myszka2302 pisze:kasiatatry, czy ty znasz osobiscie zarzad schroniska? bo jedyne co mi przychodzi do glowy to ktos kto potrafil by poszukac konkretnych pieniedzy( wszedzie gdzie to mozliwe)pod warunkiem ze zarzad bedzie umial nimy zadzic, czy mielec ma np. jakies ulotki, reklamy odnosnie 1% podatku? jezeli maja podpisana umowe z krosnem bylo by mi latwiej przekonac ludzi do wplat(to na poczatek) Tylko pytanie czy nie zostana poprostu zmarnowane. mozna by poszukac sponsorow itd. pewnie kiepskie te moje pomysly....
Jeso, no czuje sie, jakbym przespala te lata i my wszystkie wolontariuszki, ktore jezdzimy do Mielca. Byl watek na kociarni mielecki, to prawie nikt nie zagladal. Koty mialy swoje watki, to sama sobie podnosilam. Nikt sie nie interesowal. Przestalam zagladac na miau. Wzielam sie za psy, ktorych kilka lat temu bylo 700-800, bieda, nędza i syf.
Zarzad - 31.12.2010 zmarla Pani Maria, Prezes, jedyna zyczliwa nam osoba. W lipcu'2010 zmarl Kierownik. Teraz to nawet nie wiem kto jest prezesem. Zapomnijcie o tym,ze schronisko bedzie szukac sponsorow, czy robic ulotki. MY wszystko robimy : strone, zdjecia, aktualizacje strony, ogloszenia, szukanie sponsorow, socjalizacje psow, zalatwianie nowych bud, materialow budowlanych, itd. Dawniej byly tylko boksy bez dachu i budy z jednej deski. Powiatowy juz nieraz chcial zamknac schronisko. Ma byc 250 psow do lipca chyba, ale nie ma mowy o usypianiu. Dobrze, ze chociaz ta przebudowa jest i nowe, betonowe boksy, w ktorych psy nie beda staly po kolana w blocie. Nie wiem jak zejsc o polowe, bez zadnej pomocy ze strony Mielczan, ktorzy maja daleko gdzies mieleckie schronisko. Jedynie szkoly i mlodziez i przedszkola troche pomagaja.
Schronisko jest prowadzone przez MTOZ, nie jest gminne. Nt. pracownikow juz Kasiatatry napisala

Ja i inne dziewczyny (wiekszosc zamiejscowe) mamy coraz mniej sil i checi, zeby ciagnac wolontariat.
Wetem w schronisku jest dr Koziol z Czermina. Robi to co moze i na co stac schronisko. Gabinet jest marny, ale skad wziac kase na lepszy? I tak ostatnio kupili Piezodent, zeby robic psom zęby przy okazji kastracji/sterylizacji.
Plakaciki mamy gotowe, 1% zbierany jest od kilku lat, udaje sie ok. 30-40 tys. uzbierac. To kropla w morzu potrzeb. Na schron jest rocznie przeznaczane ok. 400. tys. Policzcie sobie 500 psow non-stop (plus przyjecia) i ok. 100 kotow.

