Karma dla kota kastrata

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 19, 2011 23:18 Re: Karma dla kota kastrata

Ja Oli daję mokre czasami, w nagrodę - wtedy puszeczka Sheby, 1/3 Gurmeta albo 1/3 Whiskas Supreme (uważam, żę jest ok, zwłaszcza ze śledziem - spore kawałki ma). No i w nagródkę albo żeby ją przywołać daję jej smakołyki z Whiskasa - Dentabliss (?) i Taki z kurczakiem i mlekiem. Raz na jakiś czas może sobie pozwolić na coś mniej zdrowego zresztą - dzieciom też dajemy słodycze :)

Kiedyś Oli chciała TYLKO mokre (bo Pańcia rozpieściła i nie chciała jeść suchego Oli przez to), więc zaczęłam mieszać (wiem, że to niedobrze). Mieszałam coraz mniej, małe porcje, żeby nie stało w miseczce (z 5 razy dziennie mieszałam). Zdało to egzamin - teraz inie ma marudzenia przy misce, chociaż nie je wszystkiego na raz, je te swoje 50-60g przez cały dzień. Po leczeniu zęba miała w zaleceniach tylko mokre karmy przez kilka dni - i o dziwo wcale ich nie chciała ruszyć za to chętniej jadła wtedy suchą :)
Obrazek

Patti:)

 
Posty: 379
Od: Wto lis 17, 2009 17:08

Post » Sob mar 19, 2011 23:19 Re: Karma dla kota kastrata

wokół kastracji i sterylizacji narosło sporo mitów,które niestety się nie przyczyniły do zwiększenia popularności tych zabiegów...
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 19, 2011 23:41 Re: Karma dla kota kastrata

Czyli najlepiej wprowadzać zmiany stopniowo, a widać że dla kotów też wszystko jest tylko kwestią przyzwyczajenia :)

A cd samej sterylizacji, to rzeczywiście jest u nas mało popularna.. Osobiście, chociaż wiedziałam, że jest to właściwe, to jednak cały czas miałam poczucie, że mimo wszystko robię krzywdę mojemu kotu :/ Najgorzej było pierwszego dnia, gdy był taki obolały i słaby.. Minęły dopiero 4 dni, ale bardzo szybko odzyskuje siły i to jest teraz najważniejsze :)
"Nigdy się nie kłóciliście? Ty i ten kot?"

Daughter

 
Posty: 7
Od: Czw wrz 23, 2010 16:18

Post » Nie mar 20, 2011 12:08 Re: Karma dla kota kastrata

Koszmaria, ja rozumiem, że promujesz sterylizację, ale po co kłamać, że nic się nie zmienia, skoro każdy i tak zobaczy na własne oczy... Właśnie przez takie zakłamanie, przez to, że zamiast wyraźnie ostrzec jakie są niebezpieczeństwa, ludzie potem się zrażają i uważają sterylizację za wielkie zło, żałują, że to zrobili itd., a przecież skoro mają możliwość uniknąć niebezpieczeństw to chyba lepiej by ich uniknęli.
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Nie mar 20, 2011 13:25 Re: Karma dla kota kastrata

No niestety koty tyją po kastracji, jak im się pozwoli, to chyba taki mechanizm, że chcą jeść tyle co wcześniej, a mają dużo mniejsze zapotrzebowanie (zwłaszcza jeśli są niewychodzące w mieszkaniu i nie mają szans na większą dawkę ruchu). Koty wychodzące wykastrowane które znam nie tyją w takim tempie, jak te w mieszkaniach. A że tyją to obserwuję powszechnie u wszelkich znajomych i u swoich wszędzie jest wydzielanie karmy i szukanie lightów.

behemotkot

 
Posty: 149
Od: Wto maja 04, 2010 9:14

Post » Nie mar 20, 2011 18:19 Re: Karma dla kota kastrata

JOANNAM pisze:Koszmaria, ja rozumiem, że promujesz sterylizację, ale po co kłamać, że nic się nie zmienia, skoro każdy i tak zobaczy na własne oczy... Właśnie przez takie zakłamanie, przez to, że zamiast wyraźnie ostrzec jakie są niebezpieczeństwa, ludzie potem się zrażają i uważają sterylizację za wielkie zło, żałują, że to zrobili itd., a przecież skoro mają możliwość uniknąć niebezpieczeństw to chyba lepiej by ich uniknęli.

ale jakie niebezpieczeństwa 8O ?
to mit że kot po kastracji jest na cokolwiek bardziej podatny..!
kot źle żywiony[głównie suche,bez mokrego,kiepska jakość suchego] tak, i to jest niezależne od tego,czy jest kastrowany czy nie.
jeden mój kocur po kastracji wręcz zeszczuplał-wcześniej ważył 6,5kg,a teraz trzyma już rok wagę 5,5kg...więc gdzie tycie?
niesterylizowane kocice dziadków mojego TŻ są spasłe mimo że nie sterylizowane...trochę w realnym życiu upada Twoja teoria :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 20, 2011 19:25 Re: Karma dla kota kastrata

Mi się wydaje, że to nie jest niczyja indywidualna teoria, tylko przemawiają za tym jakieś fakty. Koty po kastracji mają zwolniony metabolizm w stosunku do tego przed kastracją. Dodatkowo mniejsze potrzeby energetyczne niż wcześniej, przy takim samym apetycie jak wcześniej (lub czasami większym). Do tego dochodzi mała czy wręcz zerowa dawka ruchu u kotów niewychodzących i całkokształt przekłada się na to, że koty grubną. Pewnie nie wszystkie, ale spora część. Jakby koty nie tyły masowo po kastracji, to po co firmom byłoby tworzyć linię "light" do każdej karmy? Właśnie po to, że kot po kastracji ma inne potrzeby żywieniowe i chodzi tu zarówno o tycie, jak i o układ moczowy.
Nie znaczy to, że neguję czy obrzydzam komuś ten zabieg, bo nie wyobrażam sobie mieć niewykastrowanego zwierzęcia w domu, jednak prawda jest taka, że trzeba po zabiegu zwracać na dietę szczególną uwagę.
Zgadzam się, że tyją koty karmione kiepską karmą z dużą ilością zbóż, której muszą zjeść więcej, aby zapewnić sobie podstawowe ilości niezbędnych składników. Jednak znam hodowle brytyjczyków, gdzie koty są karmione najlepszymi karmami, a też jest problem, aby utrzymać te wykastrowane przy odpowiedniej wadze. Wśród znajomych i rodziny też widzę takie przypadki.

To jest portal weterynaryjny, można poczytać zarówno o tyciu, jak i o chorobach układu moczowego, myślę, że te stwierdzenia, przynajmniej w niektórych przypadkach mogą okazać się prawdziwe i nie ma co ich całkowicie negować:
http://www.vetopedia.pl/article169-1-Zywienie_kotow_kastrowanych.html

behemotkot

 
Posty: 149
Od: Wto maja 04, 2010 9:14

Post » Nie mar 20, 2011 19:46 Re: Karma dla kota kastrata

tendencję do tycia ma każdy kot,o ile karmimy go kiepską karmą i nie zachęcamy by się ruszał,to samo z chorobami układu moczowego-jeśli kot będzie miał w misce suche whiskas i miskę wody,to prędzej czy później coś z nerkami mu się będzie działo.moim zdaniem mówieniem że zabieg[bo kastracja to zabieg trwający nawet nie 10minut]niesie za sobą niebezpieczeństwa to lekkie sianie paniki[i pomyśl że czyta to nowy forumowicz planujący kota...].
więcej chorób odchodzi niż się dokłada do listy kocich schorzeń po kastracji.
no i jeśli ktoś się tak panicznie boi,że jego kot utyje,zgnuśnieje i będzie miał chore nerki po zabiegu,zawsze kota można zaimplantować Suprelorinem.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 201 gości