Koty i moje drzemki w ciągu dnia,są po prostu nieziemskie
Chociaż,tak na prawdę to wszystkie koty u mnie są niesłychanie zdyscyplinowane,wbrew pozorom.
Któregoś wieczoru zastanawiałam się,co zrobić żeby nie szalały tak strasznie,bo znów się nasłucham od sąsiadki,dość późno chodzę spać,i zawsze kiedy pozostali domownicy śpią,koty zaczynają istne szaleństwa:biegi przełajowe,połączone z przelotami nad fotelami,jak się trafi to i skoki nade mną(w tym przoduje Zuzka i Harry),o tej porze też,nagle większość kotów odczuwa ogromną potrzebę bawienia się zabawkami i to wyłącznie tymi najgłośniejszymi.
Zabawki tyrkoczące chowam,drzwi przymykam tak aby nie mogły biegnąc nabrać prędkości,bo przy wszystkich pootwieranych drzwiach mają trasę ok.15-17metrów,nie trudno sobie wyobrazić,do jakiej prędkości może się kot rozpędzić,zaczynając gonitwę od okna pierwszego pokoju,poprzez pozostałe pomieszczenia,a kończąc w pokoju ostatnim,no i te skoki wtedy też szalenie atrakcyjne Zuzce wychodzą.Więc przymykam,po kolei wszystkie drzwi,zostawiając ok.15cm,tyle tylko aby kot się zmieścił,aby biegi musiały podzielić na etapy:od drzwi do kolejnych drzwi.
Udaje się,muszą często hamować,więc biegają owszem ale wolniej.
W sumie,to można powiedzieć,ze w porze późno wieczornej ich wyobraźnia nie ma granic.
Ale wystarczy że zgaszę światło i położę się spać,natychmiast robi się cichutko,każdy kot szuka wygodnego miejsca do snu i wychodzi na to,że mam bardzo grzeczne koty,tylko się czepiam
