Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 12, 2011 23:01 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Ja na dzień mam wazelinę, a na noc tribiotic. Ta wazelina to masakra, właśnie byłam ją zmyć, żeby zrobić opatrunek na noc już,z tribioticem - jednak ciężko przy namolnym kocie mieć odkryte ciągle. Boję się, że mi nawłazi syfu jakiego. Myłam i myłam i mylam, a to nie można ani trzeć, ani ciepła za bardzo wodą.. letnia z mydlem tylko. A to ciągle śliskie i śliskie. Nawet później rąk domyć nie mogłam, mimo, że już gorąca woda.. ciągle poślizg :D
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Sob mar 12, 2011 23:05 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Anka tatoo pierwsza klasa :ok:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Sob mar 12, 2011 23:16 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

To jakiś kosmos jest... za cholerę nie wiem, jak to zakryć. Muszę jutro po plaster bez opatrunku skoczyć, bo teraz mam prowizorkę.. co ruszę skórą, to się odlepia wszystko. Ryczeć mi się chce z irytacji i strachu, że coś mi się tam zrobi...
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Sob mar 12, 2011 23:18 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

KaleidoStar pisze:To jakiś kosmos jest... za cholerę nie wiem, jak to zakryć. Muszę jutro po plaster bez opatrunku skoczyć, bo teraz mam prowizorkę.. co ruszę skórą, to się odlepia wszystko. Ryczeć mi się chce z irytacji i strachu, że coś mi się tam zrobi...


Aniu spokojnie bez paniki..
dasz rade malenka..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie mar 13, 2011 0:33 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Yh. Odkleja mi się to cholerstwo. Nie wiem, co robic.. Żeby był mniejszy, to bym nie musiala chusteczek sztukować do przykrycia całości (chusteczki nie zostawiają kłaczków).. a tak to yyyh. Jestem sfrustrowana....
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie mar 13, 2011 7:54 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

jozefina1970 pisze:
KaleidoStar pisze:Jozefina, nie ma co zazdrościć, tu trzeba robić :D

Eee, już latka nie te chyba - skóra zaraz obwiśnie to wiesz :lol:
KaleidoStar pisze:A Ty też Lwica? :D

Tak :-)

no prosze dwie lwice i lew :1luvu: :1luvu: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek

KUBA73

 
Posty: 600
Od: Pt lut 12, 2010 11:18

Post » Nie mar 13, 2011 13:35 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

a wczesniej musiałas się zaszczepic na zółtaczke ,czy nie?
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie mar 13, 2011 14:21 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Nic nie mówił Maciek, a ja nie wspomniałam, że szzepienia nie mam... Ale z zaufaniem podeszłam, bo facet zna się na robocie i dba o higienę... Tak mi zależalo, nie chcialam już tego odwlekać. Ale chyba szczepienie nie jest obowiązkowe.. tak jak u dentysty np..

Miałam w nocy totalną masakrę z próbami zawinięcia się, ale w końcu znalazłam sposób, nawet mi się nie poodklejało za bardzo :) I rano tylko w dwóch miejscach chusteczka była przylepiona do tatuażu, czyli ładnie się goi i nie sączy jakoś mocno :)

Ech nie mogę się napatrzeć :)
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie mar 13, 2011 16:41 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

hejka :1luvu:

Obrazek
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Nie mar 13, 2011 18:28 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

KaleidoStar pisze:ale w końcu znalazłam sposób, nawet mi się nie poodklejało za bardzo :) I rano tylko w dwóch miejscach chusteczka była przylepiona do tatuażu, czyli ładnie się goi i nie sączy jakoś mocno :)

Oby tak dalej :ok:
KUBA73 pisze:no prosze dwie lwice i lew :1luvu: :1luvu: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

:mrgreen:
I wilk...

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon mar 14, 2011 12:03 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Dzień dobry :1luvu:

Obrazek
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pon mar 14, 2011 13:18 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

KaleidoStar, jak tam dzisiaj z wilkiem?
Ależ Ty mi Dziewczyno klina zabiłaś - siedzę i zamiast pracować strony o tatoo przeglądam :oops:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon mar 14, 2011 13:22 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

witaj milo Aniu,Trojeczko i wilku :1luvu:
Ostatnio edytowano Pon mar 14, 2011 16:11 przez Ciepła, łącznie edytowano 1 raz
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon mar 14, 2011 16:06 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

trawa11 pisze:Dzień dobry :1luvu:

Obrazek


Dzieńdoberek, Danuś :1luvu:
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon mar 14, 2011 16:09 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

jozefina1970 pisze:KaleidoStar, jak tam dzisiaj z wilkiem?
Ależ Ty mi Dziewczyno klina zabiłaś - siedzę i zamiast pracować strony o tatoo przeglądam :oops:


Jest ok, jakoś mi idzie zakrywanie go. Jak dobrze, że kilka dni wcześniej przyjechaly spodnie, które kupilam sobie na allegro. W ogóle nie mam już wyrzutów sumienia, bo okazały się idealne na teraz - mają bardzo niski stan, jak je odpowiednio założę, to nie zakrywają tatuażu :D A przy długiej bluzce nie będę wyglądać dziwnie :) Tak więc problem pracy rozwiązany.
Nic mi się nie paprze, nie ma strupkow, jeszcze się nie łuszczy, więc nie swędzi :D Ale już lada dzień...

Przeglądaj, przeglądaj.. trzymam kciuki za podjęcie decyzji ;)
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości