wczoraj bylam z Burusiem u weta, zeby sprawdzic krew
i choc marna ze mnie opiekunka

bo kroplowki nieregularne, lekow zapominam czasami podac (kto czytal moja historie remontowa ten wie dlaczego

) a diety stosowac sie nie da
to wyniki Burusia kreatyninowe były: 3,3 i są : 3,3
morfologia taka ze interwencja niepotrzebna na razie
ale niestety, mimo wyrwania zebow, stan dziąseł jest niestety niedobry

to dlatego tak Burusia boli w trakcie jedzenia
musze pilnować zeby jadł, bo schudł bardzo
ale widzę go że je, jak na razie
kuracja Jacusia (na lamblie i grzyby) została wydłuzona do 14 dni bo kupy choc lepsze to jednak rzadkie
tylko podawanie mu metronidazolu to najwyzszy chyba stopien wtajemniczenia w obsluge kota
takiego niemozliwca i cwaniaka jeszcze nie obsługiwałam
juz nie wiem jak mu ten lek podawac bo wszystkie tradycyjne i wymyslne sposoby zawodza
a jeszcze 4 dni
