Choco Mruczuś [*] Mikuś i my 2

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt mar 18, 2011 17:28 Re: Choco Mruczuś [*] Mikuś i my 2

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt mar 18, 2011 22:02 Re: Choco Mruczuś [*] Mikuś i my 2

Myszolandia pisze:Dobrze,że nie zrobiło się z tego jedno wielkie bum,bo by było nie halo wtedy 8O
To nieźli kontrahenci :evil: :evil: :evil:


Bardzo fajny nowy nick :D

Cały czas na bieżąco wszystko uzgadniałam ze swoim kierownikiem i dziś przekazałam mu zestawienie - w przyszłym tygodniu będzie zebranie na szczycie w tej sprawie – wszyscy się powołują na ustalenia z naszym dyrektorem, który dziś był na delegacji…

kussad pisze:
EdytaB_a pisze:Smarti wiesz jak ja sobie pomagam w złych momentach - zakupami ogrodniczymi .... Obrazek


To jest to :ok: Właśnie sama tak zrobiłam w ramach odstresowywania - kupiłam sobie w markecie dwie białe porzeczki w kapersie i zastanawiam się co dalej bo zaczynają puszczać pączki a na wkopanie do ziemi trochę wcześnie bo mi zmarzną :(


kussad pisze:
JolaJ pisze:ja robię tak samo, uwielbiam to, a porzeczkę też kupiłam i we wtorek wysadziłam do ziemi, trzeba tylko dużo podlać i powinna przeżyć nawet gdyby był przymrozek
)


Bardzo dziękuję za obydwie odpowiedzi też z PW :) Wątek się robi coraz ciekawszy bo porusza kolejny pasjonujący temat :1luvu:


Trafiłam na bardzo ciekawe ogrodnicze forum i odkryłam tam koty…

Robię dziś kolejne podejście do informacyjnej wizyty u weterynarza!
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 18, 2011 22:10 Re: Choco Mruczuś [*] Mikuś i my 2

O,dziekuje Ewuś :1luvu: :oops:

Ło,to nie musisz się martwić,bo w pierwszej chwili się z letka przeraziłam,ze jakąś odpowiedzialność będziesz miała za to,ufff ,całe szczęscie nie

Ooo,ale to forum o grodnicze tylko o krzewach i tych innych podobnych,czy kawiatach normalnie też?

Powodzenia z wetowym info :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt mar 18, 2011 22:19 Re: Choco Mruczuś [*] Mikuś i my 2

To jest takie samodzielne stanowisko ale wymaga na bieżąco informowania o wszystkim i mojego kierownika i drugiego, z którym współpracuję i dyrektora :D

Forum jest o wszystkim http://www.forumogrodnicze.info/index.php tylko kto mi powie jakie mam hasło i nick

Do weterynarza dotarłam ale jest więcej pisania więc będzie troszkę później.

Na razie coś już gotowego:
Dziś ma urodziny chłopak, od którego w lipcu dostałam gotową gałąź swojego drzewa genealogicznego z prawie 50 osobami (prababci i prapradziadka z konkretnymi datami!) i odkryłam kolejną parafię do poszukiwań.
W nocy przesłałam mu dwa dość duże pliki ale jeszcze ich nie zauważył.
Pracujemy na tych samych programach – może mi podpowie jak mogę posortować dane wg dat poszczególnych wydarzeń i miejscowości.... bo się gubię kogo mam szukać w archiwum. Może w nocy coś wymyślę. Od niego dostałam link do strony z indeksami ale zamówiłam mikrofilmy więc będę mogła kontynuować prace i coś zweryfikować. Znam np. datę ślubu i w akcie metrykalnym odczytam wiek w chwili zawarcia małżeństwa i może coś więcej, adres, coś o wcześniejszym pokoleniu.... wciągnęło mnie to
Sytuacja się nie zmieniła: mam 1246 osób, 10 pokoleń i okres od 1739 do teraz i całkowicie jesienią utknęłam.

W nocy przygotowywałam projekt posta, którego obiecała wysłać znajoma na anglojęzycznym forum do którego nie mam dostępu... kilka osób ma w swoich drzewach moich przodków i więcej nawet z wcześniejszego okresu sprzed wprowadzenia ksiąg metrykalnych i przypuszczam że możemy być spokrewnieni, może ktokolwiek z nich odezwie się... Kopiuję fragmenty postów, które wcześniej przetłumaczył mi Syn i wysyłałam na swoim portalu.

Idę spać i już nic dziś tutaj nie kopiuję - wczoraj Pusio pojechał z Palucha do swojego domku a dziś [*] viewtopic.php?f=1&t=125443&start=105 - znam Dziewczyny z akcji na FB i różnych innych warszawskich :( Dla Nowszych Gości uzupełnię że Na Paluchu jest schronisko, z którego mamy Choco :(

Już prawie północ - właśnie wskoczyło na mnie zdesperowane Mra... obowiązki wzywają dobranoc :)
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 19, 2011 12:42 Re: Choco Mruczuś [*] Mikuś i my 2

Ooo,fajne to forum,a jakie kolorystyczne fajne,takie przyciągające oko,podobny skrypt ,czy jak to sie tam zwie do naszego hehe

Yyyyy te 1246 osób itd to wszystko Twoje pokolenie??? 8O 8O 8O

Podziwiam Cię za to co działasz,fakt,że to jest ciekawe,jak co kawałek odkrywasz kogoś nowego,ale ile czasu i cierpliwości do tego trza to już nie liczę

O kurde,szkoda kociaka,dopiero co szczęśliwy a już za TM,ehhh........:( nie mogę takich wieści czytać
Kiedy cos znajdą wreszcie na to k..stwo :evil:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob mar 19, 2011 12:43 Re: Choco Mruczuś [*] Mikuś i my 2

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob mar 19, 2011 19:51 Re: Choco Mruczuś [*] Mikuś i my 2

Myszolandia pisze:Yyyyy te 1246 osób itd to wszystko Twoje pokolenie??? 8O 8O 8O :


Bardzo Wam dziękuję za propozycje pomocy w przetłumaczeniu tekstu na język angielski. Prośba już nie jest aktualna!

To nie pokolenie - Tyle osób mam w swoim drzewie genealogicznym i są ze mną w bliższym lub dalszym stopniu spokrewnieni lub spowinowaceni... mamy tutaj też Rodzinę Mojego Męża i Żony Brata.
Zabawa trochę trwa bo pierwowzór z najbliższą rodziną Moich Rodziców powstał około 27 lat temu gdy jeszcze było kogo pytać :D :twisted:

Pokolenie – wg Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Pokolenie
W genealogii pokoleniem nazywa się krewnych pochodzących w tym samym stopniu od wspólnego przodka (jedno pokolenie obejmuje wszystkich kuzynów), a szerzej także grupę osób (spokrewnionych, zamieszkujących jeden teren lub innych) wchodzącą w wiek dorosły (rozrodczy) w podobnym okresie, np. pokolenie naszych rodziców, nasze pokolenie, pokolenie naszych dzieci itp. Stąd też wywodzi się określenie przechodzić z pokolenia na pokolenie (dotyczy np. obyczajów i zwyczajów prawnych). Kolejne pokolenie średnio rodzi się co 30 lat.

Sylwia na innym forum właśnie wysłałam takie PW:

kussad pisze: …. Odkryłaś dla mnie 7 pokolenie moich przodków – dzięki Tobie znam imiona i nazwiska rodziców ….


a na drugim portalu właśnie kontynuuję korespondencję z kimś drugim. :piwa:

W Łodzi utknęłam - wiemy że tam zmarła praprababcia Krzysia, znamy przybliżony rok śmierci ale nie wiemy nic więcej - to był inny zabór i rodzina teścia straciła kontakt z pozostałą tam cześcią rodziny.
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 20, 2011 0:19 Re: Choco Mruczuś [*] Mikuś i my 2

Znaczy chodziło mi o przodków dokładnie,z tym pytaniem

Kurde ,coraz bardziej Cię podziwiam

A za tego linka jestem Ci dźwięczna jak nie wim co,tyle ciekawych rzeczy tam znalazłam,ale tam ludzie mają łeb do roślin 8O
A ja za swoje nie wiem kiedy się wezmę z przesadzaniem

Mały za mało za dnia śpi,bym musiała chłopów wygonić na pół dnia to bym se na spokojnie porobiła
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie mar 20, 2011 15:04 Re: Choco Mruczuś [*] Mikuś i my 2

Obiecana relacja z wizyty u weterynarza w wersji jaką zapamiętałam :oops:

Zabezpieczenia p/kleszczowe, odrobaczenie, szczepienia… wybrałam się w tej sprawie do weterynarza.

W języku całkowitego laika dowiedziałam się że:

Suka:
Fiprex – absolutnie nie można stosować podczas cieczki, zawiera trujące składniki, które mają zabić kleszcza a suka w tym okresie ma osłabioną i odporność.

Wstępnie ustaliliśmy że skoro suka ma teraz dwa tygodnie cieczkę (jeszcze czerwony etap) to najwcześniej za tydzień mogę zastosować Fiprex, po środki na odrobaczenie pójdę z książeczką zdrowia i po tygodniu odrobaczamy, po kolejnym tygodniu szczepimy p/wściekliźnie a czy jeszcze coś zobaczymy.

Kot:
Przeciw chorobom zakaźnym można szczepić co drugi rok, p/wściekliźnie chociaż dwa razy w życiu żeby wytworzyły się przeciwciała.

Koty są uważane za głównych nosicieli wścieklizny nieważne czy wychodzi z domu czy nie. Może się zarazić od wychodzącego kota sąsiada, który nie wiadomo czy nie przesiaduje na naszej wycieraczce a na pewno po jego wycieraczce regularnie przechodzi nasza suka i może coś przynieść do domu albo my na butach.
W przypadku gdyby zachorował kot sąsiadki nasz jako potencjalnie też zarażony może zostać z urzędu uśpiony albo zostaje zabrany na nasz koszt na miesięczną obserwacje – tyle teorii…

Jakiś czas temu niedaleko naszych działek czyli obok naszego domu był zakaz spuszczania psów bo znaleziono wściekłego nietoperza, niedaleko w podziemiach kościoła było ich więcej, sama na ulicy kiedyś widziałam że rano na chodniku leży sobie nietoperz. Wróciłam się po aparat fotograficzny ale już go nie było…

Odrobaczanie muszę przeprowadzić prawie równocześnie ale zacząć od kota bo nigdy nie wiadomo czy suka w ciągu dnia gdy jestem w pracy nie zje sobie z kuwety czegoś w czym był „obcy”.

Wracam do kuchni bo rozpraszam TZ :twisted:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 20, 2011 15:47 Re: Choco Mruczuś [*] Mikuś i my 2

Cześć Słonka! :)
Oj, ja tu chyba czegoś nie rozumiem :roll:
W zasadzie do zakażenia dochodzi głównie przez pogryzienie.
A głównymi nosicielami nie są koty i psy, tylko ssaki leśne (lisy, jenoty, itp.).
Trochę sobie o tym poczytałam, kiedy się szczepiłam.
Już bardziej chyba FIV należy się obawiać, bo to się przenosi przede wszystkim przez ślinę.
A ta szczepionka jest dość niebezpieczna dla zwierząt, ze względu na ryzyko powstania mięsaka.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie mar 20, 2011 17:36 Re: Choco Mruczuś [*] Mikuś i my 2

Ciekawie o tych szczepieniach
My z Miską w tym roku sie wybierzemy

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie mar 20, 2011 21:39

Weterynarzowi chodziło o nosicieli wścieklizny na terenie miasta.

Wcześniej pisałam o wściekliźnie obok naszych działek na terenie Warszawy.
To było za czasów gdy Mruczuś chodził ze mną właśnie na te działki i sobie tam biegał. Wtedy zarażonego wścieklizną nietoperza dzieci zaniosły do weterynarza.

Nie znałam jeszcze żadnego forum :) http://www.um.warszawa.pl/aktualnosci/u ... Bcieklizna

Pies gdzieś podczas wyjazdu w teren może zjeść wszystko każdą padlinę. Pamiętam jak byłam przerażona gdy panowała "ptasia grypa" a moja tropiąca suka bez przerwy coś gdzieś znajdowała.
Czasem w terenie widywaliśmy ostrzeżenia o rozsypywanych trutkach dla lisów i konieczności wzmożonego pilnowania własnych zwierzaków.

Dziwne wrażenie - coś mnie napadło i zaczynam codzienne sprawdzanie czy przyszedł oczekiwany mail :oops:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 21, 2011 11:22 Re: Choco Mruczuś [*] Mikuś i my 2

To kiedyś jak mieszkałam na wsi to też była akcja szczepienia na wściekliznę i wtedy swojego Mikuśka zaszczepiłam od razu z mety,nawet gdzieś mam chyba ten świstek jeszcze.Tam to co kawałek były te akcje
A kartki,żeby uważać na swoje zwierzaki bo lisy gdzieś tam penetrują to były średnio co tydzień,dwa wywieszane
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon mar 21, 2011 11:29 Re: Choco Mruczuś [*] Mikuś i my 2

Kto to był Mikusiek?

Na razie pozdrawiamy serdecznie i coś „na szybko” podczas przerwy na herbatkę

Z wątka:
posting.php?mode=quote&f=1&p=7222790

jopop pisze:a co do dzisiejszej łapanki - w trakcie rozkładania rusztowania usłyszałam jak karmicielka mówi: "o, jakiś pan już nawet zdjęcia robi" :twisted:

więc oczekuję fotorelacji TUTAJ :twisted:


Wileńska łapanka była tutaj
viewtopic.php?f=1&t=124321&start=300

barba50 pisze:
Aleba pisze:Udało mi się zrzucić fotkę z telefonu - po łapance na Wileńskiej:
Obrazek


A ja mam w czeluściach komputera taką oto fotkę (nie moja, zachowałam dla potomności, to Łomianki z których wywodzi się spora grupa jopopowych futer :mrgreen: )

Obrazek


Napisałam wcześniej że bardzo lubię czytać posty sqpien, znalazłam i zdjęcia:
posting.php?mode=quote&f=1&p=7228098

sqpien pisze:Byłem widziałem i łapałem....

Znaczy teraz będzie jakiś zdjęć z łapanki w której przyjemność miałem uczestniczyć. Przepraszam za jakość, ale one w świetle zastanym a tam prawie takiego nie było.
Ale za to pomysłowość była, a całe przedsięwzięcie wyglądało w pewnej fazie jak protest feministek przeciw prasowaniu czym zwróciło uwagę paru osób...

klejenie desek....

Obrazek

montaż modułu wysokości...

Obrazek

kompletny układ pod klatkowy no i jak widać w otoczeniu cisza spokój i nikt nas nie miał szans zobaczyć...

Obrazek

a tu łapiklatek na pozycji bojowej... w sumie pięknie się sprawdzał jako lampion kolejowy...

Obrazek

no i sukces, znaczy kota w niewole popadła....

Obrazek


Coś dziwnego - Word sam mi się zamyka a jestem pewna, że miałam linki do rozmowy o szczepieniach i mięsaku poszczepiennym - wszystko zniknęło :evil:

Nie wiem co zażywają Niki i Groszek :wink:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 22, 2011 13:05 Re: Choco Mruczuś [*] Mikuś i my 2

Cały czas się zastanawiam jak działała ta konstrukcja powyżej ale jak widać była skuteczna :D

Suć ma dalej cieczkę – wczoraj pobrudziłam sobie krwią palec, widocznie ta cieczka się przedłuża - w przyrodzie wszystko się musi wyrównać a poprzednia w lecie była dziwnie krótka, więc chyba dziś jeszcze nie zdecyduję się na zakraplanie Fiprexu.


Mały pokazuje swoje nowe talenty... Wieczorem gdy zasypiałam była cisza i wszystko wyłączone. Po pewnym czasie dziwiłam się że ktoś o tej porze stosunkowo głośno rozmawia ale zasnęłam, powtórzyło się to tej nocy jeszcze kilka razy, budziłam się czasem coś słyszałam. Usłyszałam jakieś rozmowy ponownie o 5:30 – był to mój własny telewizor, po którego pilocie w nocy przespacerował się Miki..... :oops: :oops: :oops:
Radio umie już włączyć od dawna ale telewizor to nowość :twisted:

kussad pisze: Padłam wagowo – teoretycznie w odchudzaniu jestem dobra ale tym razem mimo że minął prawie miesiąc nie ma żadnego efektu, organizm się przyzwyczaił do zmniejszonych porcji, warzywa i ograniczenie ilości tłuszczu w sensie powrotu do produktów 0% ani zwiększony ruch nie pomagają a elektroniczna waga mnie oszukuje.
Kiedyś wieczorem po całodziennych staraniach byłam z siebie bardzo zadowolona, wydawało mi się że powolutku stopniowo codziennie coś drgnęło ... a rano po całkowitym opróżnieniu było o 1 kg więcej – załamałam się.
Ciągle czekam na kolejne badania i decyzję lekarza czy po powrocie do zmienionych produktów z powodu antybiotykoterapii mogę wprowadzić coś bardziej restrykcyjnego w kolejnej próbie odchudzania.


kussad pisze:Już byłam taka dumna z siebie że tak ładnie stopniowo tracę wagę i udaje się utrzymać przez miesiąc 1 kg :ryk:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 119 gości