U mnie karmienie mokrym jedzeniem od pół roku podyktowane jest fanaberiami smakowymi Noisa.
Gourmetów goldów mam 5 rodzai, bo on chyba je lubi najbardziej.
Jak ma fazę na Bozitę, jedzą ją kilka dni, po czym faza mija. Tak minęła faza na Felixy, choć muszę przyznać że trwała dość długo. Animondy Noise do pysia nie weźmie, to odeszłam od tej karmy no chyba, że jest w domu jakiś mały kotek.
Kiedyś lubił Kitekata więc kupiłam, ale się okazało, że już nie lubi.
Dziś miałam nadzieję, że śmierdziuch whiskas supreme zrobi furorę.
Zrobił, ale na 5 pozostałych.
Noise przyszedł, ale nie liznął nawet.
W zamian zjadł ociupinkę suchego.
Za wszystkie słowa wsparcia bardzo dziękuję.
Nie ukrywam, są mi potrzebne.