Burisia i Titoś moje kicie

muszę to przemyśleć :roll:

Madziu, ja następnego nie potrzebuję, a do szczepień jestem przekonana od dawna i nikt nie musi mnie do nich namawiać.
Zastanawiałam się tylko nad kaszlem Buri, tzn. czy powinnam w tym wypadku ją szczepić, ale już wiem że tak.

Nie sądzę aby jej kaszel był przeszkodą, więc czekamy tylko na info kiedy już będzie po szczepieniach.

A to już jakiegoś doktorka masz? Czyżby nadal ten z ostrego dyżuru po pogryzieniu przez kota sąsiadki?

magdajedral pisze:Ja bym wolała żeby Jola zgodziła się na szczepienia. Doktorka mogę Jej oddać bez patrzenia na Niego nawet

No nie mam wątpliwości że Jola zaszczepi koty - a mam wielkie czy zrezygnuje z doktorka i/lub pozwoli asystować na wizycie :ryk:

JolaJ pisze:muszę to przemyśleć

Madziu, ja następnego nie potrzebuję..

No patrz! Szczęściara :ryk:

To ja musze chyba swoje koty poprosić o ugryzienie. Może i mi się cos trafi.....

Nie, to nie ten od pogryzienia, to chirurg który mnie kroił :mrgreen:

Marzeniu- odstępuję :ok:

będziesz miała po dziurki w nosie

No widzę, że masz szczęście do lekarzy.....

magdajedral pisze:No widzę, że masz szczęście do lekarzy.....

to fakt

dobrej nocki :1luvu:

JolaJ pisze:Nie, to nie ten od pogryzienia, to chirurg który mnie kroił

Marzeniu- odstępuję będziesz miała po dziurki w nosie

Którego?

magdajedral pisze:To ja musze chyba swoje koty poprosić o ugryzienie. Może i mi się cos trafi.....

ja nie muszę prosić - a trafiają mi się same kobiety

przeznaczenie? :ryk:

Marzenia11 pisze:
JolaJ pisze:Nie, to nie ten od pogryzienia, to chirurg który mnie kroił

Marzeniu- odstępuję będziesz miała po dziurki w nosie

Którego?

o nie, nie Kochana...