Wimara wiem, że napisało mi się to jakoś tak, ze można było to odebrać jako reklamę wyrywania kotom pazurów, przyznaję, mój błąd. Ale niestety niektórym nie podobał się mój post nie ze względu na to co napisałam, tylko na okrutne zdjęcia, w których tak naprawdę nic nie było! Nie muszę Ci opowiadać historii narodu polskiego, gdyż znasz ja znakomicie (jesteśmy prawie równolatkami), ale ja po prostu sądzę, że niektórzy maja juz zakorzenione tuszowanie prawdy. Zamiast o czyms głośno mówić i pokazywać, starając się rozgraniczyć co dobre, a co złe- pewne rzeczy się tuszuje. No tak mnie to denerwuje, że po prostu nie mogę się powstrzymać od komentarza. Faktem jest, że w Stanach ( i przypuszczam że nie tylko tam) okalecza się zwierzęta tylko dla wygody człowieka. I powinniśmy o tym mówić i pokazywać, jak to wygląda, żeby uniknąć wśród nas podobnych przypadków. Większość z Was emocjonalnie podeszła do tych fotek- i o to chodzi. Ktoś, kto kocha zwierzęta, zobaczy, jaki kot jest wówczas nieszczęśliwy (widać to w oczach tego biedaka) i 2 razy się zastanowi, zanim coś podobnego uczyni! Ale może i racja w tym, że różni ludzie bedą oglądać ten post i możliwe, że jakiemuś właśnie sadyście, nasunie on jakąś "genialną" myśl, a tego bym nie chciała. Dlatego jestem za tym, żeby post pozostał w takim stanie, jak jest teraz.
Nie mam do Ciebie urazy w ogóle i żywię nadzieję, że Ty do mnie tez nie
