Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 15, 2011 12:08 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

witaj Aniu,Trojko i wilku :1luvu:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Wto mar 15, 2011 12:12 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Ciepła pisze:witaj Aniu,Trojko i wilku :1luvu:

:lol:
Tak, witaj trójco :-)

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto mar 15, 2011 21:44 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Witajcie, dziewczęta kochane :D

U nas bez zmian, Wolfi dostaje codziennie dużo wazelinki, żeby ładnie strupki schodziły i "wypchnięta" farba :)

Troja leży mi na kolanach, tuż pod strumieniem ciepłego powietrza z farelki (przez ten tattoo siedzę prawie goła,więc mi zimno :P ). Do tej pory unikała takich urządzeń,a teraz aż wibruje z rozkoszy :D Ale też.. okno cały dzień było otwarte, a kaloryfery zakręcone...może ją przechłodzilo troszkę ;)

O teraz poszla, telefon ją wkurzył. A dzwoniła moja kuzynka, ktora jutro z kotką idzie na sterylkę..i zabila mnie pytaniem. Czy Wasze kotki po zabiegu pakowałyście w ubranko? Przecież takie dziczki jak się ciacha,a to jak tylko dojdą do siebie, wypuszcza się na dwór. Nie wiem którą metodą będa Kojotę ciąć...Musi zalatwiać sobie kołnierz czy coś?

A ja czekam na info o kociakach.. kilka dni mialy jeszcze zostać z mamą, dziś dziewczyna miała się dowiadywać co dalej.. jutro zadzwonię i dopytam.. czy już, czy czekamy.

W ogóle dom mi się zakoci chyba.. Ma u mnie wylądować Miś, kulasek bez ogonka - na czas wyzdrowienia po kastracji i znalezienie transportu.. bo domek już chyba czeka :) Tylko że Misia wcięło :( Trzymajcie kciuki, żeby się Fanszecie objawil jak najszybciej. Herbatniczek też, jak już mial u mnie zapewnione miejsce, zniknął na kilka dni. Może to Herbatnik bis? ;)

Ponadto prawdopodobnie kotki z lisiarni będą u mnie dochodzić do siebie po sterylkach. no ale to wiadomo, jedna na raz. Szaleństwo :D

Edit - zatwierdzilam posta i w tym momencie sms - dziewczynie nie udało się dziś do kociastych podjechać, ale czekamy do konca tygodnia i wtedy działamy :)
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto mar 15, 2011 22:05 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

moje nie musialy miec zadnych kubraczkow,byly elegancko ciete z boku..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo


Post » Śro mar 16, 2011 7:46 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Mru nie miała kubraka, chociaż ja się upierała ale wet powiedziała, że nie trzeba. A jak się na drugi dzień uparłam i wbiłam ją w kubrak to tak rzeźbiła, że kubrak po pół godzinie leżał elegancko zdjęty z zawiązanymi troczkami na podłodze. To latała bez niczego - z tym, ze ja miałam tydzień L4 na nią :wink: to znaczy urlop wzięłam :lol:
KaleidoStar pisze:dziewczynie nie udało się dziś do kociastych podjechać, ale czekamy do konca tygodnia i wtedy działamy

:ok:
Pozdrów Wilka
Ja dojrzewam :lol:
Rozmawiałam z koleżankami - każda myśli (jedna już ma jeden) i może coś z tego faktycznie wyjdzie :ok:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro mar 16, 2011 11:55 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

hej , hej :1luvu:

Obrazek
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro mar 16, 2011 12:19 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Szalony Kot pisze:Czasem są kubraczki, zależy jaka sterylka.

Zajrzyjcie do mnie, co? viewtopic.php?f=1&t=125443&p=7228173


No właśnie ni wiem, jakim cięciem oni tam robią.. Za kilka godzin się dowiem, Kojota już w lecznicy chyba. Troja też tam będzie ciachana, bo biorą udział w akcji-sterylizacji i jednocześnie są bardzo blisko mnie.

Szalony, już zaglądam...
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro mar 16, 2011 12:20 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

jozefina1970 pisze:Mru nie miała kubraka, chociaż ja się upierała ale wet powiedziała, że nie trzeba. A jak się na drugi dzień uparłam i wbiłam ją w kubrak to tak rzeźbiła, że kubrak po pół godzinie leżał elegancko zdjęty z zawiązanymi troczkami na podłodze. To latała bez niczego - z tym, ze ja miałam tydzień L4 na nią :wink: to znaczy urlop wzięłam :lol:
KaleidoStar pisze:dziewczynie nie udało się dziś do kociastych podjechać, ale czekamy do konca tygodnia i wtedy działamy

:ok:
Pozdrów Wilka
Ja dojrzewam :lol:
Rozmawiałam z koleżankami - każda myśli (jedna już ma jeden) i może coś z tego faktycznie wyjdzie :ok:


No to trzymam kciuki :D A jakby co, zapraszam do Sopotu, do Maćka :D Fajny jest, szybko dziara..i ladnie.
To samo kieruję do Szalonego Kota, który się złamać nie chce ;)
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro mar 16, 2011 12:22 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

trawa11 pisze:hej , hej :1luvu:

Obrazek



Dzień dobry, Danusiu..ale śliczny fcarek :1luvu:
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro mar 16, 2011 13:43 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Troja jeszcze nie ciachnięta jest? To będziemy kciuki trzymać :ok:
Za zaproszenie dziękuję, chętnie ale z dojazdem to mi podwoi koszty zabawy
Na razie myślę ;-)
Też mamy niezłego tutaj ale fakt - co zaufana osoba to zaufana :piwa:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro mar 16, 2011 13:45 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Ano nie jest, a że przez caly rok był spokoj, to czekałam do marca (oczywiście akurat musiała się rozwrzeszczeć..ale już jej przeszło ;) )

A tatuowanie możesz połączyć z urlopem w kurorcie, jakby co ;) Chociaż o opalaniu i kąpielach można na jakiś czas zapomnieć bo dziaraniu, niestety...
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro mar 16, 2011 13:48 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

KaleidoStar pisze:Ano nie jest, a że przez caly rok był spokoj, to czekałam do marca (oczywiście akurat musiała się rozwrzeszczeć..ale już jej przeszło )

:ok:
KaleidoStar pisze:A tatuowanie możesz połączyć z urlopem w kurorcie, jakby co ;) Chociaż o opalaniu i kąpielach można na jakiś czas zapomnieć bo dziaraniu, niestety...

Za opalaniem w ogóle nie przepadam :oops:
Urlop, powiadasz :lol: Może w przyszłej dziesięciolatce o jakimś urlopie pomyślę bo teraz to, hmmm, mogę co najwyżej pourlopować na pieszych wycieczkach po okolicy ;-)

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro mar 16, 2011 13:52 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Ha, no tak..
Co do opalania- Maciek (tatuażysta) byl zachwycony moją karnacją - na jasnej ładniej wygląda tatuaż :D
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro mar 16, 2011 13:58 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

KaleidoStar pisze:Co do opalania- Maciek (tatuażysta) byl zachwycony moją karnacją - na jasnej ładniej wygląda tatuaż

Tak? No, ja jakoś specjalnie jasna niestety nie jestem - silna brunetka z natury i nawet bez opalania ciemnawam dosyć ale takie wyleganie się na piasku, pacianie i wystawianie do słońca do nie dla mnie - chociaż morze kocham ale raczej w formie spacerów brzegiem palży... Ech, rozmarzyłam się :P

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, nfd i 23 gości