby pani Ania to przeczytała, bo tak się składa, że śledzi wątek Kociej Chatki.
Obrazek+Obrazek+Obrazek+Obrazek
Festi,Tami, Julek, Pani Tiszka.

Cookie1706

 
Posty: 5223
Od: Czw gru 16, 2010 19:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob mar 26, 2011 16:57 Re: KOCIA CHATKA - kociochatkowe kociaczki szukają domków

Lidka pisze:
MartynaP pisze:Obrazek


Fajny plakacik tylko daty nie ma:(
Może ktoś, kto robił go dopisze szybko

http://www.facebook.com/?ref=logo#!/eve ... 8284782989

czy ktoś sie wybiera ?
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob mar 26, 2011 17:54 Re: KOCIA CHATKA - kociochatkowe kociaczki szukają domków

Cookie1706 pisze:Nie znasz pani Ani więc nie rozumiem dlaczego nie masz o niej najlepszego zdania, o ile mi wiadomo ani razu z nią nie rozmawiałaś. Po drugie żadnej awantury z powodu szwów nie było, kobieta zgłosiła, że szwy się rozeszły i bardzo dobrze zrobiła, a to, że była tym zdenerwowana to ja się nie dziwie, wystraszyła się i tyle.
Milusia wróciła bo nie akceptował jej Miluś. Nie obwiniaj i nie oskarżaj ludzi których nie znasz, bo to nie jest miłe. I szkoda by było żeby pani Ania to przeczytała, bo tak się składa, że śledzi wątek Kociej Chatki.


Pozwolę sobie zabrać głos, ponieważ to Ja przeprowadzałam adopcję, na prośbę Marleny. Z resztą Marlena była pewna że Pani będzie domem idealnym dla jakiegokolwiek kota. :roll:

Po pierwsze kotka nie była przeniesiona z Dąbrowszczaków/ bo nigdy jej tam nie było/ lecz od razu była na Stawowej. (to takie małe sprostowanie wypowiedzi Teresy) Ale to szczegół.
I komentarz do wypowiedzi Teresy
terenia1 pisze:Basiu to jest Twoja wypowiedź jeszcze na wątku Kociej Chatki w sprawie adopcji Milusi więc nie wiem o co chodzi :? to komentarz do dzisiejszej rozmowy :?
MIKUŚ pisze:Dziś wyadoptowałam z KOCIARNI do Nowego Domu Milusię.

Koteczka trafiła do moich znajomych - w bardzo dobre ręce.

Tak pomyliłam się, powinnam napisać :
Koteczka trafiła do znajomych znajomych - .........

Milusię złapałyśmy razem z Martą i 2-jką kociąt na Zagórzu. Celem było przeprowadzenie zabiegu sterylizacji i znalezienie domu całej 3-jce.

Zadzwoniła Marlena że ma znajomą, która chce adoptować kota. Milusia była idealną kandydatką do adopcji po przedstawieniu wymagań Pani dot. adopcji. Dlatego właśnie Mila została wytypowana do adopcji przeze mnie.

Błąd pierwszy jaki popełniłam to taki że kotka powinna pojechać do adopcji po zdjęciu szwów, a nie w 3 dni po zabiegu.

Po drugie, gdyby Pani Ania była odpowiedzialną osobą to sama by zaopiekowała się kocicą po sterylizacji, czego nie zrobiła niestety :roll: . Zamiast wziąść kotkę do lekarza to wyręczyła się moimi i rękoma :? ZGROZA. Dzwoniła, krzyczała przez telefon że odda kota, po czym że nie odda, i że znowu odda itd. :roll: Dom fatalny uważam! I na pewno żadnego kota bym im nie dała już nigdy :? Ciekawa jestem co zrobią gdy Miluś im zachoruje /czego mu absolutnie nie życzę/? Oddadzą go? Uśpią? Wyrzucą?
I do tego fakt że Milusia mieszkała ze mną 5 tygodni :roll: Pani praktycznie w ogóle się nie interesowała kotką - no przepraszam raz zadzwoniła. Mila była z drenem przez 14 dni, po czym się rozłożyła na KK, w następstwie czego dostała grzybicy. Przez ten czas cały czas Ja opiekowałam się kotką. Mieszkała ze mną.

Co do awantury o szwy to Marta była na bieżąco. Pani zadzwoniła z wielką gębą i roszczeniami - jakbym to celowo zrobiła, że nie dopilnowały swojej kotki :evil: Z resztą kij .....takim ludziom Chamstwo i wymigiwanie się od odpowiedzialności - to tyle.

W ogóle żałuję że zgodziłam się na tą adopcję i że, oddałam ponownie Milę w ich ręce :twisted: Nie były przeprowadzone normalne procedury adopcji, ze względu na przekonywującą mowę osoby wtedy ze mną działającej - TO NAUCZKA NA PRZYSZŁOŚĆ!

Z kolei fakt "zwrotu" kota - do końca nie wiadomo co jest powodem oddania. Przypuszczam że kotka się po prostu znudziła :twisted: Żadnych niepokojących sygnałów nie było ze strony domu.Tak nagle w ciągu 2 dni oddali kota :|

I do Pani Ani - jeżeli to przeczytała.......ŻAŁUJĘ IŻ ADOPCJA BYŁA PRZEPROWADZONA I ŻYCZĘ DUŻO ZDROWIA MILUSIOWI - nie wyobrażam sobie co Pani zrobi gdy On kiedyś zachoruje :(

Dużo błędów popełnionych przy tej adopcji - może i zawaliłam - przepraszam.
Przykro mi tylko że znowu ucierpiał na tym kot :(
MIKUŚ
 

Post » Sob mar 26, 2011 18:32 Re: kocia chatka

Baska nie myli sie tylko ten co nic nie robi, ale trzeba byc dojrzalym czlowiekiem zeby to komentowac w odpowiedni sposob, a jak widac w powyzszym poscie ty mimo uplywu lat tego nie pojmiesz. Nie jest wazn kto popelnil blad wazne ze mozna by to bylo naprawic w kulturalny spob. Ale ty nie ty jak zawsze ostre i w niemily sposob komentarz. ZAL MI CIE MIMO wszystko- wokol tylko zgliszcza po takim jadzie
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob mar 26, 2011 18:33 Re: KOCIA CHATKA - kociochatkowe kociaczki szukają domków

MIKUŚ moze sie myle ale uwazam ze twoja ocena nie jest do konca obiektywna
Jak sama piszesz dom polecila osoba z ktora wczesniej wspolpracowalas jak rozumiem juz nie współpracujesz-czy z tego powodu chcesz stwierdzić ze dom był zły,ze osoba z tobą wtedy współpracująca nie miała pewności ze dom jest dobry,sprawdzony.
Skąd ta pewność ze te koty naprawde się nie dogadały? Ktoś był to sprawdzić?
Skąd pewność ze kot się poprostu znudził?

Dziwnie jakoś wyszło :?
co nie zmienia faktu ze kot z adopcji wrócił i trzeba szukać mu nowego domu
może niepotrzebne jest takie oskarżanie :roll:
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob mar 26, 2011 18:54 Re: KOCIA CHATKA - kociochatkowe kociaczki szukają domków

MartynaP nie chodzi mi o obwinianie Cookie czy kogokolwiek innego. Cookie nie ma żadnego doświadczenia z adopcjami i głupia to Ja byłam, że na to pozwoliłam. Przykro mi że nie dopilnowałam od A do Z adopcji i tylko kot na tym ucierpiał.

A zarzuty wobec Pani Ani.....Jak inaczej mam to potraktować, skoro nagle dowiaduję się że kot trafia na KC, a nikt nic wcześniej nie zgłaszał problemów z kotem :roll: Nie było Ani jednego maila, telefonu z niepokojącymi informacjami.Pewności czy koty się nie dogadały to Ja żadnej nie mam, stąd moje podejrzenia. No info jak grom z nieba :roll:
MIKUŚ
 

Post » Sob mar 26, 2011 18:56 Re: KOCIA CHATKA - kociochatkowe kociaczki szukają domków

no a umowa była spisana na kocią chatkę ??
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob mar 26, 2011 19:01 Re: KOCIA CHATKA - kociochatkowe kociaczki szukają domków

MartynaP pisze:no a umowa była spisana na kocią chatkę ??


Umowy nie podpisywałam. Po rozmowie z Teresą sprawdziłam dokładnie.
Niestety umowy nie ma :(
Sprawdziłam wszystkie umowy - kilka razy przeglądałam - nie ma.
MIKUŚ
 

Post » Sob mar 26, 2011 19:24 Re: KOCIA CHATKA - kociochatkowe kociaczki szukają domków

Fakt nie poznałam tej kobiety osobiście i moim celem nie było obwinianie jej.
Uważam że nie podołała opieki nad dwoma kotami i myślałam że tak było.Przyjęłam to do wiadomości ponieważ każdy ma prawo przeliczyć się ze swoimi możliwościami i jak najbardziej w porządku jest to, że zasygnalizowała chęc zwrotu kota.Teresa mówiła że Mila pozrywała pani firany i demoluje mieszkanie ,więc nie wiem dlaczego kotka teraz została oddana pod pretekstem niedogadania się z kotem stacjonarnym z którym mieszkała od listopada 8O Tym bardziej że wcześniej kompletnie nie było żadnych sygnałów o nietolerancji

Druga sprawa jest taka że Mila miała u tej Pani zostać do momentu znalezienie kolejnego domu,a nagle z dnia na dzień trzeba było kotkę zabrać od niej.
Dlatego nie mam o tej Pani najlepszego zdania!Cała historia dla mnie jest zgoła dziwna Tyle mam do powiedzenia w tym temacie.Kotka wróciła do nas to naważniejsze.
Ostatnio edytowano Sob mar 26, 2011 19:35 przez mar_tika, łącznie edytowano 1 raz

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Sob mar 26, 2011 19:31 Re: KOCIA CHATKA - kociochatkowe kociaczki szukają domków

MartynaP pisze:
Lidka pisze:
MartynaP pisze:Obrazek


Fajny plakacik tylko daty nie ma:(
Może ktoś, kto robił go dopisze szybko

http://www.facebook.com/?ref=logo#!/eve ... 8284782989

czy ktoś sie wybiera ?

Ja się wybieram - o ile nie wypadnie mi coś naprawdę ważnego co uniemożliwi mi udział .

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Sob mar 26, 2011 19:34 Re: KOCIA CHATKA - kociochatkowe kociaczki szukają domków

Z innej beczki Misza pojechała do nowego domu.Jadziu przepraszam za donos,ale bardzo się cieszę :oops: :wink:

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Sob mar 26, 2011 20:30 Re: KOCIA CHATKA - kociochatkowe kociaczki szukają domków

O widzę że nasz wątek bardzo się ożywił :? Basia jak zwykle miła, uprzejma no po prostu chodząca słodycz :?
Reszty Basinych wypowiedzi jesli tak je mozna nazwać nie chce mi się komentować bo i po co :?: Rozmowa ze ścianą jest łatwiejsza jeśli można tu mówić o rozmowie niestety :?
Tylko zastanawiam się dlaczego pewnych rzeczy i sytuacji nie można rozwiązać w normalny, ludzki sposób bez krzyków i obrażania wszystkich wokół i zrzucania winy na innych :( Sytuacja jest taka że koty wracały z adopcji, wracają i będą wracać i tyle, a naszym zadaniem i obowiązkiem jest szukać domków innych, może dobrze by było żeby każdy z nas czasami wczuł się w rolę innych ludzi nie wiadomo co nam się w przyszłości wydarzy i może nasze koty też będą potrzebowały pomocy bo nie będzie innego wyjścia, wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy różne błędy i nie widzę powodu dlaczego kogoś prawie trzeba linczować i atakować tak z tego powodu że oddał kota. Nie można tego załatwić w normalny sposób :( Czy Milusia była pierwszą kotką która wróciła z adopcji chyba nie, inni którzy zwracali koty tez wczesniej nic nie sygnalizowali i co mamy wszystkich zastrzelić albo skazać na śmierć z tego powodu :(

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob mar 26, 2011 20:56 Re: KOCIA CHATKA - kociochatkowe kociaczki szukają domków

Pewnie że koty wracały z adopcji,wracają i będą wracać .Nie jest to pierwszy zwrot kota jednakże napewno pierwszy zwrot z tak pogmatwanych i niejasnych przyczyn.Każdy podaje inną wersję
adopcji kota i inną wersję zwrotu :roll:
Nie mówiąc już o domu na wsi(znajomej p.Ani) do którego kotka miała jechać ,po czym okazało się że ktoś z KCH do tej pani zadzwonił i ją obraził ,po czym okazalo się że Pani znalazła pracę i kota nie chce.Powiem szczerze że sama zagubiłam się w tym wszystkim i proponuję temat zamknąć

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 100 gości