Dzie cicho? Wczoraj bylam. MaryLux, widzialam - czytam wiecej niz pisze.
Charm... Cicho. W zasadzie malo co sie dzieje - ogony grzeczne i (tfu!) zdrowe, coraz bardziej rzadza, ja szukam pracy i to pilnie... Dzien za dniem podobnie leci - zakupy, obiad, jakies sprzatanko, dlubie nadal... Wczoraj wzielam Miyuki na spacer bo ona lubi, ale musze znalezc inne miejsce na takie wypady. Poszlam z nia na High Street - deptak, sloneczko, nie ma aut... Ale sa dzieci, malolaty i calkiem nie maloletnie laski, ktore na widok kota dostaja kota i zaczynaja nawijac jak kulomioty o cos pytajac. Do niej to wiadomo - mozna do d... pogadac bo uszy ma w remoncie, a ja... kumam 5/10. Natomiast spodobal jej sie pojazd sprzatajacy deptak - takie male cos jak u nas, z dwiema szczotami obracajacymi sie z przodu. Zdecydowanie dazyla do konfrontacji i co on nadjezdzal to ona do niego szla. Nastepnym razem pojdziemy sobie do parku - jest dalej (odcinki dla Miyuki nieprzyjazne, przebywa w kociej torbie), ale pewnie bedzie mniej ludzi i mam nadzieje ze nikt sie nie przywali ze chodze z kotem. Bo z psami tam nie wolno.