Gerard za tęczowym mostem.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob mar 12, 2011 22:26 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Musi być dobrze, operacja musi się udać a Gerard ją dobrze znieść. Musi tak być, bo wszystkie tego tak bardzo pragniemy, ne? :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob mar 12, 2011 22:31 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Alienor pisze:Musi być dobrze, operacja musi się udać a Gerard ją dobrze znieść. Musi tak być, bo wszystkie tego tak bardzo pragniemy, ne? :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:



CAŁYM SERCEM TAK!

On jest super. Mimo zalanego tyłka - smrodku rozwiewanego wokoł i różnych paranoi.....Jest dokładnie taki, jaki powinien być....Miał tylko w życiu niefart. Jak dotąd nikt go nie kochał wystarczająco. Jest mi bardzo bliski. Bo ja w nim nie widzę chorego, śmierdziela. Tylko fajnego gościa, o niepowtarzalnym charakterze, osobowości i takich tam.

A tych wszystkich ludzi - którzy biorą zwierzaka, żeby porzucić kiedy pojawiają się problemy - bo ich nie stać na stawienie czoła np. chorobie to bym stawiała pod sąd kotowy ( taka odmiana polowego)


Doniesienie z ostatniej chwili.....jestem kosmicznie zajęta......co chyba widać, bo mniej gadam. Mam nową pracę, kurs co weekend i ogólnie młyn na maksa. Po nocach sprzątam, robię obiady itp. Przed chwilą poszłam do czegoś w rodzaju spiżarki - po niedobitki moich słynnych ogórków ( a co pochwalę się, tak?). Przy okazji coś tam poprzestawiałam, posprzątałam. Podnoszę taki wielki gliniany słój.......a co za nim. MYSZ......nooo widać, że po przejściach. Najwyraźniej miała bliższy kontakt z moimi specyfikami w kolorze różowym ( mówiłam ze mam zacięcie trucicielskie?). A BLEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
A mojego nazwijmy to eufemistycznie Partnera Życiowego oczywiście brak. Co za karma jakaś, ze jak przychodzi do spotkań 3 stopnia z trupami, to zawsze na mnie wypada......

Razu pewnego postanowiłam posprzątać pod łożkiem i stanęłam face to face z wyszczerzonymi zębami myszora posiadającego wyłącznie głowę. Wyobrażacie sobie? Zadek mi wystawał - głowa pod łożkiem i takie spotkanie........O MATUŚKU.....

Innym razem śp. Tosia wparowała na imprezę imieninową mojego eksa z zającem......Noo napoczętym widać nie dała rady i uszczknęła nieco. Ale nie na tyle, zeby sie trupa nie dało zidentyfikować.
Mówię Wam nie ma to jak życie na wsi. Adrenalina jest.
Ostatnio edytowano Sob mar 12, 2011 22:41 przez Neigh, łącznie edytowano 2 razy
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Sob mar 12, 2011 22:33 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Neigh nie marudźcie!
Robisz wszystko, co tylko jest możliwe, żeby Gościowi z abażurem pomóc, tak?
Trzeba spróbować, niezależnie od wyniku.
A może będzie dobrze, dopuszczasz taką opcję? :D

Będzie, będzie.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 12, 2011 22:45 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Carmen201 pisze:Neigh nie marudźcie!
Robisz wszystko, co tylko jest możliwe, żeby Gościowi z abażurem pomóc, tak?
Trzeba spróbować, niezależnie od wyniku.
A może będzie dobrze, dopuszczasz taką opcję? :D

Będzie, będzie.



Tak naprawdę to nie biorę pod uwagę innej możliwości.......I uroczyście oświadczam, że jak się nie uda.......to poszukam innego wyjścia. Miałam Babcię Tatarkę i Babcię góralkę - żywcem nas nie wezmą.......SPOKO
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)


Post » Pon mar 14, 2011 22:35 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

I jak tam Gerard? Ja się czuje paskudek? ;)
Obrazek

Patti:)

 
Posty: 379
Od: Wto lis 17, 2009 17:08

Post » Wto mar 15, 2011 7:01 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Jedziemy......zobaczymy. Trzymajcie kciuki.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto mar 15, 2011 7:35 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

:ok: :ok: :ok: za dzielnego Gerarda i za najdzielniejszą Neigh :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto mar 15, 2011 11:39 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto mar 15, 2011 11:44 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa


Post » Wto mar 15, 2011 17:16 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

no i?
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto mar 15, 2011 17:30 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Operacja przebiegła bez problemów. Gerard obudzony i do odebrania. Niebawem po niego pojadę......pracuję do 19.30:(. Ponoć rozżalony ale ok.

Dziś mi złośliwie zezarł śniadanie, wiec bałam się, ze nici......Został sam na 5 min - poszłam do łazienki. Wracam a ten zżera moje śniadanie!!!A miał być na czczo.
Na szczeście nie zjadł dużo.

Napiszę jak coś będzie wiadomo więcej.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto mar 15, 2011 18:20 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Gerard :ryk: :ryk: :ryk:
Wyczuł, że musi na zapas :twisted:
Trzymam ciągle :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 15, 2011 20:43 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Dostał nowy kołnierz - uroczy w różowe kocie łapki. Mniejszy........bo przez najbliższe 10 dni nie może się TAM nawet liznąć. Dostałam furę leków, za które nic mi już nie policzono. Doktor Dominice w pas się ukłonić.....
Poza tym miał dostać picie i na razie mało jeść. No wiec siedzi i się buja nad miską..........co jakiś czas wydając z siebie westchnięcia i takie jakby posapywania. Musze mu coś jeszcze dać na noc......bo koncertował będzie jak nic. Zatacza się, nie trafił w krzesło na które chciał wskoczyć.

A poza tym BIEEEEEEEEEEEEDNYYYYYYY jESTEM A TY JESTEŚ POOOOOOOOOOOODŁA ZDRADLIWA I NIKOGO JUŻ Z WAS NIE KOCHAAAAAAAM!

450 zł kosztowało ( 250 zapłaciłam + fakturę do dopłacenia 200 wyślę Mruczeńce jutro )

W sobotę kontrola szwu. Za 10 dni zdjęcie. Dopiero wtedy będzie można określic czy i na ile to coś dało.........
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, IrenaIka2 i 27 gości