golla pisze: Ja w ogóle jestem jakaś inna, taka Matka Teresa od kotów. Dziś przyglądałam się ludziom na kursie, na który uczęszczam i tak sobie myślałam, czy któregokolwiek interesuje los bezdomnych kotów. Doszłam do wniosku, że nie. Potem nie poszłam z nimi do knajpy, bo jestem inna, tak mi się wydaje i w dodatku unikam ludzi, wolę zwierzaki.
Całe szczęście że są tacy ludzie jak ty



trzymam


i za domek dla rudaska




