no to ja informuje że nasza marlanka kilka dni temu z prywatnych pieniążków ufundowała 2 sterylki aborcyjne u nas na demptowie od tych ludzi którzy łopatą psa zabili a zwłoki zakopali w ogrodzie. to tak w sensie gdybyś chciała zrefundować częsć kosztów zabiegu- bo wiem że marlena jak maniak łapie koty w ciąży nie bacząc na to że kasa pkdt pusta.
no i wyszedł niezły młyn, bo szymon napisał o 200 zł wyprawki dla kotów z lisiarni, ktoś źle zrozumiał- że chcę się dorobić na tych kotach

.informuje że koty z lisiarni są u mnie w całkiem kiepskim stanie, wymagają jeszcze długiego leczenia, a dziś w lecznicy zostawiliśmy 160 zł, więc spoko- reszty z tej kaski też nie przepiję bo jeszcze długa droga do pełnej socjalizacji i wydobrzenia tych kotów. a z racji że kasy pkdt nie ma- za wszytko sama płace od kilku dni: od żwiru, po leki, karmę, witaminy.
matylda wróciła z adopcji

ludzie byli cudowni!!!!!!!niebo po prostu!!!! brali kicię dla mamy która ma depresję po śmierci kota. kupili jej mega wypas kuwetę, firmowe żarełko,transporterek....a stara wiedźma nawet na kota nie spojrzała

dziewczyna wyła jak mi oddawała mati. jutro wraca za granicę i nie jest w stanie jej adoptować. znowu mati szuka domku.
mam 8 tymczasów- same dorosłe kotki do adopcji:
- matylda- ciapkot pingwin
- agnes- lisiarnia pingwin
- sally- stocznia pingwin- (ale tylko jeden dom na sto ma na nią szansę bo my uważamy ją już za naszego 4 kota)
- tosia- krówka oliwska (też bez szans na adopcję- ale ją akurat chciałabym oddać w przeciwieństwie do sally)
- aisha- powypadkowa szaro- biała z hallera, też marnie widzę dom dla niej
- maja- mikro krowie cudo rozmiarów kotka 3 mies
- dziunia- szaro- biała
- szymcia- buraska z lisiarni
plus 3 moje
i elizabetka w garażu oraz czarna beleki u żura zygmunta
więc jest co robić...znowu...
powiem wam historię bleki- 2 mies dzika dzicz była u mnie bo wyciągnięto ją z zaspawanej rury wraz z dziećmi. nie dała sie dotknac, pluła, syczała, lała....nie mielismy jej gdzie wypuścić, została wypuszczona w moim ogrodzie ale bała się rumby więc zadomowiała sie u żurka zygi vis a vis mojego domku. pan dostał na browarki, cieszy się że ma kota, dałam mu karmę, ale ona i tak reaguje tylko na mnie. jak mnie widzi z wózkiem to na połamanie łapek leci do mnie. donoszę jej codziennie puszeczkę, ona gapi się w moje okno. dostała też ode mnie budkę dużą ocieplaną i w niej śpi. przychodzi wieczorami na okno do hotelu- i daje się głaskać
ja jeszcze raz proszę- czy może ktoś przejąc biuro mailowe pkdt? ja naprawdę nie daje rady zaglądać do kompa codziennie. dzis od 10.00- 17.00 pracowałam na rzecz kotów, dla dzieci mam coraz mniej czasu

to już zaczyna być chore ! mój mąż ma mnie za czuba. ciągle coś- a wieczorami po prostu padam na nos- i ciążą mi te listy do pkdt. a chciałabym się po prostu uwalić do łózka i zobaczyć jakiś film.
w przyszły piątek ukaże się sprostowany, ładny artykuł o PKDT W DZIENNIKU BAŁTYCKIM

monika, marea odnotowujcie swoje sukcesy i koty wysterylizow. poza pkdt z pozyskanych funduszy- wstawimy to w sprawozdania miesięczne do rubryki: "środki własne"- na zebraniu na koniec mies. wszystko podepniemy w raport.
PROPONUJĘ ZEBRANIE FAKTUROWE NA 31.03 TYGIEL W GDYNI PO AUKCJI OBRAZÓW. DOBRA INDYJSKA KUCHNIA A I TAK TAM BĘDZIEMY WSZYSCY MAM NADZIEJĘ
ODNOŚNIE AUKCJI- BARDZO PROSZĘ JAK KTOŚ NIE MA - ZRÓBCIE SOBIE IDENTYFIKATORY Z IMIENIEM I NAZWISKIEM, LOGO VIVY I PKDT ŻEBY WYRÓŻNIĆ SIĘ Z TŁUMU. PROPONUJĘ UBRAĆ SIĘ NA CZARNO ŻEBY RZUCAĆ SIĘ W OCZY- O JAKIŚ AKCENT WYRÓŻNIENIA PROSIŁA PANI JOANNA NIEZGODA- ORGANIZATOR. no i kto przyjedzie tam rano ok 10.00 przed aukcją pomóc przygotować salę?????????????????????????????????????????????????/