SZUKAM DOMU DLA RUDEGO BEZDOMNEGO KOCIAKA!!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro mar 16, 2011 20:45 Re: SZUKAM DOMU DLA RUDEGO BEZDOMNEGO KOCIAKA!!!!

Kociara82 pisze:zgadzam sie z toba :ok:

cieszę się,że chociaz jedna osoba sie ze mna zgadza :D
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro mar 16, 2011 20:59 Re: SZUKAM DOMU DLA RUDEGO BEZDOMNEGO KOCIAKA!!!!

Kociara82
Pierwsze i najważniejsze, nie mam kontaktu(pw, telefon) z Haldeman7, więc nie mogę pisać na podstawie takich kontaktów, jedynie to, co tu śledzę.
A teraz moja ocena, tego, co tu od dłuższego czasu czytam. Fakt Haldeman7 namieszał i to sporo, wedle jego słów, wynikało, że teraz znalazł się w b.trudnej syt. osobistej, stąd ani nie miał gdzie kota wziąć, ani za co porządnie leczyć (antybiotyk wykupił od weta). Liczył na to, ze jeśli stanie na nogi, kota, którego pokochał, odzyska (nawet gdzieś proponował zwrot kosztów leczenia). I stąd wnioski, że nie ma kasy na tego kota w związku z tym, nie wsiądzie do autobusu i nie powiezie kota gdzie ktoś mu mówi. Kolejnym problemem był brak zaufania z jego strony, nie mi oceniać, no Facet jest nieufny i tyle. Nie każdą propozycje potraktuje poważnie (z doś. innych lepiej pisać na pw).
Mieszał się w bezsensowne kłótnie, jednak jeśli ma w domu źle, nie dziwię się, że trudna jest z nim rozmowa.. każdy ma własną wytrzymałość nerwową, jeśli jest ona przekroczona, trudna jest rozmowa z taką osobą, ale nie niemożliwa.
Wiele nieporozumień na tym wątku wynikało z tego, że Haldeman7 nie ma dostępu do neta na życzenie (z domu), co też świadczy o jego syt. osobistej. Nie mogę mówić za osoby z którymi kontaktował się na PW, czy fon, jednak jeśli ktoś tego nie robił, może powinien wziąć pod uwagę ich relacje? :roll: Kot istnieje, a trudności Haldeman7 są już sprawdzone.
Ja tylko nie chcę, by ten wątek stał się wątkiem rozliczającym człowieka, nie o to tu chodzi.
pwpw
 

Post » Śro mar 16, 2011 21:00 Re: SZUKAM DOMU DLA RUDEGO BEZDOMNEGO KOCIAKA!!!!

Oki ja już milczę, mam swoje sprawy, róbcie jak chcecie :roll:
pwpw
 

Post » Śro mar 16, 2011 21:04 Re: SZUKAM DOMU DLA RUDEGO BEZDOMNEGO KOCIAKA!!!!

pwpw pisze:J.D.
Poproś o zdjęcia zmian, to może coś wyjaśni, co do tego, co widać. Co kot ma w kocie? W przypadku wziętego z ulicy, chyba każdy wie, że nie da się ocenić. Nie chcę 'wybielać' Haldeman7, daleko mi do tego. Jednak czytam, trzymam kciuki i widzę, ze wiele wpisów pojawia się tylko po to, by jego oczernić. Ja z nim nie rozmawiałam, jednak wiem, że jak ktoś ma w życiu pod górkę, nie zawsze jest w stanie pisać tak, by inni brali jego stronę. Co nie znaczy, że na swój sposób nie stara się pomóc kotu, a przecież o niego tu 'chodzi'.
Ehh może ja rzeczywiście zamilknę...

pewnie i stara się ale żle zaczął-kręcił,oszukiwał i do wszystkich miał pretensje,że go nie rozumieją,że nie gładzą po główce tylko krzyczą.A mnie nie chodzi o świerzb czy grzyba.W "oparach" kłamstw mogą sie kryć gorsze sprawy a część moich kotów jest "nieobsługiwalnych";ma np.takiego,który jest u mnie ponad pół roku a jeszcze go nie pogłaskałam.Co będzie jeśli wpadnie mi jakaś cholera w stado? pwpw czy potrafisz to sobie wyobrazić?Jak mam leczyć koty,które nie podchodzą do człowieka?Kociarnia jest duża -nie ma siły złapać,wierz mi :( Dlatego jeśli ma do mnie trafić to zaproponowałam najpierw wizytę u weta z możliwością pobytu [np. w Wa-wie] aby można było zrobić jakieś podstawowe badania,jeśli stan zdrowia będzie pozwalał to wykastrować.Może okazać się,że nie jest tak żle ale może też okazać się,że kot jest poważnie chory i potrzebuje stałej opieki weta,częstych wizyt,może specjalistycznej opieki czy zabiegów.Jestem wtedy "załatwiona" bo jak mam siedzieć non stop u weta jeśli mam pod opieką 22 footra i 4 suczydła?Nikt mnie nie zastąpi,niestety,.Może zbyt pochopnie postąpiłam proponując dom dla rudzielca ale w/g Haldeman'a miał być zdrowiejącym miziakiem na ulicy,któremu nikt nie chce pomóc...Jak mam postąpić w tej sytuacji?Kto mi powie?

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Śro mar 16, 2011 21:08 Re: SZUKAM DOMU DLA RUDEGO BEZDOMNEGO KOCIAKA!!!!

pwpw to nie wątek rozliczający kogokolwiek.
Tu się chce pomóc kotu, tak to odbieram.
Na przeszkodzie temu stoi Haldeman.
W związku z tym "obrywa".
Niedługo miesiąc minie odkąd wątek założył.
I co?
Podziwiam tych którzy jeszcze mają cierpliwość z nim gadać.

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5781
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 16, 2011 21:11 Re: SZUKAM DOMU DLA RUDEGO BEZDOMNEGO KOCIAKA!!!!

sluchaj, gdyby napisal to tak jak ty teraz, z pewnoscia zostalby inaczej potraktowany. Ale nie wiem, czy zauwazylas, co napisalam wczesniej.
(odnosnie kociego taxi). Ciekawa jestem, jak na to Haldeman zareaguje...
Ja rozumiem ciezka sytuacje, ok, wiec mozemy zrobic tak, ze jesli on zdecyduje sie ostatecznie na te opcje, my pozrzucamy sie na zwrot paliwa dla tej osoby. :ok:
co wy na to, drodzy forumowicze i Haldeman?

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro mar 16, 2011 21:13 Re: SZUKAM DOMU DLA RUDEGO BEZDOMNEGO KOCIAKA!!!!

J.D.
Gdybym miała Ciebie pouczać w tej sytuacji, wcześniej musiałabym mieć kont dla tego kota i go po prostu wziąć :roll: Nie robię niczego cudzymi rękami, najwyżej takie ręce wspieram, jak mogę. Trudno mi powiedzieć, bo na wątku mało o samym kocie, a to co się pojawia, trudno oceniać (i za to obwiniam też atmosferę). Nie mogę podejmować takich decyzji za kogoś stąd każdą zrozumiem.
Piccolo ale to zawsze jest rozmowa między ludźmi, wierz mi że bardzo rożnymi...
pwpw
 

Post » Śro mar 16, 2011 21:33 Re: SZUKAM DOMU DLA RUDEGO BEZDOMNEGO KOCIAKA!!!!

nie chcę być żle zrozumiana i nie zmieniam zdania co do pomocy dla kocurka.Jeśli nie ma "w kocie" czegoś "strasznego" :twisted: to badania nie będą kosztowały fortunę i myślę,ze dam radę pokryć koszty pobytu i badań u weta [chyba,że będzie mieszkał w kocim Hiltonie :mrgreen: ];gorzej- jeśli nie wszystko będzie w porządku....
edit:doszły nowe posty -słuchajcie nie mogę brać kota w ciemno bo nie chcę mieć potem sytuacji,że nie podołam fizycznie.Kot musi trafić najpierw do weta na badania a dopiero potem do mnie;muszę wiedzieć co siedzi w kocie...czy to rozumiecie?Ja sama opiekuję się moją zwierzyną i nikt mi nie pomaga więc muszę mieć jasną sytuację;boję się żeby po tylu kłamstwach nie okazało się,że kot jest ciężko chory i sama nie podołam opiece nad nim i cała gromadą [nie wspominając o domu i moich rezydentach...]
o kocie było dużo ale sama "fajne" wiadomości,które zostały wykasowane;na pw były podane inne informacje....

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Śro mar 16, 2011 21:45 Re: SZUKAM DOMU DLA RUDEGO BEZDOMNEGO KOCIAKA!!!!

J.D.
Wiem, mea culpa .. nie chciałam dołączyć do chórku czasem widocznego na miau, który wszystko lepiej, doskonale zrobi, tylko dane zwierze nie weźmie do siebie, bo nie ma warunków, nie zajmuje się tym, nie musi 8) Nie chcę też mówić więcej niż wiem...
W życiu bywałam w rożnych sytuacjach, wiem, co z tym się wiąże, lepiej czasem skupić się na pomocy zwierzęciu, niż brnąć w rozliczenia z człowiekiem (ja kiedyś mogłam być takim).
pwpw
 

Post » Śro mar 16, 2011 21:51 Re: SZUKAM DOMU DLA RUDEGO BEZDOMNEGO KOCIAKA!!!!

Asiu, czyli zanim szukamy transportu to rozmawiamy z Haldemanem na temat umieszczenia Kota u weta, tak? Plan wydaje mi się być z sensem.
Tylko 2 kwestie:
- co z finansowaniem? zrzutka?
- co w sytuacji, gdy w Morągu nie ma całodobowej kliniki z możliwością zostawienia Kota w szpitaliku?

Tudzież alternatywa: transport Kota do Wawy, umieszczenie w szpitaliku. Ok, ale znów 2 kwestie:
- finansowanie,
- co w sytuacji, gdy Kot będzie w takim stanie, że nie będzie mógł do Ciebie przyjechać?

I tak na prawdę nie są to tylko do Ciebie skierowane pytania.
Do dyskusji.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 16, 2011 21:57 Re: SZUKAM DOMU DLA RUDEGO BEZDOMNEGO KOCIAKA!!!!

A ja bym chciała wiedzieć co z "podrzuconą" :wink: biało-czarną kotką :!: :!: :!: Czy zostaje u SWOJEGO PANA Haldeman7 czy jej także szuka domu :roll:

Edit: Gdyby cioteczki nie pamiętały (w sumie posty wykasowane :roll: ) Haldeman7 pisał że ma biało-czarną kotkę :wink:
Ostatnio edytowano Śro mar 16, 2011 22:01 przez CatAngel, łącznie edytowano 1 raz

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro mar 16, 2011 21:59 Re: SZUKAM DOMU DLA RUDEGO BEZDOMNEGO KOCIAKA!!!!

Berek pisze:Yhy...

Interesująca jest jedna rzecz. Jak tylko zaczyna być bliżej do adopcji, zaraz okazuje się, że kot ma, tak naprawdę, jakieś bardzo niejasne przypadłości.

Co już się pojawiało?

Biegunka, teraz tajemnicza choroba skóry...
8)



:ok:

:ryk: :ryk: :ryk: też to zauważyłam

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro mar 16, 2011 22:09 Re: SZUKAM DOMU DLA RUDEGO BEZDOMNEGO KOCIAKA!!!!

I mówił dziad do obrazu.. ehh wybaczcie, mam swoje zobowiązania, tylko nie dziwcie się Haldeman7, jeśli ten człowiek miał takie problemy jak ja kiedyś, nie dogadacie się z nim i to nie będzie jego wina. Walczyłam kiedyś o sprawy bezdomnych, choć moje osobiste nadawały się do interwencji, czy uwagi, niezły materiał :roll: Wybaczcie nie będę 'dziadem' z przysłowia EOT
pwpw
 

Post » Śro mar 16, 2011 22:12 Re: SZUKAM DOMU DLA RUDEGO BEZDOMNEGO KOCIAKA!!!!

Carmen201 pisze:Asiu, czyli zanim szukamy transportu to rozmawiamy z Haldemanem na temat umieszczenia Kota u weta, tak? Plan wydaje mi się być z sensem.
Tylko 2 kwestie:
- co z finansowaniem? zrzutka?
- co w sytuacji, gdy w Morągu nie ma całodobowej kliniki z możliwością zostawienia Kota w szpitaliku?

Tudzież alternatywa: transport Kota do Wawy, umieszczenie w szpitaliku. Ok, ale znów 2 kwestie:
- finansowanie,
- co w sytuacji, gdy Kot będzie w takim stanie, że nie będzie mógł do Ciebie przyjechać?

I tak na prawdę nie są to tylko do Ciebie skierowane pytania.
Do dyskusji.

Warszawa to najlepsze wyjście w tej sytuacji-jak juz pisałam podstawowe badania nie będą kosztowne a mogą wszystko wyjaśnić...jeśli będą niekorzystne-to będzie już u lekarza czyli będzie można szukać przyczyn i sposobów leczenia;co do kosztów -to miejmy nadzieję,że kot jest po prostu w starszym wieku i zabiedzony a nie poważnie chory;jeśli "wyjdzie" choroba to trzeba będzie naszej mobilizacji;musimy coś zdecydować dajemy mu szansę na życie czy nie bo w razie problemów zdrowotnych kota ja sama też nie dam rady....

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Śro mar 16, 2011 23:16 Re: SZUKAM DOMU DLA RUDEGO BEZDOMNEGO KOCIAKA!!!!

Przed chwilą "przeleciałam" wszystkie posty na wątku :? i jestem "pod wrażeniem" :evil: Mogę założyc się,że nic nam nie wyjdzie....Czy Haldeman w ogóle odzywa się do kogoś?

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 30 gości