mały 6-ciomiesieczny LESIO-FELV+ :( FIP:( [*]

świetne jest z niej sreberko :1luvu:

a jaki łobuz :mrgreen:

tylko patrzy co by tu gdzie dorwać

wczoraj dwie muszki zjadła :roll:

i sie jeszcze oblizała!

No wiesz, to jedyna zdobycz, na jaka może zapolować

to co sobie będzie żałować . U mnie też już jedna mucha straciła życie, a wraz z nią dwa kwiatki. Jeden spadając ze sciany, spadł na drugi, który się połamał :mrgreen:

No coż, jakieś straty trzeba ponieść :mrgreen:

jak byłysmy teraz w domu, to Lena zrzuciła kwiatka z lodówki (oczywiscie mama musiała go tam postawić, bo by była chora, a Lenusia musiała tam wskoczyć, bo też by była chora :mrgreen:

) ale miała Pusia farta, bo tylko doniczka do wymiany a kwiatek cały

nie polamał sie :mrgreen:

a wazon z "sadzonkami" też przewróciła, ale woda się nie wylała

i tez stał na lodówce... masakra... a mówiłam, żeby nie stawiać, bo Lena i tak tam wejdzie

Tak jak z parapetami. Jak już widzę, że zaczyna przeskakiwać przez któregoś kwiatka to go zabieram :mrgreen:

Mojej Kośce przez 7 lat nie przyszło do łepka, żeby polować na kwiatki i paprochy z odkurzacza wyciągać :mrgreen:

Mała w ciągu roku pozbawiła nas złudzeń i teraz działają wspólnie i w porozumieniu, Mała ma pomysły, a starsza pomaga w realizacji.
Możesz mieć podwójne straty - uważaj :ok:

Aż miło czytać o Lenusi.
Taka z niej piękna panna :1luvu:

Lenusia miała dziś sterylizacje. Poprzednią niestety musiałam odwołać bo okazalo sie, ze w nastepny dzien musiałybysmy jechać do Poronina. wolałam przełożyć na odpowiedni moment (do swiat jest teraz tyle czasu, ze akurat Lenusia dojdzie do siebie).

Pani dr powiedziała, że to jest najgrzeczniejszy kotek na swiecie

była dzielna i grzeczna

nie ma kaftanika ani kolnierza, jesli wszystko bedzie ok i bedzie sie tylko troche myła, to nie ma potrzeby zakladać. Ma 3 szwy, wkleje zdjecie- nie wyglada to zle.

Zabieg był jednak na białobrzeskiej. Nie odwazyłam sie isc gdzie indziej. Zapłaciłam 300 zł z morfologia.
Zaraz zapodam zdjęcia

po sterylizacji

reklama velvet :mrgreen:

na drapaku, czyli a kuku

nowa mysz z kocimiętką, z ogona zostalo już tylko 1 pióro

Kciuki żeby szybciutko doszła do siebie :ok:

ja juz wczoraj sie bałam, bo to małe gówno tak brykało, jakby nic się nie stało. Dziś to juz jest bardzo dobrze i apetyt jest (wczoraj tez był), kupa jest, siku jest, ranka wyglada dobrze, wiec chyba bedzie juz wszystko dobrze

do jutra działają przeciwbólowe, wiec jakby jutro była gorsza niz dzis to mam jechać do weta.

Lenusia to jest taki nasz przytulak :1luvu:

Bardzo się cieszę, że Lenusia się dobrze czuje

Taki kamień z serca, uff...

Kciuki za powrót do pełni sił dla koteńki . Dzielne dziewczyny jesteście :1luvu:

nie wiem, czy to kwestia tego gdzie Lena miała sterylizacje, ale ona wyglada poki co, jakby nic sie nie stało

bryka (wet powiedział, że dziś juz może) i apetyt jest i wszystko tak jak było.

dodam jeszcze, ze Lenusia miała w dniu zabiegu pobraną krew na morfo i wyszła idealna

wszystko w normie :mrgreen:

kasiatatry pisze:dodam jeszcze, ze Lenusia miała w dniu zabiegu pobraną krew na morfo i wyszła idealna wszystko w normie

mały 6-ciomiesieczny LESIO-FELV+ :( FIP:( [*]

Kto przegląda forum