

Kizia i Mizia, czy też Iskierka i Srebrusia, jak się nazywały nim trafiły do swojego domu u forumowej katri, mają teraz ok. 9 miesięcy. Urodziły się na wsi razem z jeszcze trójką rodzeństwa, i aby nie zginąć rozjechane na pobliskiej drodze, gdzie niestety straciło już życie 80% tamtejszych kotów, zostały zabrane przeze mnie do miasta. Mimo, że ze wsi, przyzwyczajone były do ludzi i gdy tylko mogły od razu leciały z wrzaskiem do człowieka, wspinały się po nogawkach i domagały się zabaw i mizianek

Szybko znalazły stały, wspólny domek, zostały wyleczone z kociego kataru, i teraz są już praktycznie zdrowe. Mizia tylko miewa jeszcze czasem nawroty kataru, więc trzeba o nią dbać, chuchać i dmuchać




Kocie siostry jak już wspomniałam mają 9 miesięcy i wyglądają właściwie jak bliźniaczki. Gdy były małe rozróżniałam je po kolorze futerka, które u Mizi/Srebrusi było nieco bardziej srebrzyste, natomiast teraz nie jestem pewna, czy dałabym radę je rozpoznać która jest która


Kizia i Mizia uwielbiają przebywać z ludźmi, są bardzo radosne i przyjacielskie. Mimo, że to siostry, mają różne charaktery.
Kizia to mała rozrabiara, biega, skacze, bawi się piłeczkami, sznurkami i wszystkim co tylko można podrzucić łapką. Jest też bardzo ciekawska i wchodzi wszędzie gdzie tylko ma ochotę. Mizia z kolei to domator, śpioch, uwielbia spać na kolanach, miziać się, przytulać i mruczeć cały dzień. Kizia też bardzo lubi się układać na kolanach, ale ma bardziej niezależny charakter i jest mniej zaborcza od Mizi.
Obie kotki są bardzo grzeczne i dobrze wychowane. Nie chodzą po stole ani nie wyjadają resztek. Mają swoje miejsce na miseczki i załatwiają swoje potrzeby do kuwetki. Jedzą suchą karmę, cały czas mają dostęp do świeżej wody. Dwa razy dziennie dostają "mokre" jedzenie z puszki.
Posiadają książeczki zdrowia. Obie przeszły koci katar (u Mizi nadal się trochę utrzymuje), były leczone na świerzba, regularnie odrobaczane. W związku z kocim katarem weterynarz nie zdecydował się jeszcze na sterylizację. Kotki nie były szczepione na wściekliznę ani inne choroby zakaźne.
Warunkiem adopcji kotek jest wysterylizowanie ich gdy tylko będzie to możliwe, okresowe badania i szczepienia/odrobaczanie, dobra opieka weterynaryjna, karmienie dobrej jakości karmą, zabezpieczenie domu przed wypadnięciem koteczek z okna czy balkonu (zabezpieczenie otwieranych okien i ew. balkonu specjalną siatką antykocią) czy zrobieniem sobie krzywdy w inny sposób (kable, kwiatki trujące itd.). Warunkiem adopcji jest również pozwolenie na wizytę przed- i poadopcyjną i podpisanie umowy adopcyjnej.
Czy jest gdzieś ten wymarzony domek, który pokocha Kizię i Mizię i już ich nigdy przenigdy nie odda, nie porzuci...? Dziewczyny szukają wspólnego domu!
* tu był wątek całego kociego rodzeństwa, gdy koteczki były malutkie - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=115301&p=6273259#p6273259
Kontakt: jhet@op.pl
Kizia i Mizia czekają na TEN domek!!!



A tak się bawiły dziewczyny jako ok. 3-4 miesięczne kociaki:



