M_o pisze:A Dusia czuje się coraz swobodniej. Prosiła dziś o otworzenie drzwi do garderoby i bawić się w odźwiernego poszedł TŻ. Nasyczała na niego przed wejściem, nasyczała, gdy już weszła, ale nie uciekła - i to jest sukces. A wczoraj gdy ja miałam na rękach TŻ ją pogłaskał udając, że to ja (była do niego tyłem) i nawet nie protestowała:)
On tylko do niego powiedziała "Nich Ci żadne głupie pomysły do głowy nie przychodzą"


Też uwielbiam te siedząca pozę z ogonem wokół łapek
