» Nie mar 20, 2011 13:13
Re: Serdeczne podziękowania dla Fundacji "Medor" w Zgierzu
Wczoraj wieczorem był widziany na rondzie, ale już tam nie szłyśmy, żeby go dodatkowo nie stresować. Umówiłyśmy się na dalsze działania dzisiaj. Pies jest w pewnym oddaleniu od "jedynki" i autostrady, w opuszczonych zabudowaniach gospodarskich. To znaczy uważamy, że tam jest na 90%, ale nie wchodzimy, żeby go znowu nie wypłoszyć na drogę. Jestem po rozmowach z policją i w tej chwili czekam na telefon od dyżurnego w Zgierzu, że ekipa zorganizowana i wyjeżdżają. Wtedy ja i Beata (to ta pani, na którą wczoraj natknęłyśmy się przypadkiem, bo też próbowała sama pomóc psu) wsiadamy w samochód i jedziemy na miejsce, na wypadek, gdybyśmy okazały się potrzebne. Pies zostanie zawieziony do schroniska w Pabianicach (to obszar działania tego schronu), a tamtejsze wolontariuszki się nim zajmą. Potem będziemy wszystkie szukać dla niego domu stałego. Gdyby znalazł się tymczasowy, będę dokładać się do jego utrzymania.
Policjant, który dziś odebrał telefon, należy do gatunku Ludzi. Od razu powiedział, że przede wszystkim życie psa jest zagrożone i bardzo rzeczowo ustalił dalsze postępowanie. Mam nadzieję, że zaraz zadzwoni, bo w niedzielę na "jedynce" znacznie mniejszy ruch.
***** ***