Ewcia, na pewno będziecie umiały podjąć kiedyś (kiedyś, kiedyś.... !) dobrą decyzję, kochacie swoje koty, a to z tego chyba przede wszystkim wynika.
A 15 latka, to jeszcze "dzierlatka" praktycznie

Olcia, Twoja Kika musi być fajna, samy z charakterem uwielbiam

a moze jakieś zdjęcie nam pokażesz?
Wiecie, prawda jest taka, że to co mają koty p. Krysi trudno nazawać super warunkami. Kiedyś było jej łatwiej, jak żyła jej siostra i były we dwie, potem było kilka lat b. słabych dla kotów też, od mniej więcej 2 lat zna ją moja mama i to rzeczywiście jest taka regularna pomoc.Nie ukrywam, ze kupujemy dla tych kotów (no i dla bezdomniaków, które p. Krysia karmi) raczej tańsze puszki, suche średniej jakości, do tego co tydzień trochę mięsa, jak jest okazja to ja też im świeżej ryby przywoże. Głodne na pewno nie są, p. Krysia ma przykazane wręcz, ze jak coś się dzieje, to ma albo dzwonić albo sama iść do naszych wetów, a weci są uprzedzeni, że o kosztach się z nami rozmawia. Kotki są ciachnięte, kocur wykastrowany. Ja p. Krysi zawsze donosze jakieś witaminki, czy olej do karmy, leki na odrobaczanie, czasem jakieś przysmaki, czy zabawki. Ale nie ma co ukrywać, cudów nie ma, to nie są koty, które mają profilaktyczne badania raz czy dwa razy w roku.
Mimo wszystko to dla nich i tak dom, ciepły, z pełną miską, p. Krysia stara się jak może o nie dbać. Tak samo zresztą o bezdomniaki, wychodzi o określonych porach, szczególnie zimą, z ciepłym zarełkiem, pilnuje, żeby nikt kotów nie przeganiał, także robi dużo.
Olcia, ja bym Was tak chciała zobaczyć w trakcie takiego mizianka

czemu te niektóre chłopaki takie niedomyślne, ze to najlepsze, co koteczka moze spotkać
Mam nadzieje, ze glut moze zrobi niespodzianke i tak sam z siebie ustąpi

ja też bym sie po mięsku nie dała nabrać na "jakąśtam" watróbke, mądre koteczki
