wątek Lao i Malagi. DO ZAMKNIĘCIA

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw sty 27, 2011 19:06 Re: wątek Lao i Malagi. Już dwa lata z Menażką :)

Flortee pisze:hihihihi Tatanka tsunami :D


szuuuuuuuper

CatherineTheGreat

 
Posty: 4026
Od: Wto lis 25, 2008 9:58
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Czw sty 27, 2011 21:29 Re: wątek Lao i Malagi. Już dwa lata z Menażką :)

seidhee pisze:Przegapiliśmy rocznicę :oops:
To już dwa lata Menażka plącze nam się po domu i budzi nas rozpaczliwym miauczeniem w środku nocy, bo kapsel jej się zgubił...
Miała być jedynaczką, ewentualnie dokoconą w nieokreślonej przyszłości... A tymczasem na jej biedną głowę spadły: Mrówka, Maszka, Xena, Lao, Władek (!!!), Balbinka, Morelka, Bobek, Rysiek i Pacynka. Na szczęście nie wszystkie naraz :lol: i na szczęście po kolei pakowały plecaczki i wynosiły się na swoje.
Z tej oto okazji składamy najlepsze życzenia ciotce Poddasze i jej kotom, aby wspaniałe domki zgłaszały się tłumnie i aby ludzie rośli w mądrość, a wszystkim kotom świata żyło się dostatniej i szczęśliwie :mrgreen:


:1luvu:

ogromne... ba... przeogromne mizianki dla Panny Menażki i wielkie uściski dla Was za domek jaki jej daliście :)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 17, 2011 21:32 Re: wątek Lao i Malagi. Już dwa lata z Menażką :)

A w Dzień Kota wszystkim życzymy KOTA :lol:

chodak

 
Posty: 71
Od: Śro sty 13, 2010 11:45

Post » Czw lut 17, 2011 21:37 Re: wątek Lao i Malagi. Już dwa lata z Menażką :)

Kota mamy wszyscy ... jak leci :lol: ... czasem widzę pod światło, jak mi ogon z ucha wystaje :mrgreen:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro mar 02, 2011 10:10 Re: wątek Lao i Malagi. Już dwa lata z Menażką :)

Wątek leży odłogiem, ale nie mamy żadnych specjalnych wieści.
Koty nauczyły się otwierać szafę z przesuwanymi drzwiami i codziennie rano znajduję moje swetry zwalone na podłogę, bo akurat na moją półkę najwygodniej im wskakiwać. W ogóle mają sporo nowych legowisk po przeprowadzce. Oba futra pracowicie i z poświęceniem wylegują się w każdym miękkim miejscu. Menażka okupuje hamak na kaloryfer, który wreszcie, po roku od zakupu, mogłam zawiesić. Laoś sypia w kociej budce, którą Mih dostał od koleżanki z pracy. Często też korzysta z puf, które zyskują dzięki temu pokrycie z włosia. Nowy fotel też został w pełni zaakceptowany i doceniony jako idealne miejsce na dłuższy sen.
Większa powierzchnia wyraźnie ożywiła Menaż. Więcej się bawi i przypomniała sobie, jak się mruczy. Z konieczności zacieśniła przyjaźń z Laosiem, który bezczelnie podstawia jej łebek do wylizywania.
Niedługo nam podłączą net, więc będą i zdjęcia :)

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro mar 16, 2011 12:54 Re: wątek Lao i Malagi. Już dwa lata z Menażką :)

To tylko zgłaszamy, że dziś Pan nam siatkuje balkon i wreszcie koty będą mogły wychodzić na powietrze przedmuchać futerka z moluf :)
Dodam tylko że jest to omperacja boleśnie droga................................... no ale cóż. Przynajmniej nam gołębie na balkon nie będą srali... hihi. :)

mih

 
Posty: 784
Od: Śro cze 24, 2009 11:36

Post » Śro mar 16, 2011 12:57 Re: wątek Lao i Malagi. Już dwa lata z Menażką :)

mih pisze:To tylko zgłaszamy, że dziś Pan nam siatkuje balkon i wreszcie koty będą mogły wychodzić na powietrze przedmuchać futerka z moluf :)
Dodam tylko że jest to omperacja boleśnie droga................................... no ale cóż. Przynajmniej nam gołębie na balkon nie będą srali... hihi. :)


bardzo wskazane niesranie jeszt :D

CatherineTheGreat

 
Posty: 4026
Od: Wto lis 25, 2008 9:58
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Śro mar 16, 2011 14:03 Re: wątek Lao i Malagi. Już dwa lata z Menażką :)

ale gołembie to dobre szom jako tiwju interaktif Dusza mufi, a to mufie ja Marusia. Ale szrajni to my tesz nie lubimy. Dusza żamufiła szpeczjalny daszek doczepny do szpodu balkonowego nad nami szeby nam szomsiadujomce gouembie tesz nie szrajtkowały jak tiwju oglomda jakiś żwieżak nat nami.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 16, 2011 14:07 Re: wątek Lao i Malagi. Już dwa lata z Menażką :)

Poddasze! :piwa:
Dawno Cię nie było.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro mar 16, 2011 15:50 Re: wątek Lao i Malagi. Już dwa lata z Menażką :)

byłam i czytałam :) ale brakuje czasu na pisanko :( ale ściskam pazurki i Dużych niezmiernie i niezmiennie :)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 16, 2011 16:28 Re: wątek Lao i Malagi. Już dwa lata z Menażką :)

Poddasze pisze:ale gołembie to dobre szom jako tiwju interaktif Dusza mufi, a to mufie ja Marusia. Ale szrajni to my tesz nie lubimy. Dusza żamufiła szpeczjalny daszek doczepny do szpodu balkonowego nad nami szeby nam szomsiadujomce gouembie tesz nie szrajtkowały jak tiwju oglomda jakiś żwieżak nat nami.



Marusiaaaaaaa Stefcia podszkakuje ż radości

CatherineTheGreat

 
Posty: 4026
Od: Wto lis 25, 2008 9:58
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Pon mar 21, 2011 22:12 Re: wątek Lao i Malagi. Już dwa lata z Menażką :)

Ja osiwieję przez te koty.

Przyniosłam dziś Małe Bure. Ale przybycie smarkacza zostało najzupełniej przyćmione przez wyczyn Laosia.
A było to tak:
Przychodzę do domu z Małym Burym. Stawiam kontenerek, Menażka go obwąchuje ciekawie, krzątam się po łazience, ustawiam nową kuwetę, miseczki, oglądam przy okazji nową pralkę dostarczoną tuż przed moim przyjściem. W końcu wszystko jest gotowe, wyrzucam Menażkę z łazienki, otwieram kontenerek i zostawiam Małe, żeby się oswoiło z nowym miejscem.
TŻ siedzi ze swoim bratem i oglądają coś w sieci, wreszcie mogę usiąść, odpocząć, pogłaskać koty, Menażka kręci mi się pod nogami a Lao... Lao brak.
No był tu przed chwilą, mówi TŻ. Ja go nie widziałem, mówi szwagier, odkąd przyszedłem. Zrywamy się z TŻ i szukamy, i nawołujemy: na balkonie, w szafie, w posłanku, w budce, na szafkach, w szafkach, w pościeli, w zmywarce, jeszcze raz w szafie, w łazience, w stercie ubrań w pokoju... Nie ma. TŻ wychodzi na klatkę schodową, a mnie ogarnia panika, ale jeszcze sprawdzam za zasłonkami, za meblami, a im bardziej zaglądam, tym bardziej nie ma tam kota. Serce mi wali jak szalone. Wybiegam za drzwi i natykam się na TŻ, niosącego sztywnego ze strachu Laosia.
Podobno ten głupek Lao siedział dwa i pół piętra niżej, rozpłaszczony w przerażeniu na schodach. Prawdopodobnie wymknął się, kiedy TŻ wynosił opakowanie po pralce. Jak to się stało, że tak daleko się zapędził i nie miauczał na cały głos, nie wiadomo. Może nawet ja go wystraszyłam, wysiadając z windy.
W każdym razie to mogło skończyć się znacznie gorzej, nawet nie chcę sobie tego wyobrażać :/ Był poza domem dobrą godzinę. Mały głupol. Owszem, wcześniej zdarzyło się parę razy, że wyszedł na klatkę, ale zawsze udało nam się to zauważyć i zgarnąć go z powrotem. W każdym razie dziś był tak spanikowany, że chyba długo nie powtórzy tego pomysłu.

A Małe Bure siedzi w kącie nieruchomo, jak sparaliżowane. Zwiedziona tą nieruchomością chciałam je wziąć na ręce :lol: i mam teraz piętnaście centymetrów szramy na ręku, bo koteczek wyrwał mi się jednym szarpnięciem. Na szczęście OKI dopilnowała obcięcia pazurków w lecznicy, więc obrażenia są dosyć powierzchowne.
Dziś już chyba nie mam nerwów próbować z nim dalej. Jutro pomęczę. I może uda mi się wreszcie zauważyć, czy to kocurek czy kotka 8)

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon mar 21, 2011 22:29 Re: wątek Lao i Malagi. Małe Bure. Przeżyliśmy horror :/

pocieszę Cię, ja mam dorosłą dziką kotkę na leczeniu. szram już nawet nie liczę, jeszcze trochę i będę zbierać na przeszczep skóry...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 22, 2011 8:31 Re: wątek Lao i Malagi. Małe Bure. Przeżyliśmy horror :/

Uf za znalezienie Laosia - też bym osiwiała :strach: . U mnie Zidane jest zainteresowany otoczeniem zewnętrznym ale jak na razie udaje mi się go powstrzymywać od wycieczek ...
No i :ok: :ok: za Małe Bure - myślałam, że w lecznicy ocenili płeć :twisted:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto mar 22, 2011 8:36 Re: wątek Lao i Malagi. Małe Bure. Przeżyliśmy horror :/

Ocenili, ale OKI zapomniała, co jej powiedzieli. Chyba kotka, ale nie była pewna 8)

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05, zuzia115 i 39 gości