Ależ ja to rozumiem, na konto wpłaca ten kto może, sama z bólem serca czytam w innych wątkach o kotach w potrzebie, strasznie mi przykro, że nie mogę pomóc

A z tego wszystkiego zapomniałam jeszcze o sterylizacji Malwinki - malutka dostała rui, no i nie było wyjścia. Wkrótce po szczepieniu przeszła sterylkę - tego samego dnia, kiedy Miś miał operację oczyszczania paszczy. Spędziłam "upojną" noc doglądając dwójki pociętych kotów - z których w gorszym stanie był Miś, biedactwo.
Na szczęście lecznica promocyjnie za Malwinkę policzyła mi stówkę.
Malwisia fatalnie psychicznie znosiła ubranko, klosz jeszcze gorzej, na szczęście już się przyzwyczaiła i biega w kaftaniku, ale napędziła mi stracha.
Szejker zastąpił Tolę w nowym domku i cała rodzina jest nim zachwycona. Przyjął się bezproblemowo, skradł wszystkim serca, jest oczkiem w głowie. Aportuje panu domu piłeczki, bawi się z dziewczynką, wszędzie go pełno, łobuzuje - ale tylko przy domownikach, popisuje się na całego! Bardzo się cieszę, że tak to się skończyło, w kwietniu ma mieć drugie szczepienie, mam nadzieję, że go zobaczę
