Nim..3 Schr.Łódź- Maciuś bez domu:( Rudiś...:((

[Ciepła]

Kochani, dzisiaj popołudniu persinka dziewczynka pojechała do domu stałego. Z jej nową rodziną rozmawiałam dziś długo przez telefon. Potem czekaliśmy na wyniki wczorajszych badań krwi i o 16-ej niunia pojechała do domu stałego w Sokolnikach. Rodzina bardzo fajna, ciepła i miła. Początkowo chcieli pomóc Persilkowi, ale ponieważ jemu się nie udało zaproponowaliśmy pomoc dla dziewczynki. Mała w objęciach swojej młodszej pańci i jej taty pośmigała cała rozmruczana i wtulająca się do swojego domu stałego.
Wyniki krwi dobre - nie jadła ze wzgledu na stan psychiczny. Dzis po kolejnej serii kroplówek zjadla pół saszetki royala, co dobrze wróży mam nadzieję.

o jak dobrze

[ysmay]

czyli mam rozumieć,że transport odwołany.

[Myszolandia]

Persik odszedł...
do widzenia śliczny kochany chłopczyku....

Dopiero przed chwila na innym wątku przeczytałam
[*][*][*] Biedaku

[Myszolandia]

:(

Może by tak jaki bilboard przed schronem wywiesić z napisem że schronisko to nie dom i zdjęcia kotów które odeszły z powodu depresji po oddaniu. Może ktoś pomyśli dwa razy zanim odda zwierzaka do schronu ..

To jest myśl

[Myszolandia]

a kolejny pers (tym razem ruda dzieczynka) głodzi się w schronie. ona chce odejść - pamiętajmy o niej.
Ysmay! czy transport dziewczynki do Ciebie jest ustalony?

ręce opadają

[CoolCaty]

czyli mam rozumieć,że transport odwołany.

Tak, malutka nie potrzebuje DT.
Dziękuję Ci ysmay za gotowość do pomocy. Bardzo dziękuję.

[Myszolandia]

Kochani, dzisiaj popołudniu persinka dziewczynka pojechała do domu stałego. Z jej nową rodziną rozmawiałam dziś długo przez telefon. Potem czekaliśmy na wyniki wczorajszych badań krwi i o 16-ej niunia pojechała do domu stałego w Sokolnikach. Rodzina bardzo fajna, ciepła i miła. Początkowo chcieli pomóc Persilkowi, ale ponieważ jemu się nie udało zaproponowaliśmy pomoc dla dziewczynki. Mała w objęciach swojej młodszej pańci i jej taty pośmigała cała rozmruczana i wtulająca się do swojego domu stałego.
Wyniki krwi dobre - nie jadła ze wzgledu na stan psychiczny. Dzis po kolejnej serii kroplówek zjadla pół saszetki royala, co dobrze wróży mam nadzieję.

o jak dobrze

w nasze serca wlewa się nadzieja,że jej sie uda

[ysmay]

Super, że jej się udało

a co z tym białym persikiem?

jakby była jakas taka bida do przygarnięcia to dajcie znać.

[Ciepła]

Super, że jej się udało

a co z tym białym persikiem?

jakby była jakas taka bida do przygarnięcia to dajcie znać.

ysmay badz w pogotowiu jak widzisz persy to niechodliwe koty w Lodzi

[ysmay]

jestem w podotowiu. W razie co to tel. znacie.

A co z tym białym persem, bo jakoś nie moge odnaleść info o nim.

[gosiaa]

ysmay, chodzi Ci o Alika?
Jeśli tak, tutaj jest jego wątek:

viewtopic.php?f=1&t=125146

[ysmay]

tak o tego. Bo mi gdzies mignąl banerek, że szuka domu.

W razie co to pod tel. jestem w gotowości.

[atla]

Aniu! dzięki Ci Aniele za takie cudne wieści. zamartwiałam się o dziewczynkę, szczególnie po informacji o Persilku [']

bądź szczęśliwa w nowym domu Dziewczynko-Rudzinko! ogromnie, ogromnie się cieszę!

[andorka]

Kochani, dzisiaj popołudniu persinka dziewczynka pojechała do domu stałego. Z jej nową rodziną rozmawiałam dziś długo przez telefon. Potem czekaliśmy na wyniki wczorajszych badań krwi i o 16-ej niunia pojechała do domu stałego w Sokolnikach.

No to ja koty z Sokolnik przywożę do Łodzi, a Ty je tam eksportujesz ???
Niech się wiedzie persince

[Pętelka]

:(

Może by tak jaki bilboard przed schronem wywiesić z napisem że schronisko to nie dom i zdjęcia kotów które odeszły z powodu depresji po oddaniu. Może ktoś pomyśli dwa razy zanim odda zwierzaka do schronu ..

Chyba przed każdym schronem powinny być takie bilboardy. W zasadzie tylko Ci, którym leży na sercu dobro porzuconych i bezdomnych zwierzaków wiedzą jak to wygląda.
Często kiedy tłumaczę nawet znajomym, że schronisko to dla kota wyrok. Że wpadają w depresję, odmawiają jedzenia, poddają się... to wszyscy stawiają wielkie oczy i mówią: Ale jak to? Pokazuję zdjęcia, opowiadam historie, mówię, że to tylko przykłady, a takich futer są tysiące. Do niektórych dociera, a przynajmniej chwilowo, ale są i tacy, którzy od razu mówią, że nie chcą o tym słuchać, bo nie chcą się dołować i żeby zmienić temat... Gro ludzi uważa, że schron jest prawie jak dom. Że mają jedzenie i dach nad głową więc w sumie fajnie...