Kicia wciąż u mnie. Są o nią pytania, jakieś domki, ale póki co - nie dla niej niestety...
Z kotami żyje dobrze, szczeka na ptaszki za oknem, nie lubi czesania, bo zaraz łapie pazurkami szczotkę. Kradnie jedzenie, włazi na parapety, stoły i blaty.
Jest dość ruchliwa, ale generalnie spokojna. Nie mam żadnych strat.

Boi się tego biało-czarnego kota, który siedzi u mnie w klatce i syczy na niego, mimo, że kicio jest spokojny. Bała się do tego stopnia, że jak była z nim zamknięta - nie poszła do kuwety, chociaż ona jest w takim miejscu, że tam go nawet nie widziała.
Więc absolutnie nie może iść do domu z kotami - dominantami, bo sobie nie poradzi i tylko będzie się stresować.
Chociaż u mnie jest jedna dominantka, która na nią syczy i burczy jak tylko ją zobaczy, ale widocznie to akurat nie jest groźne dla białej.