» Pt kwi 08, 2011 12:19
Re: Czy to możliwe, że weterynarz nie rozpoznał płci kota?
Ok, pustą gadaninę potwierdzam:
Magazyn Wet, nr 49'2000
G. Dejneka, W. Niżański
"Nierzadko pojawia się pytanie o optymalny termin kastracji kocura. Wielu lekarzy wykonuje ten zabieg u młodych zwierząt, przed osiągnięciem dojrzałości płciowej. Postępowanie takie może być jednak przyczyną stanów zapalnych oraz zrostów w obrębie worka napletkowego (3, 5, 18). U kotów bowiem oddzielanie się napletka od żołędzi prącia i formowanie się jamy anpletkowej zachodzi pod wpływem androgenów w ciągu kilku pierwszych miesięcy życia. Kastracja w wieku poniżej 5. miesięcy uniemożliwia normalne wysuwanie się prącia oraz predysponuje do podrażnień i zbierania się wydzieliny napletkowej, co bardzo często prowadzi do balanoposthitis (25, 27). Tak więc trzebienie kocurów powinno mieć miejsce dopiero po kończeniu 5.miesiąca życia, choć dopuszcza się kastrację młodszych zwierząt jeśli napletek jest już całkowicie odseparowany od żołędzi, a prącie daje się manualnie wysunąć (18)."
I fakt, są to dane sprzed 10 lat. Natomiast miałam kocura (własnego) wykastrowanego za wcześnie, co zaowocowało stulejką i drugiego kocura, z kompletnie nie dającym się wynicować prąciem, tu zaś mogę tylko podejrzewać wiek jego kastracji (chociaż na dwoje babka wróżyła, albo był tak młody że moszna była minimalna - bo jakieś minimum jej zostało, nie normalny pompon koci, bądź zaburzenie rozwojowe).
Wydaje mi się, że jeżeli mamy wybór to nie szkodzi kocura wykastrować w momencie, w którym prącie jest już w pełni ruchome.
Natomiast jeżeli zależy nam na czasie, bo nie wiadomo czy kiedyś kocur będzie inna okazja do ciachania - cięłabym wcześniej, nawet nie do końca mając pewność. Chyba.
pozdrawiam
Gaja