Fundacja "JOKOT" - DT dla maluchów i dorosłych długowłosych!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 24, 2011 23:40 Re: Fundacja "JOKOT" - ujawniamy się :)

Gratuluję!
Ja nie miałam od karmicielki alarmujących telefonów, więc nasza koteczka ciągle czeka. A już jutro... :ok:

Zaś Ogromny Roman dojechał do DT :ok:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw mar 24, 2011 23:40 Re: Fundacja "JOKOT" - ujawniamy się :)

kocury klatko-rozwałki to moja ulubiona kategoria :twisted: tego z Powązek chyba nigdy nie zapomnę :twisted:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 24, 2011 23:43 Re: Fundacja "JOKOT" - ujawniamy się :)

Tego z Powązek to znam tylko z opowieści, mnie przy tym nie było.
Miałam nadzieję nigdy tego nie zobaczyć na własne oczy. Niestety, stało się inaczej... :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 25, 2011 8:05 Re: Fundacja "JOKOT" - ujawniamy się :)

Ja miałam przypadek że kot zwiał mi z zamkniętego transportera, tak dłubał przy kratce że ja otworzył. na szczęście było to blisko terenu, na którym mieszkał. inny przypadek to ucieczka z klatki łapki w autobusie. byłam sama i nie miałam jak przełożyć kota do transportera, dlatego wiozłam w klatce łapce. niestety nie dowiozłam. akcja była blisko miejsca zamieszkania kota, także trafił do siebie. :spin2:

Maria Szczyglińska

 
Posty: 653
Od: Pt gru 03, 2010 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 25, 2011 8:12 Re: Fundacja "JOKOT" - ujawniamy się :)

U mnie Czarny Kochaś wywalił drzwiczki od kontenerka. Normalnie zaparł sie i wywalił. To duży kot.Odszedł troszke dalej i gapił bezczelnie. Z łapki tez mi złośliwa gadzina uciekła. Traz noszę takie druciki (kupiłam w kwiaciarni) i zaplątuję.
Moja cieżarówka dziś przyszła z nienaganną figurą :cry:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt mar 25, 2011 9:27 Re: Fundacja "JOKOT" - ujawniamy się :)

Dziewczyny, mam pytanie. Jak wiecie w niedzielę rano łąpiemy ciężarówkę na Jelonkach. Co dalej mamy zrobić z tą kotką?
ObrazekObrazekObrazek

mpogorzelski

 
Posty: 1770
Od: Śro paź 29, 2008 10:46
Lokalizacja: WAWA Bemowo (Fort Bema)

Post » Pt mar 25, 2011 9:32 Re: Fundacja "JOKOT" - ujawniamy się :)

Dostarczyć do Boliłapki.
Tylko w niedzielę lecznica od 10.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 25, 2011 9:37 Re: Fundacja "JOKOT" - ujawniamy się :)

Jak już jesteśmy przy demolkach - wielkie rude śmierdzące w moim ogródku zeszłego roku rozwaliło "łapkę-mercedesa". Zostawiłam na noc, rano była zamknięta i pusta. To że żarcie zniknęło - no, wersja standard, ale że jeszcze ukradł plastikową miskę z klatki... 8O Miska przepadła bez wieści. :roll:

Wczoraj Szylkreci-niełapki już nie było przy karmnikach. Pewnie poszła rodzić na działkach. Ciekawe jakie śliczne maluchy przyprowadzi tego sezonu. :evil:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt mar 25, 2011 9:39 Re: Fundacja "JOKOT" - ujawniamy się :)

Agneska pisze:Jak już jesteśmy przy demolkach - wielkie rude śmierdzące w moim ogródku zeszłego roku rozwaliło "łapkę-mercedesa". Zostawiłam na noc, rano była zamknięta i pusta. To że żarcie zniknęło - no, wersja standard, ale że jeszcze ukradł plastikową miskę z klatki... 8O Miska przepadła bez wieści. :roll:

Może zeżarł razem z zawartością :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 25, 2011 10:53 Re: Fundacja "JOKOT" - ujawniamy się :)

"Cześć Madzia,

Wspominałaś ostatnio, że przygarniasz kociaki. My chcielibyśmy wziąć jakiegoś do towarzystwa dla naszego staruszka kota.

Wiesz może coś o jakimś 2-3 letnim kociaku, a właściwie kotce, która tolerowałaby dzieci i nie zamęczyła naszego kota, jakoś się z nim dogadała."

Przed chwilą dostałam od koleżanki. Dzieci ma małe.
Wiedzieć, że choć jedno życie oddychało lżej, dlatego żeś ty żył. Oto miara sukcesu.

Obrazek

MagdalenaKa

 
Posty: 524
Od: Wto sie 17, 2010 10:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 25, 2011 11:07 Re: Fundacja "JOKOT" - ujawniamy się :)

mam spkojna przemiziatą Iwunię i Kajkę (nówka sztuka dopiero).Obie to 2 letnie kociczki pingwinki.
A to jak się dogadają z dziećmi i ew drugim kotem to także rodziców zadanie. Z moimi kotami jakoś im idzie :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt mar 25, 2011 11:09 Re: Fundacja "JOKOT" - ujawniamy się :)

ASK@ pisze:mam spkojna przemiziatą Iwunię i Kajkę (nówka sztuka dopiero).Obie to 2 letnie kociczki pingwinki.
A to jak się dogadają z dziećmi i ew drugim kotem to także rodziców zadanie. Z moimi kotami jakoś im idzie :mrgreen:


Ja wiem, tyle że ona chce mieć pewność, że kot nie rzuci się na dzieci, to są małe dzieci. Chce starszego, żeby nie męczył tego 12letniego.
Wiedzieć, że choć jedno życie oddychało lżej, dlatego żeś ty żył. Oto miara sukcesu.

Obrazek

MagdalenaKa

 
Posty: 524
Od: Wto sie 17, 2010 10:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 25, 2011 11:13 Re: Fundacja "JOKOT" - ujawniamy się :)

MagdalenaKa pisze:
ASK@ pisze:mam spkojna przemiziatą Iwunię i Kajkę (nówka sztuka dopiero).Obie to 2 letnie kociczki pingwinki.
A to jak się dogadają z dziećmi i ew drugim kotem to także rodziców zadanie. Z moimi kotami jakoś im idzie :mrgreen:


Ja wiem, tyle że ona chce mieć pewność, że kot nie rzuci się na dzieci, to są małe dzieci. Chce starszego, żeby nie męczył tego 12letniego.

kot z reguły schodzi z drogi dziecku.A bolesny przypadkowy kontakt zawsze moze być. I często nie z winy kota. :mrgreen:

Iwunia jest nad zwyczaj spokojna i przemiziata. Z naszymi kotami dobrze zyje. Nie nalezy do kotów wysilających sie bieganiem i zaczepkami. Wszystkim pcha się na kolana,pod ręke.
Ostatnio edytowano Pt mar 25, 2011 11:18 przez ASK@, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt mar 25, 2011 11:16 Re: Fundacja "JOKOT" - ujawniamy się :)

U mnie są dwie kotki, spokojne i bardzo miziaste - krówka i prawie biała. W weekend będą pewnie testy na dzieciach :twisted: Ale jestem dziwnie spokojna.
Biała jest super do innych kotów, krówka jeszcze nie wiem :roll:

***
Czy klatki mogę odebrać dziś z lecznicy?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 25, 2011 11:19 Re: Fundacja "JOKOT" - ujawniamy się :)

Warunek że ją złapiemy :evil: Te kotkę z Jelonek, oczywiście. Mariusz optymistycznie zakłada że złapiemy, ja tez mam taka nadzieję. w kazdym razie będziemy usilnie próbować. :kotek:

Maria Szczyglińska

 
Posty: 653
Od: Pt gru 03, 2010 14:58
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Paula05 i 76 gości